Wpis z mikrobloga

gotować wodę i odstawiać do szklanego zbiorniczka.

Jako student sknera polecam.

W sumie jedyny minus takiej wody to to, że w sumie jest niedobr


@Owoc_w_kreplu: kończymy dyskusje. Woda gotowana z kranu smakuje jak gówno, proces przechodzenia w chłodna jest za długi, trzeba pilnować czajnika, sam czajnik kamieniem się #!$%@?. Naprawdę warto? XD jakbyś był ogarniętym sknera byś dziś kupił dzbanek z filtrem.
A wymienia się co 200 l co średnio
  • Odpowiedz
@wioseneczka: aaa i jeszcze jedno - niby podejście prośrodowiskowe a przemyca się ideologię wege-zjebów. Nie ma ani słowa o nabiale, a jak któryś z mireczków wspomniał on też odpowiada za zwiększone zanieczyszczenia z produkcji zwierzęcej, jest za to #!$%@? o "rezygnuję całkowicie" gdzie mięso w niewielkich ilościach (to się ładnie nazywa fleksitarianizm) jest dobre i dla organizmu ludzkiego i planety. A poza tym nie wywołuje buntu społeczeństwa.
  • Odpowiedz
@WpisujcieMiasta Wg autorki na którą się powołałem to mężczyźni powinni jeść właśnie czerwone, ze względu na jakiś typ białka i związek z testosteronem. Wiadomo, że powinno to być mięso dobrej jakości np. surowe i upieczone samemu lub dziczyzna, a nie wędliny ze sklepu.
Natomiast kobiety mięsa nie potrzebują.
  • Odpowiedz
@jedzczarnekoty: Ludzie powinni najpierw umieć odpowiednio zbilansować dietę bez nabiału, a mało ludzi to umie nie szkodząc zdrowiu. Zamienników mięsa za to jest sporo i to nie jest problem żeby zamiast mięsa zjeść coś innego. A naleganie żeby ludzie przestali jeść nabiał jest po prostu nieodpowiedzialne bo wielu zrobi sobie krzywdę.
  • Odpowiedz
@wioseneczka: kupuje mięso mieszane wieprzowe - wołowe - by mieć pewność że conajmniej dwa zwierzęta zginęły by złożyć się na mój obiadek, dlatego też mogę rezygnację zmienić na - będę jadł więcej mięsa.
  • Odpowiedz
@wioseneczka: dlatego wystarczy im mówić żeby ograniczyli mięso. Nabiałowych nałogowców jest mniej niż rasowych "sarmatów" którzy żrą mięso, bo jedzeniem ciężko to nazwać. I wydaje mi się że na zamienniki raczej się nie przerzucą, ale już tego żeby nie jeść 3x dziennie tylko 3x w tygodniu może się nauczą, i przez to przysłużą i planecie i własnemu zdrowiu.
  • Odpowiedz
@mechaniczny_pomidor: Tylko nawet zmiana kilku nawyków potrafi zmniejszyć emisję końcową - chociażby kupowanie sezonowych owoców i warzyw i kupowanie lokalnych produktów. Nie wyklucza to w żadnym stopniu rozwoju własnego, a zawsze jest to ta odrobina odpadów mniej na każdą osobę.
  • Odpowiedz