Wpis z mikrobloga

@vartan: Ludzie nigdy się nie nauczą, że niestety na tyle jest wyceniania u nas praca fizyczna w Polsce.. przy zrywaniu truskawek nie trzeba myśleć nic, a nic, bierzesz 10 latka i robi to tak samo jak 30 latek.. ja wiem, że praca #!$%@?, ale jakoś znajdują za te stawki ludzi, skoro się na nie godzą to zawsze tak będzie..
@elf_pszeniczny: No to mi przedstaw jakie procesy myślowe muszą zachodzić przy zrywaniu truskawek? Delikatnie chwycić, żeby nie porobić odduszeń i oderwać, wrzucić ostrożnie do koszyczka i następny krzak? No proszę Cię..
Ale poparzcie na to z innej strony. To nie jest praca do utrzymania siebie i rodziny. Tylko dorywcza, żeby dorobić w weekend lub wakacje. Sam jeździłem na truskawki jeszcze w gimnazjum, jakieś 18 lat temu. Płacili grosze, ale to była kasa dla mnie, na moje zachcianki - wstęp na basen miejski, frytki, lody... Jechaliśmy z kolegami 10km na rowerze, zbieraliśmy że 2 godzinki, każdy po te 8-10 koszyków. Było z tego z