Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W nocy poszedł reset, 51 dzień. Czy żałuję? Nie żałuję.
Już od jakichś 10 dni zaczynało mnie to mocno irytować i chciałem tylko dobić do 50 dni, bo korzyści większych z tego nie widziałem (nawet samo dojście nie było jakieś niezwykle przyjemne, podczas seksów miałem dziesiątki przyjemniejszych orgazmów; do tego po samym dojściu poczułem mocny ból w jajkach, więc mam też pewne wątpliwości czy to jest do końca zdrowe) od paru tygodni, był brak brain fogu, ale ogólne samopoczucie zaczynało coraz bardziej spadać, napięcie seksualne w kontaktach z kobietami się utrzymywało, ale było takie same a może i słabsze niż po pierwszych 7-21 dniach.

Z moich obserwacji wynika, iż największe korzyści są do około 2-3tygodni i na taki okres będę chciał się przestawić. Mnie zależy najbardziej na podwyższaniu motywacji do robienia rzeczy, którymi się zajmuję, i przez te pierwsze 2-3tygodnie motywacja była najwyższa, potem opadała aż doszło do tego, że korzyści motywacyjnych nie czułem żadnych, drugą rzeczą na które mi najbardziej zależało to lepsze samopoczucie i tutaj wyglądało to tak samo jak z motywacją.
Niby ma istnieć ten okres flatline, ale nie będę się męczył przez ileś miesięcy, aby dojść do czegoś co może tak naprawdę nie istnieć, bo mnie najbardziej przekonują te badania w których jest mowa o tym, iż skok testosteronu jest najwyższy koło 7-8dnia i potem powoli opada - ma to największą zbieżność z moimi odczuciami.

I tak właściwie nie wiem czy nastąpił też reset porn challengu, bo reset fapania był do ubranapani.jpg. Porno pojmowanego jako filmy nie chcę już w ogóle oglądać i przypuszczam, że nie będzie to większym dla mnie problemem, nie ciągnie mnie do tego ani trochę. Od kilku lat robiłem sobie dłuższe i krótsze przerwy od oglądania porno, natomiast powrót następował zawsze z powodu tego, iż po jakimś czasie fapanie do jpg nie było dla mnie odpowiednim bodźcem stymulacyjnym (a fapałem 6-8 razy w tygodniu) i wchodziło wtedy fapanie do porno przez ileś czasu aż do kolejnej przerwy. Teraz jeśli będę fapał co 2-3 tygodnie, to stymulacja soft jpegami na pewno będzie wystarczająca.

Na koniec dodam, jako sceptyk do tych wszystkich opowieści o super mocach, że fapanie codzienne, czy nawet więcej niż raz dziennie, to robienie sobie samemu dużej krzywdy, dlatego życzę wszystkim zawodowym fapperom, aby zrobili sobie dłuższą przerwę i zobaczyli jak to na nich zadziała, a potem wybrali odpowiednią dla nich ścieżkę.
#nofap #nofapchallenge #nopornchallenge

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Właściwe spostrzeżenia. Potwierdzam to też. Miałem za sobą ponad 50 dniową przerwę, ale tak naprawdę najwięcej korzyści uzyskałem przy pierwszych 1-3 tygodniach. Potem zmiany były dużo mniejsze, dopadało flatline i robienie dla wyniku. A cykl z tego co zauważyłem się powtarza, jak chodzi o pierwsze tygodnie. Ale mniej więcej o to właśnie chodzi w nofap, żeby zrobić reset a potem robić to z umiarem a nie wcale i wszystko powinno