Wpis z mikrobloga

Kiedyś jak byłem młodszy kuzyn fajnie się opowiedział o antywirusach:
"Na co komu antywirus... Jeżeli ktoś w tym roku znalazł program z następnego i go ściąga, to nawet najlepszy antywirus mu nie pomoże"
Rzeczywiście jadę na lapku bez antywira już z pół roku, no i zaczął mi zwalać procesy to pobrałem triala eseta no i jakieś #!$%@? znalazł pomimo zasysania wszystkiego że wsząd(wywalał procesy, bo kiedyś musiałem ustawić pamięć wirtualną na sztywno,