Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kilka miesiący temu zostałam mamą. Dziecko pragnęłam mieć już od dawna, miałam też problemy hormonalne i było mało prawdopodobne, że uda mi się zajść w ciążę. I było fajnie, super, wszyscy szczęśliwi, w tym oczywiście i ja. A teraz? A teraz zadaję sobie pytanie po co mi była ta ciąża, po co mi to dziecko? Po co mi było to wszystko...
Straciłam atrakcyjność, straciłam równowagę psychiczną, straciłam dawne życie, straciłam męża...
Dbam o dziecko, pielęgnację je, dbam o jego rozwój, zaspokajam wszystkie potrzeby. Ale nie kocham go i nie czuję się matką, czuję jakbym tymczasowo miała pod opieką cudze dziecko.
Jestem nieszczęśliwa. Musiałam to z siebie wyrzucić... Odechciewa mi się żyć...
#ciaza #dzieci #macierzynstwo #rodzina #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 33
@AnonimoweMirkoWyznania: kochana, początki macierzyństwa moga być trudne. I to bardzo. Raz - zmiany hormonalne, dwa - ogromną zmiana w życiu, konieczność niemal całkowitego wyrzeczenia się siebie, totalne przewrócenie życia.
Bardzo ważne jest, by kobieta otrzymała wsparcie, zwłaszcza ze strony partnera. Piszesz, że straciłaś męża - wnioskuję więc, że nie układa się między Wami za dobrze.
Maleńkie dziecko niestety jest testerem związku i potrafi naciagnac wiez między rodzicami. Bardzo ważna jest współpraca
@AnonimoweMirkoWyznania: wbrew pozorom dużo kobiet ma ten problem, mam dwie koleżanki które po latach przyznały się, że początkowo były bliskie depresji po narodzinach dziecka. W Twoim przypadku jest to depresja poporodowa + dodatkowo strata męża, co nasila Twoje objawy (już nie wnikam czy odszedł od Ciebie czy stała się jakaś tragedia). Próbowałbym udać się do psychologa i spróbować poszukać nowego faceta, wbrew powszechnemu gadaniu wykopków, których wiekszość utrzymują starzy to są
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@archon: no tu masz rację, zależy jacy są. Mi przy baby blues pomógł najbardziej mąż i teściowa. Ale już z moją matką nie próbowałabym nawet rozmawiać. Chodziło mi o to, że OPka może nie być w stanie iść do psychologa sama, może potrzebuje jakieś wsparcie. Ale to faktycznie zależy od osoby.
@AnonimoweMirkoWyznania: czyli:

1) życie wywróciło Ci się do góry nogami (małe dziecko wymaga opieki 24/7)
2) nie jesteś tak atrakcyjna jak przed ciążą (duh...)
3) hormony Ci kompletnie #!$%@?ło

I czujesz się nieszczęśliwa - normalna sprawa, ale nie dla wykopu, a czasu i psychologa. Miliony kobiet to przeżywają.