Wpis z mikrobloga

Bez wątpliwości zgadzam się z twierdzeniem że wyciskanie leżąc jest najtrudniejszym bojem. Ilość niuansów technicznych do ogarnięcia jest zatrważająca, a sam bój jest tak naprawdę walką o nieutracenie napięcia, a z każdym opuszczonym centymetrem to napięcie rośnie, do tak chorego poziomu, że na samym dole boju naprawdę myśli się tylko żeby to olać i puścić napięcie, bo nacisk jest niesamowity. Pod tym względem siad i ciąg to pikuś, przyjemność.
heheszki wieczorową porą ale niech pierwszy rzuci hantlem, ten który nigdy nie pomyślał, że zrobi jeszcze jedną serie, którą zakładał albo jeszcze jedno powtórzenie bo tak jak powiedział xxl - wszyscy trenują za lekko i każda seria to walka o życie! Mi osobiście ta myśl uratowała nie jeden trening. Nastawienie typu - dobra idę do domu bo już nic z tego nie będzie a potem - nie, nie chce być w gronie
@IntruderXXL: Jaki wytykany palcami. Ja wierzę, że zrobisz z trójboju w Polsce to co Pudzian zrobił ze strongman. Gówniarze będą wołać w domu "Mamo zawołaj kiedy Intruder będzie robił najcięższy bój". Co druga polska rodzina ogląda jak wyciskasz 400kg naturalnie i dajesz na szybko wywiad:

- Kolejny rekord, jak się z tym czujesz?

- Miało być lekko a był OGIEŃ, heh, lol