Wpis z mikrobloga

Zalew Żółtańce w Chełmie. Ładne miejsce, siedlisko wielu dzikich ptaków oraz jedno z lokalnych centrów rekreacji. Od kilku dni rybacy wyciągają zdechłe ryby. Powód? Prawdopodobnie jakiś rolni z okolicy przepłukał w Uherce (która zasila Zalew Żółtańce) spryskiwacz. Co ciekawe, podobna sytuacja miała już miejsce w 2017 roku. Służby przyjechały, pobrały wodę do badań i co? I nic. Nie wykryto sprawcy, nie wykryto powodu.

W tym roku mamy powtórkę: tysiące zdechłych ryb, wyławianych przez rybaków, służby pobrały wodę do badań i co? I zapewniam was, że nic nikomu się nie stanie ze względu na kartonowość służb. W mediach pojęczą, ludzie ponarzekają, wymiar sprawiedliwości rozłoży ręce i wszystko za kilka tygodni ucichnie.

Źródło: https://kurierlubelski.pl/gmina-chelm-wedkarze-wyciagneli-z-zalewu-zoltance-juz-ponad-500-kilogramow-padlych-ryb/ar/c8-14944936

#polska #chelm #ekologia #chlewobsranygownem #ryby #panstwozdykty
mrocek - Zalew Żółtańce w Chełmie. Ładne miejsce, siedlisko wielu dzikich ptaków oraz...

źródło: comment_1588309373GS3ldPdeuPNDtdgFL1ALqF.jpg

Pobierz
  • 16
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mrocek: A powiedz jak służby miałyby znaleźć winnego? Rzeka raczej nie ma monitoringu na całej długości. Każdy powie że to nie łon. A winny rolnik mógł myć opryskiwacz na jakimś mostku nocą i nikt go nie widział.
@s3m3n: @davidoff_OB: gdyby rzeczywistość wyglądała tak, jak piszecie, to wykrywanoby 0,01% sprawców zabójstw, no bo jak tu znaleźć winnego, jak na miejscu zbrodni go nie ma?
:D

Bo przecież nie ma śladów opon, nie da się po nadajnikach wykryć, kto przyjeżdżał nad brzeg, nie da się sprawdzić, kto ma taki opryskiwacz i użył tego konkretnego środka do oprysków. No nic się nie da i nic nie ma.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mrocek: @Pantokrator: nie udowodnisz że ktoś płukał puki go nie złapiesz na gorącym uczynku, powie, że nabierał wody z rzeki i pryskał na pole. A do wody mógł każdy wlać. Środki ochrony roślin chyba za bardzo nie różnią się składem.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@s3m3n: dlatego nikogo nigdy nie skazano też za zabójstwo. Toż przecież mógł się nadziać 15 razy na nóż sam.

Jakby mieli ślady opon, próbki gleby z brzegu i analogiczne ślady na oponach, ślady wody na samym opryskiwaczu, a uwierz mi, woda ze zbiornika wodnego zostawia ślady, to by się spokojnie doszło do tego, kto i co. Tylko to wymaga pracy i pieniędzy. Korzyści byłyby oczywiście wymierne, ale w Polsce ochrona środowiska