Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy to depresja, ale mam dość życia, m.in przez to że moje życie wiąże się z pracą przez 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu do usranej śmierci.
Pracuję w #korposwiat, dość szybko wszedłem na rynek pracy bo już w wieku 20 lat w czasie studiów zaocznych pracowałem w korpo (praktyki -> staż -> praca 3/4 -> praca cały etat), obecnie mam 25 lat i czuję się wypalony zawodowo. I nieważne czy mam w pracy "normalny" dzień gdzie mam normalną ilość pracy, czy mam zero pracy, czy mam #!$%@?. Mam po prostu dość. I nie chodzi o specyfikę mojej pracy ale bardziej o sam fakt że codziennie do usranej śmierci muszę wstawać rano i #!$%@?ć do roboty mając tylko 26 dni urlopu rocznie.
Wracając do domu po pracy mam ochotę spać, nie mam na nic siły, nic mi się nie chce. Jeszcze w czasie studiów jakoś musiałem tyrać i się uczyć to jakoś dawałem radę po tej pracy się uczyć bo wiedziałem że czeka mnie egzamin, albo że przyda mi się to w pracy.
Śmiałem się z Januszy co wcale pasji nie mają i tylko potrafią gnić przed telewizorem, a prawda jest taka że zmieniam się w dokładnie takiego samego człowieka. Ostatnio po pracy tylko przychodzę do domu, idę spać, potem gniję przed netflixem i tak wygląda moje życie. Nie chce mi się już chodzić na basen i siłownie, nie chce mi się już czytać książek, nie chcę mi się śledzić nowinek związanych z zainteresowaniami którymi kiedyś miałem, nie chcę mi się rozwijać (uczyć języka itp.).
Mam po prostu dość.
Latem jest trochę lepiej, bo jak słońce wyjdzie i jest lepsza pogoda to mam więcej energii i siły do życia, ale teraz jest taka kloaka że ja po prostu już nie wyrabiam.
Czy tylko ja tak mam? Czy to jest wypalenie zawodowe? Jak z tego bagna wyjść?

P.S. Największe poczucie winy odbywam z poczucia braku samorozwoju, bo obecnie mam lekki mur w karierze zawodowej i ciężko mi teraz awansować o oczko wyżej, jeśli nie wykażę się czymś więcej. I w sumie po co mi był taki szybki start? Teraz nie mam złej kasy, ale nie mam też nie wiadomo jak wielkich zasobów finansowych (raptem 6k netto jako senior)...

#korposwiat #studbaza #praca #pracbaza #depresja #wypaleniezawodowe #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nie wiem czy to depresja, ale mam d...

źródło: comment_rHuyzlqgzMu0Gdw8SeA5hqq6W1KyiD9y.jpg

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
@wojtas_mks: Ale tu mówimy o sytuacji, w której kolega nie prowadzi własnej działalności i nie zarabia na siebie, tylko dla kogoś. Dlatego może czujesz się z tym lepiej.

Nieporównywalne sytuacje, ot.
  • Odpowiedz
Ale tu mówimy o sytuacji, w której kolega nie prowadzi własnej działalności i nie zarabia na siebie, tylko dla kogoś. Dlatego może czujesz się z tym lepiej.

Nieporównywalne sytuacje, ot.


@crewlove: Ale jedno nie wylicza się z drugim. Internet daje ogrom możliwości. Nie chodzi tu tylko o zarobki ale też o hobby, działalność społeczną itd.
  • Odpowiedz
Psycholog zdiagnozuje depe i da alprazolam, żeby być jeszcze bardziej zamulonym.


@ClitHunter: Psycholog nie może przepisywać leków. Antydepresanty mogą mieć wiele skutków ubocznych ale zazwyczaj pomagają chorym, a chęć do życia, generalnie, jest ważniejsza od "bycia zamulonym".
  • Odpowiedz
@cooles: antydepresanty to ostateczność jeżeli totalnie nic nie pomaga i depresja wynika z chorób wewnętrznych tj. twoje ciało nie wydziela serotoniny i podobnych mimo że powinno. Jak ktoś ma niedobór testosteronu to najpierw probuje się zmienić tryb życia a nie odrazu igła z hormonami. Niestety w psychiatrii lecą jak w fabryce z tymi neuroleptykami i przypisują z automatu, a mają masę ubokow tj np #!$%@? właśnie gospodarki hormonalnej (ale zazwyczaj
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wygląda na to, że się ustatkowałeś bez rodziny i dzieci i z 10 lat za wcześnie ;) Na dobrą sprawę zadajesz sobie pytanie po co to wszystko ale powiedz je na głos "po co?". Dokładnie teraz masz w życiu czas by np. zwolnić się i pojechać do Norwegii malować płoty czy pojeździć autostopem itp itd. Nie znaczy, że musisz ale jeżeli w życiu jest czas na zabawę i eksperymenty
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: To jest masakra. Jak bym o sobie czytał. Życie zamieniło się w wstawanie i chodzenie spać. Parę groszy wypłaty starcza na niewiele. Życie mija z dnia na dzień z roku na rok. Jestem niesamowicie zamulony w stosunku do studiów ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz