Wpis z mikrobloga

Skarżysko-Kamienna, rok 2009.

-Pracownik Zakładów Zbrojeniowych przez lata wynosi części maszyn i buduje swoją... do podrabiania pieniędzy

-Pomysł wypalił świetnie! Nasz bohater buduje system skrytek i schowków pod ziemią, (o tym, za chwilę) a pierwsi klienci płacą dobrze i chcą więcej! Twoim konikiem staje się stuzłotówka! Robisz ją perfekcyjnie

-46 letni Jarosław W., każdej nocy bierze na kreskę flaszkę w sklepie i schodzi do skrytki drukować pieniądze. Nigdy nie płacił fałszywkami, ani prawdziwymi pieniędzmi, by nie sprowadzić na siebie uwagi innych. Udawanie wciąż wiążącego koniec z końcem pracownika, lubiącego wylać za kołnierz było najlepszym rozwiązaniem

-W kraju coraz częściej słychać o fałszerzu idealnym. Oryginalne pieniądze są niemal jak te zamawiane przez NBP. Jedyną możliwością odróżnienia ich od oryginalnych, jest sprawdzenie numeru banknotu, bowiem fałszerz nie dysponował numerami zarejestrowanymi przez Bank.

-Interes wymyka się spod kontroli. Na ulicę Cmentarną przyjeżdżają coraz to poważniejsze chamy z całej Europy i proponują Jarkowi od 20 do 40 zł za banknot 100€, albo możliwość obejrzenia klamki z bliska. Jarek wolał zarobić niż zostać pod ziemią na zawsze

-Na ślad największej fabryki pieniędzy w Polsce i na tamten czas w Europie wpada CBŚ. Prawie dobę trwało znalezienie wejścia do fabryki. Do pierwszego z dwóch pomieszczeń wchodziło się z piwnicy. Aby się tam dostać, trzeba było przekręcić kran, w którym była woda. Fragment ściany znajdował się na specjalnym stelażu i zawiasach, dzięki czemu można było ją otworzyć. W tym pokoju znaleziono odczynniki i przedmioty służące do produkcji "lewych" pieniędzy. Drugie tajne wejście znajdowało się pod kostką brukową w chodniku. Trzeba było jedną z nich delikatnie podważyć, żeby namierzyć i otworzyć właz, pod którym była drabina do podziemnego pomieszczenia.

-Maszyna do fałszowania stanęła w komendzie Szczytnie i młodzi policjanci uczą się na niej, jak odróżniać fałszywki od oryginalnych

-Pan Jarek po krótkiej odsiadce, został zwolniony (za dobre sprawowanie oraz wykazanie przez adwokata, że w późniejszej fazie procederu, był on do niego zmuszany pod groźbą utraty życia)

-Pan Jarosław posiada dziś legalną firmę i umieszcza znaki wodne na dokumentach xD

Ciekawostka w ciekawostce:
Fałszywki, trafiają do depozytu NBP. Na trzydzieści pięć lat.

-Zabezpieczono rekordową liczbę podrobionych falsyfikatów banknotów o nominałach 50 i 500 euro -- ich łączna nominalna wartość wyniosła ponad 1 mln euro. Zabezpieczono także tysiące niepociętych arkuszy o podobnej nominalnej wartości oraz papier, odczynniki chemiczne i hologramy, z których można było wyprodukować pieniądze o wartości kilku milionów euro

Źródło: obszerny wywiad z Panem Jarosławem...

#ciekawostki #pieniadze ##!$%@? #gruparatowaniapoziomu
anoysath - Skarżysko-Kamienna, rok 2009.

-Pracownik Zakładów Zbrojeniowych przez l...
  • 78
  • Odpowiedz
@anoysath o Skarżysku ogólnie było głośno w tamtych latach. Człowiek z lasu, ataki na wtórpol, powiązania policji z mafią, napady na kantory. ()
  • Odpowiedz
@anoysath: Ta historia ma pare znakow zapytania:
- Sa pewne poszlaki, ze Pan Jaroslaw prowadzil swoja dzialalnosc falszerska od roku 2004
- Ktos musial mu doradzac lub go ochraniac - Jaroslaw mial dostep do papieru i hologramow, ktore normalnie nie sa dostepne na rynku, do tego prowadzil dzialalnosc przez co najmniej 5 lat
- Kiedy organy scigania go w koncu dojechaly, on zaslonil sie niepoczytalnoscia. Sad musial umorzyc sledztwo i postepowanie,
  • Odpowiedz
@anoysath: Zastanawiam się dlaczego fałszerze tak się upierają na wysokie nominały. Ja bym celował w monety i to te niższe, jednorodne, przecież nie mają właściwie żadnych zabezpieczeń, kwestia stopu, masy i odpowiedniej szczegółowości. A może i tacy są, tylko nikt o nich nie słyszał ( ͜͡ʖ ͡€)
  • Odpowiedz