Aktywne Wpisy
ChickenDriver2 +28
#pracbaza
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
Fennrir +113
Niezła #patodeweloperka w #katowice przebijająca chyba nawet wrocławskie nadbudówki: trzykondygnacyjna nadbudowa stanowiąca połowę wysokości budynku. Kamienice są w ewidencji, ale konserwator najwyraźniej problemu nie widzi, co innego gdyby szaraczek chciał wymienić okna, wtedy już by była "ingerencja w wygląd zabytku". IMO powinien być bezwzględny zakaz nadbudowywania zabytkowych kamienic (z jedynymi dopuszczalnymi wyjątkami w celu odtworzenia oryginalnej wysokości czy wyrównania pierzei), bo to co się dzieje w ostatnich latach to jest kompletna patologia.
Kilka miesiący temu zostałam mamą. Dziecko pragnęłam mieć już od dawna, miałam też problemy hormonalne i było mało prawdopodobne, że uda mi się zajść w ciążę. I było fajnie, super, wszyscy szczęśliwi, w tym oczywiście i ja. A teraz? A teraz zadaję sobie pytanie po co mi była ta ciąża, po co mi to dziecko? Po co mi było to wszystko...
Straciłam atrakcyjność, straciłam równowagę psychiczną, straciłam dawne życie, straciłam męża...
Dbam o dziecko, pielęgnację je, dbam o jego rozwój, zaspokajam wszystkie potrzeby. Ale nie kocham go i nie czuję się matką, czuję jakbym tymczasowo miała pod opieką cudze dziecko.
Jestem nieszczęśliwa. Musiałam to z siebie wyrzucić... Odechciewa mi się żyć...
#ciaza #dzieci #macierzynstwo #rodzina #feels
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@mechanior: wiem, ale ponieważ upatruję problemów OP-ki w przemęczeniu i niedospaniu, to nie mogę napisać inaczej. ¯\_(ツ)_/¯
Chodzi mi o to, by w wolnych chwilach zamiast przesiadywać na kompie lub przed tv, odsypiała.
Teraz pytania jakie trochę przybliżą innym twoją sytuację:
1. Czemu mąż cię zostawił? Z powodu dziecka o które się staraliście?
2. W jakim jesteś wieku lub przedziale wiekowym.
3. Jaki już czas upłynął od narodzin i czy miłość do dziecka istniała ale zanikała z czasem czy
Teraz pytania jakie trochę przybliżą innym twoją sytuację:
1. Czemu mąż cię zostawił? Z powodu dziecka o które się staraliście?
2. W jakim jesteś wieku lub przedziale wiekowym.
3. Jaki już czas upłynął od narodzin i czy miłość do dziecka istniała ale zanikała
Czy dziecko nie odebrało ci że tak ujmę 'wolności'? Jesteś jakoś zniewolona tym? Stąd było pytanie o wiek gdyż przypuszczałem, że takie problemy mogą występować szczególnie między 17-25 rokiem życia. Przy kobiecie bliskiej 30stki to obstawiałbym że mając dziecko jest w 100% gotową matką.
@karo_lka @Ishvarta @archon @frikuu na prawdę myślicie, że taka osoba dobrowolnie pójdzie do lekarza bo ma problem, czy uzna, że jest najgorszą osobą na świecie, złą matką i dalej będzie zadręczała siebie i rodzinę? Wydaje się wam, że łatwo jest zaciągnąć taką silną polską kobietę do lekarza?
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Depresja poporodowa to straszna suka. Miałam dokładnie takie same myśli jak Ty, chciałam się obudzić i usłyszeć że to był tylko sen. Płakałam non stop i wszędzie. Ale wszystko minęło szybciej niż myślałam.
Jak chcesz pogadać to napisz do mnie na pw.
Bardzo dużo zawdzięczam dziewczynom z wykopu które wyżej się wypowiadają. Dostałam od nich masę wsparcia i gdyby nie one to eh.
Pamiętaj, że nic z
I wsparcia partnera bo tam też chyba coś nie hula
Trzymaj się. Może Tobie się uda.
Zaczęło się od baby blues, ale nie przechodziło, tylko narastało. Sama zdecydowałam się na lekarza, ale mąż załatwił wizytę domową. To było jedno wielkie poczucie winy, beznadziejności, miałam wrażenie, że wessała mnie jakaś pustka i zawsze już w niej będę, żałowałam, że w ogóle urodziłam