Wpis z mikrobloga

nie mozna niszczyc rzeczy innych nie wazne czy ich lubimy czy nie


@Stulejex:

Stan wyższej konieczności to instytucja prawa karnego polegająca na poświęceniu jednego dobra w celu ratowania innego dobra zagrożonego bezpośrednim niebezpieczeństwem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.

Stan wyższej konieczności wymaga spełnienia następujących warunków: a) zagrożenie (niebezpieczeństwo) musi być rzeczywiste, bezpośrednie (stwarzać natychmiastowe zagrożenie), skierowane przeciwko dobru prawnie chronionemu; b)
@BojWhucie: Niby jest trochę czystej radochy że stało im się coś złego ale to chyba tylko szkodzi.
Woda na młyn narracji zygotarian i symetrystów.
Jedni "Łooo, prześladujo, jak prześladujo", a drudzy "Zobaczcie skrajna lewica jest tak samo zła jak skrajna prawica: jedni pomalowali samochód inni przynieśli bombę na marsz równości, po jednych pieniądzach som 1111".
:d
Niby jest trochę czystej radochy że stało im się coś złego ale to chyba tylko szkodzi.

Woda na młyn narracji zygotarian i symetrystów.

Jedni "Łooo, prześladujo, jak prześladujo", a drudzy "Zobaczcie skrajna lewica jest tak samo zła jak skrajna prawica: jedni pomalowali samochód inni przynieśli bombę na marsz równości, po jednych pieniądzach som 1111".


@KaloszSzatana: tutaj nikogo nie pobito i mam nadzieję że nikt się nigdy do przemocy nie posunie. Zamalowano
@BojWhucie: Oczywiście że szanuje, rozumiem ktoś ma swoje poglądy, ale to jest #!$%@? się w życie wszystkich ludzi. Samemu nie chce mi się oglądać takich obrazów, już nie mówiąc o dzieciach. To jest przestrzeń publiczna, i powinni #!$%@?ć kary za coś takiego, już o blokowaniu miejsc parkingowych nie wspominam.
@BojWhucie: Ale ty byś od razu posunął się do przemocy wobec antykomunistów. Wiem, że o tym fantazjujesz po nocach. Teraz pochwalasz typowe przesuwanie granicy. Najpierw niszczenie żydowskich sklepów, później pozbawianie obywatelstwa a potem sam wiesz co. Więc powiem krótko: soczyste hatfu na ciebie.