Aktywne Wpisy

RobieZdrowaZupke +17
Tam już się nie da wrócić
źródło: 201115173830812848
PobierzCzy był ktoś w Tajlandii w sierpniu? Planuje jechać za rok i nie wiem czego się spodziewać w porze deszczowej.
#podrozowanie #tajlandia
#podrozowanie #tajlandia





Mam 28 lat, wiele w życiu przeżyłem, jeszcze więcej przede mną. Jedyną stałą rzeczą, która jest ze mną od początku jest zmiana. Ja się zmieniam i świat się zmienia. Jak dojrzewałem to miałem wrażenie, że świat dojrzewa razem ze mną. Pamiętam jeszcze Pegazusa, później pierwszy komputer, pierwsze służbowe telefony komórkowe ojca, gadu-gadu, fora internetowe, naszą klasę. Jak byłem w liceum to popularność zdobywał Facebook, a na studiach już absolutnie każdy miał telefon dotykowy z dostępem do internetu.
Cały ten postęp jest dla mnie całkowicie naturalny, a świat cyfrowy jest przedłużeniem mojego realnego świata. W zasadzie śmiało mogę powiedzieć, że dzisiaj bardziej jestem obecny w tym pierwszym. I to nie tylko ja, ale praktycznie wszyscy wokół mnie.
Technologia pozwoliła nam zapomnieć o tym co faktycznie dzieje się wokół nas, paradoksalnie wiemy o prawie wszystkim co dzieje się na całym świecie. Ucieczka do świata cyfrowego zwalnia nas od zajęcia się światem rzeczywistym.
Przyjemniej jest oglądnąć kolejny serial, niż dostrzec, że system naszego państwa jest przestarzały. Lepiej jest obejrzeć zdjęcia Instagramowych piękności, niż zastanowić się nad własną sytuacją ekonomiczną. Śmieszniej jest pooglądać memy, niż opracowywać rozwiązania problemów związanych z suszą, biedą, korupcją i ograniczaniem wolności.
Ja też wolę zalewać się toną łatwostrawnych informacji, niż brać odpowiedzialność za siebie. Jednak mam już dosyć uciekania.
Wiem też, że nie zbawię całego świata, a większość ludzi całkowicie nie interesuje to, co będzie jutro. Ludzie nie chcą pomocy, ludzie chcą żyć z dnia na dzień, czekając aż ktoś rozwiąże za nich wszystkie problemy. Dzisiaj nie wystarczy wiedzieć i dzielić się rozwiązaniami, dzisiaj trzeba działać. Dlatego ja skupiam się na działaniu, które ma służyć mi, bo nie stać mnie teraz na działania, które posłużą innym.
Na studiach pracowałem nad rozwiązaniem, które będzie rozwijać rynki lokalne, pozwalając bogacić się społeczeństwu. Chciałem, żeby w przyszłości mogły powstawać działalności gospodarcze, których zysk dzielony byłby między dziesiątki, setki a nawet tysiące inwestorów. Wyobrażałem sobie, że mieszkańcy kilkutysięcznej gminy, zamiast czekać na jednego inwestora, sami zbiorą kapitał na tworzenie inwestycji. W moim opracowaniu była to samonapędzająca się maszyna - każdy mieszkaniec, dzięki inwestowaniu pieniędzy w powstające działalności gospodarcze miałby dodatkowe źródło dochodów, dzięki czemu mógłby inwestować więcej i zarabiać więcej. Wg mnie takie rozwiązanie doprowadzi do tego, że po latach inwestowania wiele osób nie będzie musiało pracować, a w głowie ciągle szumiała mi wtedy konferencja dotycząca Przemysłu 4.0, na której pojawiały się głosy, że automatyzacja i cyfryzacja pozbawi ludzi w przyszłości pracy. Pamiętam, jak rozmawiałem wtedy ze znajomymi, że w następnych dziesięcioleciach nikt nie będzie potrzebował kierowców, a transport autonomiczny przyczyni się do oszczędności czasu, energii i pieniędzy.
Dzisiaj wiemy, że zbliża się kryzys gospodarczy, ale mało kto rozumie co to znaczy. Politycy się nie przejmują, społeczeństwo się nie przejmuje, ja też muszę przestać się przejmować. Istnieją możliwości, by zapobiec wielu złym i przykrym rzeczom w przyszłości, ale żeby te możliwości opracować i wdrożyć potrzebna jest ciężka praca wielu ludzi, skupionych wyłącznie na tym celu. Potrzebne jest też, żeby społeczeństwo zrozumiało, że będzie bardzo ciężko i żeby bolało jak najmniej, to również społeczeństwo musi wiele poświęcić. Niestety, taki scenariusz nie jest możliwy. Mało kto myśli o jutrze, jeszcze mniej o kolejnych latach, a garstka o kolejnych dziesięcioleciach. Ja myślę, ale skupiam się od teraz w tym myśleniu na sobie.
Potrzebowałem to z siebie wyrzucić.
#zalesie #ekonomia #kryzys
To chyba miałeś 5 lat gap year, w 2011 to ludzie jeszcze mieli sony Ericssony i nokie e52, dotykowe smartfony to 20-50% osób w zależności od grupy