Wpis z mikrobloga

Siemanko.
Muszę się z kimś podzielić kilkoma historiami z tego jaki ze mnie kiedyś był #przegryw i jako byłem nieświadomy.
Wrzucę wszystkie historie jakie pamietam, w których wykazałem się całkowitym brakiem zrozumienia kobiet.
Ale jako ze za rok biore ślub to wrzucę to w ramach pocieszenia dla wszystkich innych przegrywów xD
1. Zakończenie gimbazy. Koleżanka cała imprezę nad jeziorem siedziała mi na kolanach. Zapytała mnie czy gdzieś idziemy się przejść, odpowiedziałem „ale po co? Nie będzie z kim gadać”. 5 min później nie siedziała mi na kolanach xD
2. Miałem 18 lat, byłem najstarszy na obozie. Reszta ludzi 14-17 lat. Wtedy pewnego wieczoru wódzia lala się mocno. No i kręciłem się to tu, to tam. No i zostałem w pokoju ja i jedna łaska, która de facto bardzo mi się podobała. No i generalnie leżałem na brzuchu, ona siedziała na mnie i coś tam rysowała mi serduszka na plecach długopisem. Po 5 minutach sami w pokoju powiedziałem „ej, tam obok jest impreza i wódka. Chodźmy”. Następnego dnia byłem bardzo zdziwiony, że nie chciała zbytnio ze mną gadać i nie reagowała na moje podrywy.
3. Domówka u znajomego, całowałem się z jedna dziewczyna, ale chciało mi się siq. No to mowie: „idę do wc”, ona zalotnie „może pójdę z tobą?”, na co geniusz ja „- co? Chces mi potrzymać? Hehe”, a ona z uśmiechem, że z chęcią, a ja do niej „nie no. Sam sobie poradzę” xD no i potem już nie chciała się całować.
4. Klub, impreza, przyznam ze wtedy byłem w najlepszej formie życia. W sensie najlepiej wyglądałem i najlepiej się prowadziłem. No i przy barze kobitka nagle do mnie mówi: „ile razy mam Cię z łokcia walnąc żebyś się obrobił?” (Serio, nic nie czułem), no to odwracam się, gadka szmatka kilka min i ona mówi ze zara jedzie do domu, ja mowie ze ja tez, no to pytam gdzie jedzie, ona ze w x, a ja ze w y. No to mądrze jej powiedziałem „szkoda. Byśmy mogli jedna taksówka wrócić.”. Poszła do znajomych i więcej jej nie widziałem xD
5. P0lka z tindera zapraszała mnie do siebie, była bardzo ładna i wysyłała mi fotki w bieliźnie, ze tak mnie przywita. Wtedy dużo jaralem i uważałem, ze to jakiś wałek i chce mi zrobić krzywdę. Okazało się, ze to nie było nic złego, tylko mój zjarany mozg tak myślał :(

Oto moje historie kiedy byłem nieświadomy tego co myślą kobiety. #!$%@?. Jaki ja byłem głupi. Co najlepsze zdawałem sobie o tym sprawę dopiero po kilku latach albo miesiącach i zawsze było mi głupio i żałowałem, że nie skorzystałem z okazji. Jednak z czasem myśle, że jednak spoko, bo może moja historia mogła potoczyć się inaczej i nie poznałbym mojej loszki, którą kocham i z która biore ślub. Dlatego pamiętajcie. Dziś jesteście #przegryw a jutro będziecie #wygryw

Nie wiem dlaczego to pisze. Po prostu potrzebuje w tej kwarantannie komus o tym opowiedzieć.
#nieswiadomosc #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #randki #tinder #przegryw #wygryw
  • 24
@AmbrozyKleks: znam to, sam zmarnowałem masę okazji z tego powodu. Nauczyłem się "przełamywania" gdy raz wyjechałem mieszkać i pracować w pewnym mieście wojewódzkim. Brakowało mi znajomych (nikogo praktycznie tam nie znałem) i poszedłem do kina. Pani (studentka dorabiała) w szatni była cudowna i pierwszy raz bez kitu zagadałem jak na filmach. Owszem, była randka i to niejedna (tak, wiem, ja #!$%@?łem;) to jest kwestia głowy - ja wtedy czułem presję, która
@matkaPewnegoMirka: teraz już nie mam z tym problemu, ale nie mam tez powodu. Kiedyś poza nieśmiałością bałem się porażki, ze ta dziewczyna mnie wyśmieje czy coś. Z czasem dopiero uświadomiłem sobie, że nawet jeśli, to co? W mieście 500k+ i tak pewnie jej nie spotkam, a nawet jak spotkam to ona nie będzie pamiętać.
@Reflexiej123: To pamiętaj, że nie ma wstydu. W najgorszym wypadku dziewczyna cię wyśmieje. No i co?
Jk to kiedyś fajnie słyszałem: przypomnij sobie 5 historii których się wstydziłeś publicznie. A potem zastanów się czy inni o tym pamiętają skoro ty masz problem z przypomnieniem sobie tego :)