Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 30
Sprawdzałem ostatnio z ciekawości na olx - maluchy się zaczynają od 2-3k up to the moon, ogar 200 po 1-3k xD 10 lat temu obydwa chodziły po 200 zł, stąd moje zdziwienie i pytanie - znacie kogoś kto kupił/sprzedał któryś z tych sprzętów w zbliżonej cenie? Z tego co wiem ogłoszenia na olx są płatne więc dla jaj sobie raczej ich nie wystawiają.

PS. Mnie tam zawsze maluch będzie kojarzyć się z biedą (dorastałem na przełomie wieków) a teraz wielki klasyk xD śmieszy mnie to osobiście no ale rozumiem, że są różne gusta

#motoryzacja #klasykimotoryzacji #maluch #126p #romet
  • 27
@klamkaodokna: tak znam i to parę lat temu

To dość normalne zjawisko. Maluchy towarzyszyły polakom od 1972 roku i jako auto z tamtej epoki staje się klasykiem. I w latach 1972-90 wcale nie kojarzyło się z biedą, wprost przeciwnie.

Wychowały się na tym całe pokolenia, a jest ich już coraz mniej. Nie pełni też już żadnej roli użytkowej, nadaje się tylko do sentymentalnych wspominek
@klamkaodokna: na tle Syren, czy Warszaw tak źle nie wypadał, szczególnie że niewiele więcej po drogach wtedy jeździło (a w początkowych latach produkcji kosztował ~25 średnich pensji)

Tylko produkowano je jakieś 20 lat za długo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

mam u wujka w stodole f126 77r ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@AngelFromHell: jak nie zgnity to zabezpieczyć przed rdzą, potrzymać jeszcze 10-15 lat
Pobierz
źródło: comment_15902955636RonUo9kJD5iFe1ZwEhqra.jpg
@Atreyu: nie, nie sprzeda się go za ładną sumkę, bo zwyczajnie malczak nie jest w stanie być tyle wart. To klasyk którym nie dojedziesz z Gdańska do Warszawy bez usterki, a moc silnika totalnie dyskwalifikuje go na "niedzielne wyjazdy". Jak miałbym jeździć maluchem rekreacyjnie to wolałbym zostać w domu.

Ten samochód ma maksymalną wartość rynkową na poziomie 3-5k, nawet w stanie muzealnym

To, że Janusze myślą, że mogą go sprzedać za
@Iskaryota tu akurat się mylisz. Mam znajomych maluchoecow jeden w ciągu roku zrobił zlot. Kraków-maziury. I Kraków-Wegry i obydwa bez ani jednej usterki, jedynie co to na tankowanie się zatrzymywał. Jak się umie ten silnik ogarnąć to się da jeździć bez awarii.
Ja w 2009 roku za ogara 200 dałem 800 zł. Nie był w stanie idealnym ani bardzo dobrym. Za 200 zł to można było kupić już wtedy stary złom bez papierów.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@klamkaodokna: Ja w okolicach 1998 roku sprzedałem sprawną, zarejestrowaną WSKę za 50zł. Jakoś wtedy zlikwidowano możliwość zawieszenia OC, a nie chciało mi się za cały rok płacić. Po latach strasznie żałowałem i kupiłem 5 lat temu taką samą już za 3000zł. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@klamkaodokna mój dziadek chciał oddać na złom malucha jakieś dwa lata temu. Wystawiłem go na allegro za 2 tysiące, w godzinę miałem chyba 5 telefonów. Po półtorej godziny kupiec był już na miejscu z pieniędzmi.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@klamkaodokna: kolega puścił swojego za 3k w ciągu dwóch dni, potem żałował, że nie wystawił za więcej.
Też nie szanuje Malucha, wygląda nieźle, ale nie chciałbym tym jeździć, więc płacenie tyle za Malucha to dla mnie abstrakcja, ale są ludzie którzy to zrobią.
To klasyk którym nie dojedziesz z Gdańska do Warszawy bez usterki, a moc silnika totalnie dyskwalifikuje go na "niedzielne wyjazdy". Jak miałbym jeździć maluchem rekreacyjnie to wolałbym zostać w domu.


@Iskaryota: technicznie rzecz ujmując nie ma powodu, dla którego miałoby być tak, jak piszesz.

Maluch był moim pierwszym samochodem, kupiłem 16 czy 17 lat temu eleganta z 1994 (składaka) za 3 400 zł, jeździłem przez kilka lat, potem sprzedałem. Mam raczej