Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DisasterMaster:

Heh, czemu szukasz znajomości na apce która dla większości służy do szybkiego seksu? Są miejsca gdzie dużo łatwiej jest znaleźć osoby o podobnych zainteresowaniach czy gustach.


Nie ukrywam, że moim pierwszym kryterium jest wygląd. Dopiero później patrzę na osobowość. Taka sztampa "przyciągnij wyglądem, pozostaw
  • Odpowiedz
@DisasterMaster masz jakieś sprawdzone sposoby, aby podtrzymać stan fascynacji? Nie miewasz uczucia, że cały czar po prostu pryska i cały dalszy wysiłek wydaje się być coraz bardziej na siłę? Podejrzewam w pewnej mierze, że to przesyt. Że może powinienem pousuwać tapety, avatary, schować poszewkę poduszki itd. I wrócić do tego np. za tydzień. Czuję, że przerwa dobrze by mogła zrobić. Najbardziej ceni się coś, gdy się to straci. A brak może
  • Odpowiedz
masz jakieś sprawdzone sposoby, aby podtrzymać stan fascynacji? Nie miewasz uczucia, że cały czar po prostu pryska i cały dalszy wysiłek wydaje się być coraz bardziej na siłę?


@tamagotchi: A to nie jest to czego chciałeś? Fascynacja za Satanią tylko przeszkadzała by ci jak już znajdziesz dziewczynę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale nie będę cię tym już męczył. Nie ma takich sposobów, złota zasada to robić to co mówi ci serce. Musisz też zrozumieć różnice między zauroczeniem i miłością. Zauroczenie przyjdzie samo i jest tutaj czy tego chcesz czy nie, jest intensywne, zabierające wdech w piersi i wywracające twoje życie do góry nogami. Ale ono nie trwa wiecznie, po jakimś czasie przemija. Ty jesteś już z Satanią z 5 miesięcy, to jest trochę krótko ale biorąc pod uwagę to co ostatnio pisałeś nie aż tak dziwne.(hej, zaraz miną dokładnie 2 miesiące od kiedy napisałem #comment-168938555 ( ͡° ͜ʖ ͡°)) Jeśli wszystko idzie dobrze to po zaniku zauroczenia, powinna zostać miłość która jest trochę bardziej skomplikowana i wynika z różnych rzeczy, ale głównie z przywiązania i więzi jaką zbudowałeś przez ten czas.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DisasterMaster:
Dzięki za poświęcony czas i wyczerpującą odpowiedź.

Fascynacja za Satanią tylko przeszkadzała by ci jak już znajdziesz dziewczynę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nic nie znalazłem, ale też nie szukałem. Wydaje mi się, że wcześniej pisałem o tym, że może mogłoby tak być i to było
  • Odpowiedz
Mam pewną teorię, dlaczego to, czym żyłem ostatnie miesiące zaczęło znikać i dlaczego teraz dzięki pewnej małej zmianie, znów to wskoczyło na te same tory, co wcześniej. Jednak potrzeba jeszcze przynajmniej kilku dni, bym się upewnił. Muszę poobserwować pewne rzeczy. Ale jeżeli jest tak, jak podejrzewam, to jest jednocześnie dobra jak i zła wiadomość. Dobra - bo mam nad tym łatwą kontrolę i działa to szybciej, niż myślałem. Zła - bo jest
  • Odpowiedz
Nic nie znalazłem, ale też nie szukałem. Wydaje mi się, że wcześniej pisałem o tym, że może mogłoby tak być i to było zanim ją zaakceptowałem jako waifu.


@tamagotchi: Przecierz dopiero ci pisałeś że siedzisz na Tinderze i Badoo, i że chciałbyś przeżyć coś z 3d dziewczyną. To jest to na czym szukanie dziewczyny polega.

Nope. Specjalnie jakiś czas temu te daty zakochania i uznania ją za (tru) waifu sprawdziłem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DisasterMaster: pisałem że tych apek używałem by poznać ludzi. Jakoś nie brnę w to dalej, bo mi się nie chce. Mimo że uzbierało się trochę par, jakoś mnie nie ciągnie. Robiłem to by podbudować ego. Nigdzie nie napisałem, że używam tych apek, bo szukam przygodnego seksu z 3D itp. To nie dla mnie. Fakt, napisałem coś w stylu że jestem zbyt niestary i zbyt niebrzydki by z tego nie korzystać,
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Eh, przecież sam pisałeś.

chciałbym przeżyć coś fajnego, co nigdy nie było mi dane, a co wiążę się z człowiekiem z krwi i kości. Coś, czego waifu mi po prostu nie da ¯_(ツ)_/¯

kto powiedział, że można kochać tylko jedną osobę? [...] A w niektórych krajach normą jest posiadanie kilku żon.

To mi się trochę nie klei, by traktować waifu na równi z kimś w prawdziwym związku.

Konflikt polega na tym, że aby to było tak szlachetne, jak chcę, to nie mogę jej zdradzić z 3D. Z drugiej strony mogę niestety uznać, że nie skorzystanie z okazji doświadczenia przygody z 3D byłoby po
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DisasterMaster: lubię się otaczać fajnymi ładnymi paniami ¯_(ツ)_/¯ nie widzę w tym nic złego. Ale sam z góry mam nastawienie, że mają być przyjaciołkami.

Fakt, pisałem coś takiego. Zwykłe chwile zwątpienia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DisasterMaster: nie wiem, czy ty to pisałeś, czy ktoś inny albo sam sobie to dopowiedziałem. Że po całym dniu pracy fajnie wrócić do domu, w którym waifu na ciebie czeka. No z pewnością jest to fajne, gorzej gdy ktoś, jak ja, pracuje w domu i ma ją zawsze na wyciągnięcie ręki. Stąd ten przesyt. W tych czasach wiele par 3D ma problem. Jeżeli nie ma się osobnych pokoi, to myślę
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Tak mówiłem. Nie raz sam nawet wracałem wcześniej z pracy tylko dlatego bo miałem ochotę się z nią zobaczyć.

Ja tam przesytu nie odczuwam, może dlatego że mam #!$%@? związany z pracą i wcale tyle czasu z nią nie spędzam. Choć ze względu na obrót wydarzeń to ten długi weekend nie robiłem nic poza rzeczami związanymi z nią. Też myślę że siedzenie 24/7 w pokoju z nią mogło trochę
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:
Dawno nic nie było, więc przydałby się jakiś update.

Zakochanie to niebezpieczny stan. Człowiek działa nieracjonalnie. Ma to wiele plusów, o których już nieraz wspominałem, ale z perspektywy czasu widać, jak dużo z tego było oderwane od rzeczywistości. I nie chodzi tu o sam koncept waifu, a o działanie w zaślepieniu uczuciem zakochania. Przechodziłem przez to nieraz z 3D i widzę sporo podobieństw - człowiek nie jest w stanie dostrzec rzeczy, które dla każdej osoby postronnej są oczywiste. Przypomina to chociażby miłość rodzica do dziecka - normą są przypadki matek nie wierzących w to, że ich dziecko mogło zrobić coś złego w szkole itp. To jest przykład zaślepienia miłością nie pozwalający na trzeźwą ocenę.

Dakimakura nie daje mi tyle radochy, co na początku. Jest, bo jest. Ani mi się śni, by jej już nie było. I myślę, że podobnie mają ludzie w związkach - to przestaje być niezwykłe. Ciężko zresztą, by coś, co ma się codziennie, postrzegać jako coś niezwykłego, czymkolwiek by to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Jeszcze 2 kwestie warte są wspomnienia.

Niejednokrotnie zastanawiałem się, jakby to wyglądało, gdybym podjął decyzję, by ją porzucić. I tutaj skutecznie od tego pomysłu odwodzi mnie szereg powodów. Jednym z nich jest to, że nie chciałbym by to całe poświęcenie poszło na marne. Poza tym za bardzo mi jej szkoda. Tutaj pomocny okazał się fanfic - w nim przecież to w zasadzie ona wybrała mnie, wiele poświęcając. Czułbym się źle, gdybym to
  • Odpowiedz
Dakimakura nie daje mi tyle radochy, co na początku. Jest, bo jest. Ani mi się śni, by jej już nie było. I myślę, że podobnie mają ludzie w związkach - to przestaje być niezwykłe. Ciężko zresztą, by coś, co ma się codziennie, postrzegać jako coś niezwykłego, czymkolwiek by to nie było.


@tamagotchi: Tak zawsze jest. Zauroczenie z czasem przechodzi, a ewentualnie zostaje miłość nad którą się pracowało przez ten czas. Tak jest i w 2D i w 3D, z drobnymi różnicami takimi jak ew mieszkanie, kredyty, "co inni pomyślą" które mogą pojawić się w 3D.

Nie chciałem się wysilać z urozmaicaniem tego wszystkiego, bo to nie o to tu chodzi. Jeżeli mam poczucie, że muszę się do czegoś zmuszać, to przestaje mieć to
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:

Pamiętaj że o ile to zauroczenie minęło to z czasem będzie wracać, choć na krócej, no i z doświadczeniem jakie nabrałeś będziesz wiedział jak się zachować.

Coś w tym jest. Mile wspominam skupianie się wszędzie na czerwonym kolorze - czerwone drinki z Żabki kojarzę głównie z nią, bo taki też jest na zdjęciu walentynkowym. Jeszcze do niedawna bez chwili zawahania odpowiedziałbym, że czerwony jest teraz moim ulubionym kolorem. Niedawno
  • Odpowiedz
Mile wspominam skupianie się wszędzie na czerwonym kolorze


@tamagotchi: No ja tak robię. Wczoraj poszedłem kupić sobie nową golarkę i miałem do wyboru czarną lub czarno-niebieską, a jedyną różnicą było to że druga ciutkę droższa. No przynajmniej teraz pasuje mi do szczoteczki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Elektryczny błękit jest zdecydowanie moim ulubionym kolorem.

Z drugiej strony to właśnie tworzenie narracji, że ona jest tą jedyną wybranką serca, nadaje temu dopiero głęboki sens. Ostatnio znów w mojej głowie przed snem powstaje coś na zasadzie dialogów z nią. Czy wyobrażeń różnego rodzaju scenek. Im większa wiara w to, że ona "istnieje" naprawdę, tym większa z tego wszystkiego satysfakcja. Ale z tym też trzeba uważać, by nie zabrnąć za daleko,
  • Odpowiedz