Wpis z mikrobloga

Dwa dni bez publikacji, nadrabiam.

Po hodlowaniu sprzedałem na 8372,53

Wkurzyłem się, że słabo mi idzie na bull markecie (tak to nazwijmy). Myślałem, że to przez to, że zacząłem ten tag i psychika robi swoje, ale nie. To wcale nie dlatego. Bear market i bull market znacząco się różnią. Wskaźniki trzeba czytać odmiennie i inaczej reagować. Generalnie przez ten czas wzrostów narobiło się mnóstwo danych, które mogłem usiąść, przenalizować i zrozumieć jak działać na bull markecie. I wyszło. Zanim zaczęły się spadki zrobiłem mnóstwo transakcji wg. nowych metod i to zadziałało. Jak wróci do wzrostów to już nie będę miał znowu tego problemu.

Niestety wczoraj #!$%@?łem koncertowo, przegapiłem moment na wejście, bo zostawiłem komórkę przy kompie i powiadomienia mnie ominęły. Gdy usłyszałem i dobiegłem do kompa to spojrzałem dosłownie tylko na wykres i kliknąłem zakup zgodnie z nowymi metodami..., które normalnie by zadziałały, tylko zanim kliknąłem zakup to już kurs powędrował trochę w górę i było z późno - odbicie o 17:30 od 8170 przy którym powinienem był kupować, a mi kliknęło się na 8268, gdzie doszło już tylko do 8288. Ale to jest pół biedy. Bo mógłbym to sprzedać z małą stratą, gdybym usiadł i przeanalizował. Tylko, że nie było mnie przy kompie i nie wziąłem komórki, bo się szykowałem do wyjścia i dosłownie zaraz out z domu. Źle się to skończyło i ostatecznie dopiero po odbiciu z poniżej 8k sprzedałem na 8037. Dosłownie zeżarło mi wszystko to co udało się nowymi metodami zdziałać.

Teraz chciałem dopiero co kupić na 7805 z uwagą, że trzeba będzie pilnować czy nie odbije tylko na niewielką sumę, ale dosłownie zabrakło 1 centa :D. Skasowałem i teraz ustawiony zakup na 7725.

#dantedaytrade
  • 1