Aktywne Wpisy
Yuri_Yslin +813
Widzę na wykopie częste posty o budowie taniego domu, więc podpowiem Wam z doświadczenia, co robić, by nie skończyć z domem za 1,000,000 (albo 6000 zł/m^2 do deweloperskiego), a jednocześnie sensownym, z którego będziesz zadowolony:
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
#humor #humorobrazkowy #koronawirus
Ja uważam taką postawę za nadmierną ostrożność. Wbrew pozorom szczepienia to nie jest nic strasznego, co osłabia dziecko. Kalendarz szczepień ustalany jest przez specjalistów, którzy biorą pod uwagę rozwój dziecka i stan epidemiologiczny w danym kraju. Trzeba przestać traktować szczepionki jako coś co może zaszkodzić dziecku, bo przecież to ma je chronić. Nie wyobrażam sobie,że na własną rękę opóźniam dziecku
Ja swoje dziecko szczepię na wszystko co trzeba w terminach kalenarza. I również dopytuję się lekarzy co sądzą o szczepieniach z kalendarza i spoza. Nie spotkałam się z sytuacją, żeby ktoś coś odradzał. Ale może dlatego, że jak dziecko jest zdrowe, to nie trzeba indywidualnego kalendarza.
Tu na przykład blog lekarki i wpis wyjaśniający bezzasadność opóźniania szczepień: https://mamapediatra.pl/2019/08/20/poczekajmy-z-tym-szczepieniem-az-dziecko-bedzie-starsze/
W obecnym kalendarzu szczepień na gruźlicę szczepi się przed wypisem ze szpitala, czyli już nie w pierwszej dobie. Nie wiem co za różnica zaszczepić dziecko w 3 dobie a po tygodniu. Chyba tylko miałeś więcej załatwiania.
@wielad: tez mam dziecko i je szczepię, wiem też jak od srodka wyglada to, co mowisz i nie ze wszystkim się zgodzę, wiele zalezy od samej przychodni. Ubolewam jednak nad tym, ze lekarz kwalifikujący do szczepień robi to na odpieprz, slyszalam