Wpis z mikrobloga

@DzonySiara: ogrzewanie podłogowe pozwala ograniczyć koszty gdyż wymaga niższych temperatur do zachowania tego samego komfortu co przy grzejnikach. Dodatkowo pompy ciepła pracują wtedy w bardziej optymalnym zakresie.
No i co najważniejsze, nie masz kaloryferów pod oknami :)
Z wad, niektórym przeszkadza ogrzewanie podłogowe w sypialni. Alergicy narzekają na unoszący się kurz (ciepłe powietrze idzie do góry). Jest szansa, że będzie grzał meble jezeli nie przewidzisz gdzie je chcesz umieścić ale po
@ksiak: @stol_z_powylamywanymi_nogami: Pociskacie bzdury aż miło.

Jaki codzienne rozgrzewania? Nawet jeżeli, to gdzie jest w tym strata? energia gdzieś musi uciec żeby mówić o stracie.

Zasadniczo przy ogrzewaniu podłogowym w dobrze zaizolowanym domu nie czuć, że podłoga grzeje. Nie jest zimna to wszystko.

Co do kurzu, co powoduje większa cyrkulację powietrza? grzejnik o temperaturze 50 stopni przy oknie czy równomiernie rozgrzana podłoga do 23 stopni?

Jak bardzo te meble podgrzejesz?
@matetaket: Ja mam w domu tak ustawiona temperaturę, że w czasie ciepłej zimy ogrzewanie np.w nocy wcale nie działa. Odpala się na trochę rano, gdy zbieramy się do pracy, potem na 3-4 godziny wieczorem, żeby na noc nie było za ciepło. Przy takim trybie życia ogrzewanie podłogowe chyba nie ma sensu - podłoga zanim się nagrzeje pochłonie dużo ciepła i długo to trwa. Zgodzę się, że potem to ciepło długo oddaje,
@pcpc: Mam wszędzie podłogówkę + grzejniki w łazienkach. Nigdy ich nie włączamy, ale robią za bardzo fajny wieszak. W wiatrołapie nie włączamy nawet podłogówki, bo stanowi fajny bufor między dworem i domem (jak się ubierzesz w kurtkę i czekasz na dzieciaki, to się nie gotujesz aż tak bardzo).
@matetaket: napisałem wyraźnie jakie ludzie zgłaszają problemy i co jest również faktycznym problemem. Tak podgrzewanie mebli istnieje w przypadku podłogówki, temu nie zaprzeczysz. Czy jest problemem dużym? Raczej ciekawostką.
Jeżeli chodzi o alergików, to narzekają niby ale w teorii jest to lepsze dla nich rozwiązanie. Przypuszczam, że to raczej kwestia przyzwyczajenia.
Może jeszcze raz, co jest faktyczną wadą:
- duża bezwładność - nie można sobie w krótkim czasie zmieniać temperatury jak
W łazience pewnie wystarczy grzejnik elektryczny jako awaryjny.


@pcpc: w łazience podłogówka ma sens tym bardziej, że chodzisz tam zazwyczaj na boso. I daje Ci to przyjemny komfort. Grzejnik dodatkowy się montuje tak czy inaczej, by latem było gdzie powiesić ręcznik którym się wycierasz, by ten miał jak wyschnąć do wieczora.
No chyba, że codziennie masz nowy ręcznik do wycierania to wtedy ok. Ale zazwyczaj ludzie używają ręcznika co najmniej 2-3
I tak wszyscy skrecaja bo za drogo. Wiem, ze komfort cieplny to indywodualna sprawa, ale w ostre mrozy do kogo nie wejde to #!$%@?. Dla mnie komfort w domu to krotki rekaw, a nie polar
@matetaket: ciężko stwierdzić. W teorii w łazience znajduje się kanał wywiewny dla rekuperacji gdyż z tamtego miejsca czerpie się ciepłe powietrze w związku z czym tam musi być ciepłej, zatem na rozdzielaczu wyższa temperatura dla tego pomieszczenia jest wskazana :)
@lezeikwicze: ja na przykład nie lubię gdy w zimie przychodzę do kogoś a tam w podkoszulku siedzę i się jeszcze pocę, zaduch itp. Kończy się tak, że po przyjściu trzeba zrzucić z siebie wszystko a i tak za ciepło. U siebie mam temperatury na poziomie 19-21 stopni i to jest super, jak mi zimno to sobie bluzę narzucam ale i tak za chwilę ściągam. Ten problem zazwyczaj obserwuję u ludzi którzy
@matetaket: wiesz, w teorii powinien tam być rozdzielacz, zawór mieszający itp. Byś mógł to tak wyregulować jak Ci się podoba. Tyle teorii, w praktyce zależy jak ktoś to wykonał itp itd. Ale ludzie raczej nie narzekają, to znaczy jedynie narzekania są w stylu: dlaczego nie zrobiłem podłogówki wszędzie :D