Wpis z mikrobloga

Jak patrzę jak ludzie wydają 200zł na miesiąc na jedzenie dla jednej osoby
To zastanawiam się JAK?
Jemy głównie w domu, ograniczamy mięso, nosimy obiady do pracy, ciasta piekę sama, alkoholu nie kupujemy prawie w ogóle poza sporadycznym winem czy piwem, a wydajemy 2 razy tyle. Nawet nie wiem z czego miałabym zrezygnować...słone przekąski czy słodycze to tylko jakieś 50zł na miesiąc, bo około 10zł na tydzień (czyli 2-3 paczki czipsów lub 3 czekolady). Oni w ogóle jedzą kasze, owoce i warzywa?
  • 34
@kt13: pewnie ukrywają dużo rzeczy. Może zdarzają się dni że wydam 10 zł na jedzenie, ale to jak upiekę chleb i jem go samego z masłem, a na obiad robię makaron z oliwą i czosnkiem albo jakąś wątróbkę z cebulą.
@katius: ziemniaki ostatnio po 3-4zł za kilogram... tak, te stare :D aż zastanawiałam się czy warto kupić. Dobry chleb na zakwasie kosztuje bliżej 3zł niż 1,50, a kupuję tylko taki, bo dłużej trzyma świeżość i możemy go jeść spokojnie przez 5 dni jak nie przez 7, więc jest to dla mnie większa oszczędność niż kupowanie tańszego chleba co chwila albo co gorsza- marnowanie jedzenia
@kt13: kiedyś kalkulowałam, że i ja coś delikatnie powyzej tego wydaję. Głównie gotuję obiady na parę dni, co jakiś czas ciasta, mięsa nie jadam, więc jest taniej. Chleb robię sama, mleka roślinne czy jogurty tez,ale to raczej dla samej radochy
@fegwegw: z youtube (wpisz sobie tydzień za 50zł, albo cokolwiek takiego) i z blogów: http://oszczednicka.pl/ (tu akurat 300zł/osoba) akurat 200zł miesięcznie to może takie ciut wyzwanie (bo ceny poszły do góry od roku 2018), ale 300zł miesięcznie pojawia się bardzo często w foodbookach z tego roku
@Samol94: my wydajemy od 250-500zł, wyciągając z tego średnią wychodzi jakieś 350-400zł na osobę, a jemy dość skromnie. Gdybym nie pilnowała budżetu to myślę, że dalibyśmy rade przejeść więcej. Ta kwota to tylko dlatego, że: ograniczamy mięso, ciasta ciastka i słodycze piekę sama, rzadko kupujemy napoje, bo robimy sami mrożoną herbatę (to wymaga kupowania różnych fajnych herbat, ale i tak wychodzi taniej niż kupowanie napojów), ograniczamy kupno wody butelkowanej, 2x w
@pilot1123: stać nas na wydawanie 1000zł na żarcie na dwie osoby, ale jak wychodzimy na miasto, albo wpadają nam jakieś wydatki no to idzie to kosztem oszczędności, które każdy z nas sobie odkłada. Ja jestem przeciwniczką marnowania jedzenia, więc po prostu planuje posiłki tak, aby jeść to, na co mamy ochotę, mieć urozmaiconą dietę i przy okazji niczego nie wyrzucać. I to jest mój priorytet. Drugim jest też ekologia i dlatego
@kt13: to trochę podobnie jak u nas, chociaż my pochłaniamy dużo serów wszelakich. Właśnie trochę odkrywam prostą włoską kuchnię z potrawami typu aglio e olio, rissotto z grzybami czy klasyczna margherita i obiad za 10 zł dla 2 osób da się zrobić, ale oczywiście nie codziennie, w inny dzień wjadą bataty z granatem czy jakieś mięsko i się zaburza statystyka ;)
Nawet nie wiem z czego miałabym zrezygnować...słone przekąski

@kt13: zgaduję, że piszesz o chipsach, paluszkach itp. No to uwaga - to są przekąski, a nie jakieś chemiczne gunwo z foliowej torebki (pic rel).

Co do samego pytania: mogłabyś zrezygnować z tych chipsów właśnie, słodyczy i alkoholu. Spróbuj na miesiąc i porównaj wydatki. A, i jeszcze jeśli kupujecie to jakichś gówno-napojów.

Pobierz szpongiel - > Nawet nie wiem z czego miałabym zrezygnować...słone przekąski
@kt13: z...
źródło: comment_1591117716KqHk81bZPuij1EGzY0UWMQ.jpg