@rafal-masny: Politechnika białostocka to dno jakich mało. Przynajmniej koło 6 lat temu bo wtedy próbowałem tam studiować. Na pierwszym roku uczył nas matematyki typ co ledwo po polsku mówił, tak że ludzie z pierwszych ławek musieli mi tłumaczyć pod tablicą co ten typ ode mnie chce. "Programowania" w uwaga matlabie uczyła nas żona dziekana. Wszystko czytała z kartki. Na jakiekolwiek niestandardowe pytanie była odpowiedź: "proszę robić tak jak mówię".
Jak na prawdę chcesz się nauczyć programować, i skończyć studia to zdecydowanie nie rób tego w Białymstoku. Tutaj nie uda Ci się
@rafal-masny: Skończyłem PB i w sumie poza znajomościami nie ma sensu iść na dzienne. I na dziennych i na zaocznych są niepotrzebne przedmioty i trzeba i tak sporo w domu samemu się dokuczać. Jakbym miał kasę to bym poszedł na zaoczne.
@rafal-masny: tak, 7 lat programuje już (zacząłem pracować na studiach). Przed studiami nie umiałem nic z IT, ale studia i sporo pracy w domu nauczyło programowania
@rafal-masny: Sam się uczysz, oni rzucają jakieś tematy, na wykładach, a i tak sam googlujesz w domu. Nawet nie myśl, że dostaniesz od nich pomoc :D prędzej inny student Ci pomoże :D
Skończyłam infe zaocznie na PB, zarabiam dobre pieniądze, robię to co lubię, jestem dumna, że tam studiowałam. Studia zaoczne + praca to jest najlepsze rozwiązanie tej kwestii życiowej.
@rafal-masny: z tego co wiem, PB jest ok. trochę cisną i wymagają samodzielności, ale tak jest na wielu uczelniach. z tego co sprawdzałem, to na samą informatykę rekrutuje się tam aż 300 osób a kończy mniej niż połowa tego, więc liczy się z tym, że będą mocno wywalać i nie będą to lajtowe studia. generalnie wiele ludzi po informatyce narzeka na swoje studia, bo mało uczą programowania, ale studia to
Typek z kanału "Sprawdzam jak" wyjaśniony przez widza za wrzucanie klik-bajtowych miniaturek na swoim live prezentujących zalane miasto (foto w komentarzu) #powodz #sprawdzamjak #wroclaw
#studbaza #studia #matura #bialystok #polibuda #politechnikabialostocka #informatyka
Jak infa na PB to:
Na pierwszym roku uczył nas matematyki typ co ledwo po polsku mówił, tak że ludzie z pierwszych ławek musieli mi tłumaczyć pod tablicą co ten typ ode mnie chce.
"Programowania" w uwaga matlabie uczyła nas żona dziekana.
Wszystko czytała z kartki. Na jakiekolwiek niestandardowe pytanie była odpowiedź: "proszę robić tak jak mówię".
Jak na prawdę chcesz się nauczyć programować, i skończyć studia to zdecydowanie nie rób tego w Białymstoku. Tutaj nie uda Ci się
Czy coś wiadomo w sprawie następnego roku akademickiego? Czy będzie zdalnie?
Komentarz usunięty przez autora
Jakiego Twoim zdaniem języka warto nauczyć się na początku?