Wpis z mikrobloga

@Boro1996: "to zależy". Jak w Warszawie jebła rura i zaczęło się gówno wylewać do Wisły to prowizorkę z mostem pontonowym zrobili w 2 tygodnie, a rozwiązanie docelowe w 3 miesiące (standardowa procedura trwała by z 5-6 lat, już nie chce mi się sprawdzać ile).

W każdym bądź razie, gdyby była sytuacja podbramkowa, to miasteczko namiotowe z ogrzewaniem + agregaty prądotwórcze z wojska postawili by w kilka dni. Max tydzień.