Aktywne Wpisy
Bunch +9
Runaway28 +29
#przegryw #przegrywpo30tce nie znam nikogo kto odniósł sukces gdzie za wczasu nie był zbuntowanym nastolatkiem. Bycie zbuntowanym w młodym wieku oznacza że masz charakter i charyzmę która się jeszcze kształtuje. Bycie ciepła kluchą (taka np jak ja) za nastolatka = gówniane dorosłe życie. Don't even change my mind.
Wczoraj byliśmy z niebieskim w restauracji, że tak to nazwę "trochę lepszej" niż jakieś domowe obiady czy pizza. Zawsze jak tam chodzimy jest spokój, cisza, każdy sobie rozmawia w normalnym tonie. No właśnie, oprócz wczorajszego dnia.
Były sobie dwie parki, razem ze sobą przy stoliku, każda ze swoim dzieckiem, na oko około roczku miały te dzieciaki. Serio jaki jest sens ciągać takie małe dzieci do takiego miejsca, gdzie ludzie przychodzą się zrelaksować, porozmawiać na spokojnie? Przyznam, że dzieci nie płakały, to był chociaż plus w tej sytuacji, ale co jakiś czas po prostu piszczały, ot tak, dla samego wyrażenia jakiegoś tam swojego entuzjazmu. Aż bębenki pękały.
Powiecie, że to w sumie nic takiego, i jasne zgodzę się, ale nie bez powodu napisałam ogólnie o posiadaniu rigczu przez takie osoby. Rodzice nic nie reagowali na piski swoich dzieci, rozmawiali sobie radośnie, co więcej w sumie ciężko powiedzieć, że rozmawiali, bo chyba przez posiadanie dzieci ogłuchli i w sumie to się darli do siebie nawzajem. Przez co w całej restauracji zapadał wielki chaos i harmider, bo każdy musiał mówić głośniej żeby w ogóle móc porozmawiać wśród tych zwierząt.
Jak już kończyliśmy jeść zaczęli się na szczęście zbierać do wyjścia. Ogólnie stały dwie pary ludzi czekających na stolik, pewnie sobie nie zarezerwowali i liczyli, że się coś zwolni. A tamci zaczęli się tak mozolnie zbierać, w dupie mieli to, że ktoś czeka, chyba przez 15 minut ubierali swoje gówniaki w 10 warstw ubrań. Powiecie, że to też w sumie nic, bo nie mieli obowiązku myśleć o innych, którzy sobie stolika nie zarezerwowali i musieli czekać, ale no kurde jakoś tak z samej uprzejmości i empatii mogli trochę szybciej to zrobić?
Co więcej jeden z typów od tych zwierząt wyszedł zostawiając otwarte drzwi prawie na oścież, ot tak po prostu wyszedł nie zamykając drzwi XD Ta jedna babka jeszcze przez 5 min w tym czasie dziecko ubierała, może jakimś cudem liczył że wyjdzie zaraz za nim, próbuję sobie to jakoś tłumaczyć, ale no nie, dobre 2 minuty drzwi stały otwarte, mróz wlatywał do środka, gdzie na zewnątrz było -3 stopnie XD Oczywiście ja albo mój niebieski zamknęlibyśmy je ale akurat nasz stolik był dosłownie najdalej od drzwi, a ja liczyłam, że ta baba kiedyś w końcu musi wyjść i zamknie za sobą, ostatecznie po prostu jakiś dziadek, który siedział blisko wstał, żeby je zamknąć.
W końcu wyszli. Współczuję kelnerowi, który musiał zbierać po nich syf, który zostawili. Wszystko rozrzucone na każdą stronę stolika, sztućce porozrzucane, resztki jedzenia na stole (-‸ლ)
Oczywiście dziwnym trafem jak wyszli zrobiło się jakoś ciszej...
Podsumowując wszystkie te sytuacje razem wzięte - co z tymi ludźmi jest nie tak?
#bekazpodludzi #patologiazmiasta #gowniak #p0lacy #zalesie
Posiadanie dzieci nie znaczy, że na następne 18 lat trzeba zamknąć się w domu i z niego nie wychodzić, bo ktoś sobie nie życzy widzieć i słyszeć dzieci w restauracji, do której chodzi.
@lady_katarina: co jest z Tobą nie tak, że aż tak bardzo interesujesz się życiem innych ludzi?
Trzeba było wyjść i iść do innej restauracji skoro nikt was tam nie trzymał.
@lady_katarina: no właśnie, wyprowadź się na wieś lub do klasztoru i skończ gównowpisy o gównoproblemach kiedy to ty i twój brak tolerancji jest problemem. Zombiak
@lady_katarina: idiotka nie znosi ludzi i narzzeka na jakość społeczeństwa. niezła
Nie widzę nic złego w zachowaniu rodziców, widzę tylko dwóch prostaków - ciebie i opkę. Naplułbym wam w mordę.
Młodzi, bezdzietni myślą, że są panami życia i jak ktoś ma dziecko to #!$%@?ć ode mnie jak najdalej. Nie pasuje, że rodzina przyszła do restauracji mając takie same prawa jak ty? To #!$%@? w domu i nie wychodź ze swojej strefy komfortu.
Nieźle tutaj rodzicom
Po pierwsze, restauracja to miejsce publiczne i nawet jeśli miałbym siedmioro dzieci i tak bym tam jadł mając na ciebie totalnie #!$%@?. Będąc w restauracji nawet bez dzieci zostawiłbym syf tak samo jak oni, bo płacąc za obiad płacę też za sprzątanie po mnie.
Po drugie, gówno wspólnego masz z odpowiedzialnością -
@lady_katarina:> Reszty nawet nie chce mi się komentować, bo w sumie tragiczny z Ciebie rozmówca i szkoda mi palców na odpisywanie takiemu dzbanowi
lady_gówno to troll
Nasralas 30 str, a ja ze swoim chodze co tydz do jakiej restauracji od kiedy skończył 0.5 roku i zachowuje się cicho, chodzi, maluję, uśmiecha się do innych. Dlaczego mam nie chodzi, dlaczego ma być zakaz? To, że z 20% par zachowuje się jak bydło, podejrzewam że byli nimi już bez dzieci.