Wpis z mikrobloga

@Zivaincel: Ja też tego nigdy nie rozumiałem. Dla mnie s--s bez pożądania i przyjemności dla obu stron jest bezsensowny. To trochę jak zwalić sobie konia drugą osobą... Może niektórzy potrzebują tylko uciszyć żądze, jak zwierzątka.
  • Odpowiedz
Może niektórzy potrzebują tylko uciszyć żądze, jak zwierzątka.


@S-Type: No niektórzy są już tak skrzywieni od ostrego p---o i walenia konia (przegrywy) że im wszystko jedno, gloryfikują s--s mimo że bez właśnie pożądania i uczucia nic on nie daje. Puste mechaniczne ruchy.
  • Odpowiedz
A mnie trochę bawi. Jak facet inwestuje dużo kasy w kobietę na początku związku czy jeszcze zanim jakikolwiek "związek" nastąpi to chyba nie po to by jedynie patrzeć sobie romantycznie w oczka. G---t nie jest śmieszny, natomiast naiwność niektórych dziewczyn i kobiet już tak, że cokolwiek na tym świecie jest za darmo. Za darmo to można w pysk dostać .
  • Odpowiedz
@lukasz_krasowski: Trzeba być frajerem by tyle wydawać na randkę a już szczególnie jeżeli się słabo zarabia.

Ja tam zawsze podjeżdzam tramwajem albo pieszo. Najpierw zawsze jakaś atrakcja kino, gokarty, kurna z fajną dziewczyną nawet chodzenie po ikei jest spoko. Później kolacja tak nie za więcej niż 50zł. Nie protestuje jak płaci za siebie ale i też tego nie wymagam. Kwiatek jeden róża albo tulipan (tulipan lepszy bo bez kolców), z
  • Odpowiedz
@Takata_atakat: Czyli co jak zaproszę Cię na kolacje do restauracji i podjade po ciebie mercedesem to s--s mam zagwarantowany? Nawet jak przez całe spotkanie będę cię traktował jak worek na nasienie?

Kobieto trochę szacunku.
  • Odpowiedz
@K-S-: Rozumiem, że czytanie ze zrozumieniem sprawia ci pewną trudność, ale nie musisz wylewać na mnie swoich frustracji z tego powodu.
Mój komentarz dotyczył tego, że nie wierzę w bezinteresowną hojność na początku znajomości. Nigdzie nie napisałam, że uprawiam s--s za jedzenie czy talony na benzynę.
  • Odpowiedz