Wpis z mikrobloga

Co jeśli zdarzy wam się zjeść jakiś posiłek, którego kaloryczności w ogóle nie znacie?
Np, wiecie ile kcal zjedliście na śniadanie, na drugie śniadanie, ale np. obiad decydujecie zjeść u rodziny, albo na mieście.

Liczycie w tedy na oko? Wtedy nie wiecie, czy dopinacie zapotrzebowania kalorycznego czy nie.

#mikrokoksy #silownia #dieta #pytanie
  • 13
@MrBanana: fakt, zaprząta to umysł, ale to dla mnie jedyna droga do jedzenia zdrowych rzeczy w rozsądnych ilościach. Gdybym nie miał diety to codziennie jadłbym pizze, nuggetsy i kupę słodyczy. Jak się nie ograniczę jakąś liczbą kalorii i robię cheat day to rzucam się na jedzenie jak Trynkiewicz na ośmiolatkę.
Co jeśli zdarzy wam się zjeść jakiś posiłek, którego kaloryczności w ogóle nie znacie?


@MrBanana: Wyrąbane. Nie przygotowuje się do zawodów Olympia, ani do Olimpiady, ani do walki życia, żeby dieta byłą dopięta na tiptop i musiałbym liczyć wszystko z notesikiem i kalkulatorem.
W sumie to już w ogóle nie liczę kcal.