Wpis z mikrobloga

Mateusz właśnie wracał ze swoich zajęć na politechnice, zimny wiatr jak na złość wiał mu prosto w oczy. Kolejny raz, autobus uciekł mu prosto sprzed nosa. Od dłuższego czasu, nie był w stanie cieszyć się życiem. Straciło on swój smak. Gry nie sprawiały mu już takiej frajdy jak kiedyś, zasiadał do komputera po to żeby zabić czas. Koledzy z technikum, z którymi kiedyś chodził na piwo, albo mieli dziewczyny i imprezy, albo wyjechali za granice na zmywak.
Nawet masturbacja nie była już tym lubieżnym i zakazany owocem co kilka lat wcześniej, a po otarciu nektaru swojego #!$%@? zamykał oczy i marzył o tym, żeby przestać istnieć.
Kiedy szedł tak pogrążony w swoich czarnych, jak upragniona knaga p0lek, myślach, zauważył mijającą go parę.
Była to jego sąsiadka Kasia, niska blondynka o anielskich oczętach i bujnych krągłościach.
Kasia była z natury łagodna i od najmłodszych lat starała się pomagać słabszym.
Chodziła z Mateuszem razem do podstawówki, kiedy chłopak był gnębiony, zawsze stawała w jego obronie. W zeszłym roku, Mateusz zebrał się na odwagę i napisał do niej, po długich konsultacjach na anonimowym forum, zaprosił Kasie na kawę.
Ta zgodziła się, jednak bardziej z grzeczności, niż jakiegokolwiek zainteresowania jego osobą.
Była to jedyna "randka" Mateuszka, od tamtego czasu zdarzały się tylko krótkie wymiany "co tam?" na facebooku, zawsze inicjowane przez chłopaka.

Teraz Kasia szła z wysokim, niemal dwumetrowym chłopakiem, którego fryzura przypominała pędzel Picassa. Widać było, że ten osbnik wygrał na życiowej loterii.
Szerokie barki, wyraźnie zarysowana szczęka, wąskie oczy łowcy. Udało mu się, zbić genetyczne bingo. To wszystko sprawiało, że na ulicy dziewczyny odrywały głowy od swoich smartfonów, aby chociaż popatrzeć na uosobienie Adonisa.
Kasia szła rozbawiona jego chwytliwymi żarcikami i rozmytym od podniecenia wzrokiem spoglądała wysoko w górę na swoją zdobycz, wzrokiem którego przegryw nigdy nie uświadczył.

Mateusz zaczął panikować, chciał jak najszybciej zapaść się pod ziemie. Co robić? Uciekać? Wyszedłby na idiotę. Zawrócić? Jeszcze gorzej! Postanowił naciągnąć kaptur swojej kurtki jeszcze mocniej na głowę, po cichu licząc że go nie zauważą.

Jednak Kasia zbyt często widziała już jego zgarbioną sylwetkę, żeby go nie poznać.

- Hej,Mati. Co tam? - zagadała, uśmiechając się jak aniołek.

- Cz..Cześć, Kasia. A wracam z uczelni. - odburknął cicho.

- Ooooo, my też. Jakby co to Kacper, mój kolega z roku. - ciągnęła dziewczyna.

- Miło poznać. - wymamrotał Mati, a uścisk dłoni Kacpra omal nie pomałamł palców przegrywowi.

- Masa nauki przed sesją, co nie? - kontynuowała Kasia.

- Tak, kolokwium z analizy matematycznej nie będzie takie łatwe. - przytaknął starając się zachować spokój.

- Wiemy coś o tym, my będziemy mysieli oddać pracę na Sztukę Kreatywnego Myślenia. Niezły zapieprz. - Kasia studiowała Socjologie Problemów Społecznych.

- Nie ma czasu na naukę, od czwartu do soboty cały czas impreza. - odezwał się głębokim i melodyjnym głosem towarzysz Kasi.

- Ta, jasne. - odburknął swoim skrzekliwym głosikiem Mateusz.

- Może wyjdziesz z nami w ten weekend, co ty na to? - rzuciła Kasia, która chciała być miła.

Zarówno Mati jak i stojący obok MĘŻCZYZNA skrzywili się na samą myśl o tym.

- Może lepiej nieee.... - Próbował wybrnąć z tego, Mati.

- Nie przyjmuję odmowy! Musisz z nami iść. Będzie fajnie, zobaczysz. Jeśli z nami nie pójdziesz to się obrażę. - uparła się dziewczyna.

Mateusz próbował coś wykąbinować, ale zapowietrzył się i zaczął bełkotać.
Towarzysz Kasi klepnął go protekcjonalnie w plecy, tak mocno, że tamtemu omal nie pękł kręgosłup, pomiędzy kręgami C6 a C7.

-Do zobaczenia na dancingu w sobotę, byku! - z zawiadackim uśmieszkiem rzucił Kacper.

Para ruszyłą w swoją stronę, oboje głośno się śmiejąc. Nie wiadomo dlaczego, ale Mati pomyślał, że to on jest obiektem kpin.
Kiedy obejrzał się za siebie, zobaczył jak Kacper trzyma dłoń na pośladkach Kasi, a ona wyraźnie jest tym faktem uradowana.

Po tych wydarzeniach, podróż do domu była jeszcze dłuższa i pogrążająca.

W co miałby się ubrać? Skąd wziąć pieniądze na alkohol w klubie? Obiecał sobie, że pomyśli o tym później, teraz miał dużo nauki.

Kiedy wszedł już do mieszkania, poczuł odpychający zapach kotletów smażonych na starym tłuszczu. Sytuacja finansowa nie była zbyt dobra, a rodzice ostatnimi czasy obcinali wydatki jak tylko się dało, by nie wpaść w spiralę kredytów.

Starał się niezauważalnie przemknąć do swojego pokoju, jednak jego matka niczym pies myśliwski wyczuła, że przybył.
Wyszła z kuchni i oskarżycielsko spojrzała na konsekwencje pewnej letnie zabawy sprzed dwudziestu paru lat. Nie dość, że zrujnował jej organizm i urodę, to teraz jeszcze był darmozjadem, dodatkowym obiążeniem.

- Znalazłeś już mieszkanie? - bezpardonowo przeszła do sedna.

- Hej, mamo. - odburknął Mateusz, zły że matka znowu wraca do tego tematu.

- Córka mojej koleżanki wynajmuje ze swoim narzeczonym trzypokojowe lokum, pracują w korporacjach, pomagają nawet rodzicom. A ty co? Nie masz wstydu? - morze goryczy i złych wyborów życiowych, wylewały się z tej podstarzałej kobiety.

- Mamo, już ci tłumaczyłem, że to nie jest takie łatwe. - Mateusz starał się powstrzymać łzy.

- Gówno! Twój ojciec w twoim wieku miał pracę, samochód i mieszkanie. A ty tylko ten komputer i gierki! - krzyczała coraz głośniej mama Mateusza.

- Ja się uczę, jeszcze parę lat i będę zarabiał piętnaście tysięcy! - wrzasnął chłopak.

- To wtedy przyjmiemy cię z powortem, ale od teraz masz się wyprowadzić. Jutro rano ma cię tu nie być! - powiedziała twardo.

- Ale mamo..

- Powiedziałam! - kobieta trzasnęła drzwiamy od kuchni i tak skończyła się rozmowa.

Mateusz udał się do swojego pokoju, wtulił twarz w poduszkę i krzyczał z całych sił. Przez jego głowę galopowało stado myśli, a każda kolejna była bardziej gorzka od poprzedniej.
Kasia, Kacper, brak miłości, bieda, niski wzrost, brak pewności siebie, zakola, brak zrozumienia.
To wszystko wpędzało go w najczarniejszą otchłań. Wycieńczony płaczem zasnął, z nadzieją, że nie będzie się musiał już budzić.

#zwiazki #seks #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #tfwnogf #stulejacontent #blackpill #blackpillraw #przegryw ##!$%@? #redpill #bluepill #rozowepaski #logikarozowychpaskow #codziennyblackpill #pasta
  • 34