Wpis z mikrobloga

@throwaway19 wbrew obiegowej opinii, żule w Łodzi to już nie tak częsty widok, jak kiedyś; widać ich jak w każdym dużym mieście. Ale w Łodzi, choć mieszkam tu już ładnych parę lat, nie widziałem typowego zjawiska z Krakowa, gdzie żule śpią na ławkach (masowo) w centrum miasta albo mają wręcz tekturowe domki na placach.