Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kilka miesiący temu zostałam mamą. Dziecko pragnęłam mieć już od dawna, miałam też problemy hormonalne i było mało prawdopodobne, że uda mi się zajść w ciążę. I było fajnie, super, wszyscy szczęśliwi, w tym oczywiście i ja. A teraz? A teraz zadaję sobie pytanie po co mi była ta ciąża, po co mi to dziecko? Po co mi było to wszystko...
Straciłam atrakcyjność, straciłam równowagę psychiczną, straciłam dawne życie, straciłam męża...
Dbam o dziecko, pielęgnację je, dbam o jego rozwój, zaspokajam wszystkie potrzeby. Ale nie kocham go i nie czuję się matką, czuję jakbym tymczasowo miała pod opieką cudze dziecko.
Jestem nieszczęśliwa. Musiałam to z siebie wyrzucić... Odechciewa mi się żyć...
#ciaza #dzieci #macierzynstwo #rodzina #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 33
  • Odpowiedz
ale mam dziecko i wysypiaj się dużo to tak do siebie nie pasuje. Jeszcze w przypadku samotnej matki.


@mechanior: wiem, ale ponieważ upatruję problemów OP-ki w przemęczeniu i niedospaniu, to nie mogę napisać inaczej. ¯\_(ツ)_/¯

Chodzi mi o to, by w wolnych chwilach zamiast przesiadywać na kompie lub przed tv, odsypiała.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Plus dla ciebie że jesteś świadoma swojego nieszczęścia. Drugi plus dostaniesz jak nie zbagatelizujesz tego, i tak jak radzą inni - poszukasz profesjonalnej pomocy.
Teraz pytania jakie trochę przybliżą innym twoją sytuację:
1. Czemu mąż cię zostawił? Z powodu dziecka o które się staraliście?
2. W jakim jesteś wieku lub przedziale wiekowym.
3. Jaki już czas upłynął od narodzin i czy miłość do dziecka istniała ale zanikała z czasem czy
  • Odpowiedz
OP: > @AnonimoweMirkoWyznania: Plus dla ciebie że jesteś świadoma swojego nieszczęścia. Drugi plus dostaniesz jak nie zbagatelizujesz tego, i tak jak radzą inni - poszukasz profesjonalnej pomocy.
Teraz pytania jakie trochę przybliżą innym twoją sytuację:
1. Czemu mąż cię zostawił? Z powodu dziecka o które się staraliście?
2. W jakim jesteś wieku lub przedziale wiekowym.
3. Jaki już czas upłynął od narodzin i czy miłość do dziecka istniała ale zanikała
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli miłość do dziecka zaczęła się wypalać? A nie widzisz tych pozytywnych aspektów typu że zaczyna rosnąć, z czasem zacznie do ciebie wołać 'mama', tulić się?

Czy dziecko nie odebrało ci że tak ujmę 'wolności'? Jesteś jakoś zniewolona tym? Stąd było pytanie o wiek gdyż przypuszczałem, że takie problemy mogą występować szczególnie między 17-25 rokiem życia. Przy kobiecie bliskiej 30stki to obstawiałbym że mając dziecko jest w 100% gotową matką.
  • Odpowiedz
BogataUkochana: Kolejna madka p0lka zrujnuje życie bezbronnej istocie która się na świat nie prosiła. Ogarnijcie #!$%@? te swoje hormony lochy bo to co #!$%@? jest karygodne, za to powinien być sztum a dziecko pod opiekę państwa i by było szczęśliwsze na bank niż z neurotyczna matka która go nienawidzi całe życie. Egoistyczne i tępe bździagwy, oddaj je do opieki socjalnej i daj sobie spokój bo po 20 ci się dzieciak #!$%@?
  • Odpowiedz
gukayjccc: Gdyby nie fakt, że dziecko było zaplanowane, to pomyślałbym, że to post z mojego podwórka. ;-(
@karo_lka @Ishvarta @archon @frikuu na prawdę myślicie, że taka osoba dobrowolnie pójdzie do lekarza bo ma problem, czy uzna, że jest najgorszą osobą na świecie, złą matką i dalej będzie zadręczała siebie i rodzinę? Wydaje się wam, że łatwo jest zaciągnąć taką silną polską kobietę do lekarza?

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Przechodziłam dokładnie to samo.
Depresja poporodowa to straszna suka. Miałam dokładnie takie same myśli jak Ty, chciałam się obudzić i usłyszeć że to był tylko sen. Płakałam non stop i wszędzie. Ale wszystko minęło szybciej niż myślałam.
Jak chcesz pogadać to napisz do mnie na pw.

Bardzo dużo zawdzięczam dziewczynom z wykopu które wyżej się wypowiadają. Dostałam od nich masę wsparcia i gdyby nie one to eh.
Pamiętaj, że nic z
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po drugiej ciąży i fatalnym porodzie (straciłam przytomność na trakcie, trzeba było ciąć) wylądowałam na antydepresantach. Psychiatra chciał kłaść mnie na oddział, nie chciałam widzieć syna na oczy i go karmić.
Trzymaj się. Może Tobie się uda.
  • Odpowiedz
@anonim1133: Tak, lekami. Mąż i siostra byli przy mnie 24 godziny na dobę, pilnowali mnie, podstawiali Józka do karmienia i nie zostawiali mnie samej z dziećmi.
Zaczęło się od baby blues, ale nie przechodziło, tylko narastało. Sama zdecydowałam się na lekarza, ale mąż załatwił wizytę domową. To było jedno wielkie poczucie winy, beznadziejności, miałam wrażenie, że wessała mnie jakaś pustka i zawsze już w niej będę, żałowałam, że w ogóle urodziłam
  • Odpowiedz