-Pracownik Zakładów Zbrojeniowych przez lata wynosi części maszyn i buduje swoją... do podrabiania pieniędzy
-Pomysł wypalił świetnie! Nasz bohater buduje system skrytek i schowków pod ziemią, (o tym, za chwilę) a pierwsi klienci płacą dobrze i chcą więcej! Twoim konikiem staje się stuzłotówka! Robisz ją perfekcyjnie
-46 letni Jarosław W., każdej nocy bierze na kreskę flaszkę w sklepie i schodzi do skrytki drukować pieniądze. Nigdy nie płacił fałszywkami, ani prawdziwymi pieniędzmi, by nie sprowadzić na siebie uwagi innych. Udawanie wciąż wiążącego koniec z końcem pracownika, lubiącego wylać za kołnierz było najlepszym rozwiązaniem
-W kraju coraz częściej słychać o fałszerzu idealnym. Oryginalne pieniądze są niemal jak te zamawiane przez NBP. Jedyną możliwością odróżnienia ich od oryginalnych, jest sprawdzenie numeru banknotu, bowiem fałszerz nie dysponował numerami zarejestrowanymi przez Bank.
-Interes wymyka się spod kontroli. Na ulicę Cmentarną przyjeżdżają coraz to poważniejsze chamy z całej Europy i proponują Jarkowi od 20 do 40 zł za banknot 100€, albo możliwość obejrzenia klamki z bliska. Jarek wolał zarobić niż zostać pod ziemią na zawsze
-Na ślad największej fabryki pieniędzy w Polsce i na tamten czas w Europie wpada CBŚ. Prawie dobę trwało znalezienie wejścia do fabryki. Do pierwszego z dwóch pomieszczeń wchodziło się z piwnicy. Aby się tam dostać, trzeba było przekręcić kran, w którym była woda. Fragment ściany znajdował się na specjalnym stelażu i zawiasach, dzięki czemu można było ją otworzyć. W tym pokoju znaleziono odczynniki i przedmioty służące do produkcji "lewych" pieniędzy. Drugie tajne wejście znajdowało się pod kostką brukową w chodniku. Trzeba było jedną z nich delikatnie podważyć, żeby namierzyć i otworzyć właz, pod którym była drabina do podziemnego pomieszczenia.
-Maszyna do fałszowania stanęła w komendzie Szczytnie i młodzi policjanci uczą się na niej, jak odróżniać fałszywki od oryginalnych
-Pan Jarek po krótkiej odsiadce, został zwolniony (za dobre sprawowanie oraz wykazanie przez adwokata, że w późniejszej fazie procederu, był on do niego zmuszany pod groźbą utraty życia)
-Pan Jarosław posiada dziś legalną firmę i umieszcza znaki wodne na dokumentach xD
Ciekawostka w ciekawostce: Fałszywki, trafiają do depozytu NBP. Na trzydzieści pięć lat.
-Zabezpieczono rekordową liczbę podrobionych falsyfikatów banknotów o nominałach 50 i 500 euro -- ich łączna nominalna wartość wyniosła ponad 1 mln euro. Zabezpieczono także tysiące niepociętych arkuszy o podobnej nominalnej wartości oraz papier, odczynniki chemiczne i hologramy, z których można było wyprodukować pieniądze o wartości kilku milionów euro
@Bolszoj monety są wybijane są na matrycy, która zostawia specjalny slad na monecie widziany tylko pod bardzo dużym przybliżeniem. Jest to coś na podobieństwo znaku wodnego, a na pierwszy rzut oka wygląda jak uszkodzenie mechaniczne
@hokei00: Możliwe, że tak jest, nie oglądałem monet pod mikroskopem, ale to też pewnie dałoby radę zamaskować sztucznie je obijając, rysując itd. @CzeXD: Z tego co wiem to tylko groszówki.
@Bolszoj: nawet jeżeli, to zakładając, że koszt emisji monety 1zł kosztuje 10gr, to wprowadzając do obiegu 100 takich monet, masz nadal mniejszy (lub podobny) zysk, niż wprowadzając jeden lewy banknot 100zł, nie mówiąc już nawet o jakimś 200 euro, a dochodzi jeszcze kwestia, co łatwiej wcisnąć w obieg 100 monet, czy jeden banknot
@CzeXD: wystarczy przeczytać, a w obieg łatwiej wcisnąć 100 monet
- Jedną monetę robiłem 5 minut, w godzinę 10-15 sztuk, miesięcznie 800-1400. Gdybym nie musiał tyle czasu tracić na puszczanie pieniędzy w obieg, wybijałbym miesięcznie nawet 2200 monet - nie krył.
- W zimie z kolportażem zawsze było gorzej, bo wtedy jest mniej handlarzy - ubolewał. Dzienny zysk? 100-150 zł.
@anoysath: jakby kiedyś obcy faktycznie przylecieli i zobaczyli że ludzie oddają jedzenie , samochody, domy za coś co nie jest ani rzadkie, ani też w żaden sposób powiązane z energią to musieliby mieć niezły ubaw.
Gdybym nie musiał tyle czasu tracić na puszczanie pieniędzy w obieg, wybijałbym miesięcznie nawet 2200 monet - nie krył.
@login-jest-zajety: no właśnie, wystarczy przeczytać xD Monetę łatwiej wyprodukować, ale potem trzeba z nimi #!$%@?ć i marnować czas w którym mógłbyś produkować banknoty. Jak #!$%@? 500zł rachunku w klubie i zapłacisz 5x100zł to nikt nie zwróci uwagi, a jak zapłacisz workiem nowych dwuzłotówek to trochę przypał xD
@login-jest-zajety: cały myk to to by te pieniądze wyprać, masz 100 zł - idziesz do sklepu, kupujesz flaszkę i dostajesz czyste oryginalne 80 zł do rączki. z 5 zł co zrobisz...kupisz 2 bułki w sklepie -zysk 4 zł i jakiej niepotrzebnej rzeczy byś nie kupił to placac 5 zł twój maxymalny zysk to 4.99 i to jeszcze jak pokombinujesz
reasumując, mając 500 podrabiane możesz wymienić je lekką reką na 400-450 w
Rosja? Proszę Cię NATO ich rozjedzie, Rosja strzela z karabinów z 1 wojny światowej nie dadzą rady ( ͡°͜ʖ͡°) póki co to Rosja rucha całą Europę w dupę wielkim czerwonym siusiakiem, a wy nadal wierzycie w wielką zachodnią Europę i NATO? #wojna #ukraina #rosja
Pomyślcie sobie, że mamy teraz tylko cyfrowy pieniądz i pada system lub jest awaria związana z siecią energetyczną. Nie zapłacicie na allegro albo w xkomie za swoje zakupy xD Już u wielu osób jest panika, a to tylko #!$%@? system płatniczy zdechł na kilkadziesiąt minut xD
-Pracownik Zakładów Zbrojeniowych przez lata wynosi części maszyn i buduje swoją... do podrabiania pieniędzy
-Pomysł wypalił świetnie! Nasz bohater buduje system skrytek i schowków pod ziemią, (o tym, za chwilę) a pierwsi klienci płacą dobrze i chcą więcej! Twoim konikiem staje się stuzłotówka! Robisz ją perfekcyjnie
-46 letni Jarosław W., każdej nocy bierze na kreskę flaszkę w sklepie i schodzi do skrytki drukować pieniądze. Nigdy nie płacił fałszywkami, ani prawdziwymi pieniędzmi, by nie sprowadzić na siebie uwagi innych. Udawanie wciąż wiążącego koniec z końcem pracownika, lubiącego wylać za kołnierz było najlepszym rozwiązaniem
-W kraju coraz częściej słychać o fałszerzu idealnym. Oryginalne pieniądze są niemal jak te zamawiane przez NBP. Jedyną możliwością odróżnienia ich od oryginalnych, jest sprawdzenie numeru banknotu, bowiem fałszerz nie dysponował numerami zarejestrowanymi przez Bank.
-Interes wymyka się spod kontroli. Na ulicę Cmentarną przyjeżdżają coraz to poważniejsze chamy z całej Europy i proponują Jarkowi od 20 do 40 zł za banknot 100€, albo możliwość obejrzenia klamki z bliska. Jarek wolał zarobić niż zostać pod ziemią na zawsze
-Na ślad największej fabryki pieniędzy w Polsce i na tamten czas w Europie wpada CBŚ. Prawie dobę trwało znalezienie wejścia do fabryki. Do pierwszego z dwóch pomieszczeń wchodziło się z piwnicy. Aby się tam dostać, trzeba było przekręcić kran, w którym była woda. Fragment ściany znajdował się na specjalnym stelażu i zawiasach, dzięki czemu można było ją otworzyć. W tym pokoju znaleziono odczynniki i przedmioty służące do produkcji "lewych" pieniędzy. Drugie tajne wejście znajdowało się pod kostką brukową w chodniku. Trzeba było jedną z nich delikatnie podważyć, żeby namierzyć i otworzyć właz, pod którym była drabina do podziemnego pomieszczenia.
-Maszyna do fałszowania stanęła w komendzie Szczytnie i młodzi policjanci uczą się na niej, jak odróżniać fałszywki od oryginalnych
-Pan Jarek po krótkiej odsiadce, został zwolniony (za dobre sprawowanie oraz wykazanie przez adwokata, że w późniejszej fazie procederu, był on do niego zmuszany pod groźbą utraty życia)
-Pan Jarosław posiada dziś legalną firmę i umieszcza znaki wodne na dokumentach xD
Ciekawostka w ciekawostce:
Fałszywki, trafiają do depozytu NBP. Na trzydzieści pięć lat.
-Zabezpieczono rekordową liczbę podrobionych falsyfikatów banknotów o nominałach 50 i 500 euro -- ich łączna nominalna wartość wyniosła ponad 1 mln euro. Zabezpieczono także tysiące niepociętych arkuszy o podobnej nominalnej wartości oraz papier, odczynniki chemiczne i hologramy, z których można było wyprodukować pieniądze o wartości kilku milionów euro
Źródło: obszerny wywiad z Panem Jarosławem...
#ciekawostki #pieniadze ##!$%@? #gruparatowaniapoziomu
https://gazetakrakowska.pl/wpadka-genialnego-falszerza/ar/196899
@CzeXD: Z tego co wiem to tylko groszówki.
- Jedną monetę robiłem 5 minut, w godzinę 10-15 sztuk, miesięcznie 800-1400. Gdybym nie musiał tyle czasu tracić na puszczanie pieniędzy w obieg, wybijałbym miesięcznie nawet 2200 monet - nie krył.
- W zimie z kolportażem zawsze było gorzej, bo wtedy jest mniej handlarzy - ubolewał. Dzienny zysk? 100-150 zł.
@CzeXD: Zależy od nominału, tutaj artykuł sprzed kilku lat nt. monety 1 gr - https://www.pch24.pl/ile-jest-wart-1-grosz-,2432,i.html
Wyższe nominały na pewno takiej przebitki nie mają.
@login-jest-zajety: no właśnie, wystarczy przeczytać xD Monetę łatwiej wyprodukować, ale potem trzeba z nimi #!$%@?ć i marnować czas w którym mógłbyś produkować banknoty. Jak #!$%@? 500zł rachunku w klubie i zapłacisz 5x100zł to nikt nie zwróci uwagi, a jak zapłacisz workiem nowych dwuzłotówek to trochę przypał xD
@CzeXD: w sumie nie widzę sensu dyskusji dalszej bo masz strasznie zawężone spojrzenie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@CzeXD: Wystarczy pralnia pieniędzy w postaci np. salonu z automatami i można szybko upłynnić dowolną liczbę monet ( ͡° ͜ʖ ͡°)
reasumując, mając 500 podrabiane możesz wymienić je lekką reką na 400-450 w