Wpis z mikrobloga

@KarolaG17: nie ogarniam jak można być dorosłym i bawić się w "kibicowanie" jakiejś drużynie z drugiego końca europy


@LowcaAndroidow: Istnieją ludzie którym autentycznie sprawia przyjemność oglądanie jak ktoś gra w piłkę a jeśli masz jakąś ulubioną drużynę to dochodzi do tego sporo emocji. Zwłaszcza jak znasz ludzi z którymi grywałeś w piłkę i też mają swoje ulubione drużyny i można z nimi na ten temat pogadać. A to, że drużyna
nie ogarniam jak można być dorosłym i bawić się w "kibicowanie" jakiejś drużynie z drugiego końca europy


@LowcaAndroidow: a czym to się różni np. od mieszkanie w Siedlcach i kibicowania Legii? Przynajmniej kibicuje się drużynie, która reprezentuje jakiś poziom a nie drużynie, która w Europie nic nie znaczy i potrafi przegrać nawet z amatorskimi klubami ¯\_(ツ)_/¯
@greenwarrior: akurat sam lubię piłkę nożną ale nie rozumiem tego zjawiska emocjonowania się grą jakiegoś klubu z europejskiej topki i szczegolnemu kibicowaniu akurat jemu xD co prawda taki Ajax w poprzedniej edycji LM skradł serce i do końca edycji mu kibicowałem ale żeby się jakimś fanatykiem stać i wypisywać w internecie że fani Feyenoordu jedzo guwno, albo co weekend sprawdzać wyniki eredivisie...
nie ogarniam jak można być dorosłym i bawić się w "kibicowanie" jakiejś drużynie z drugiego końca europy


@LowcaAndroidow: Rok 1995 to najstarsze wspomnienia związane z piłką nożną, które potrafię przywołać. Chodziłem wtedy co tydzień w poniedziałek do osiedlowego sklepu, żeby przeczytać wyniki weekendowych meczów zespołów z mojego miasta. Nie pamiętam mistrzostw 1994, ale prawdopodobnie je oglądałem, bo wtedy na topie był Roberto Baggio, a to był mój pierwszy idol. W 1998