Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tl;dr niby nie jestem typowym przegrywem a nie widzę perspektyw by poznać dziewczynę, podpowiedzcie co mam robić.

Mam 181 cm, lvl 26, nie jestem jakimś mirkokoksem ale dbam o siebie. Nie mam nadwagi, dużo biegam, od wielu lat chodzę na basen. Na siłownię chodziłem kiedyś ale potem brakowało mi motywacji i teraz przymierzam się od nowego roku zmotywować i chodzić regularnie. Skończyłem studia, mam dobrą pracę i zarabiam bardzo dużo, mam prawo jazdy i samochód, pochodzę ze wsi ale od lat mieszkam w mieście wojewódzkim, niedawno kupiłem mieszkanie na kredyt niedaleko centrum (właśnie przebywanie w nim samemu dobitnie mi pokazało jak bardzo brakuje mi różowego paska). Ubieram się raczej elegancko - żadnych bluz, dresów czy koszulek z rysunkami z anime, noszę głównie koszule. Dbam o higienę, nie chodzę nieogolony, nie mam kuca, dbam o fryzurę, nie mam zakoli, włosy mam gęste i zdrowe, nie jestem rudy, nie mam pryszczy.
Od lat jestem całkowicie samodzielny, mama nie robi za mnie prania ani nie gotuje obiadków w słoikach. W trakcie tygodnia nie mam zwykle wolnego czasu, za to w weekendy robię wiele różnych rzeczy, nie lubię zbytniej rutyny. W zależności od nastroju chodzę np. na kręgle, na bilard, na koncerty, na siatkówkę, do kawiarni czy gotuje różne egzotyczne potrawy z książek kucharskich.

I co z tego, jak nie potrafię znaleźć sobie dziewczyny. Nie szukam niezobowiązującego ruchania tylko poważnego, stałego związku. Tym bardziej boli mnie i dobija, że mam kilka znajomych atrakcyjnych koleżanek i nawet niezobowiązująco ze mną flirtują ale są zajęte. Boli mnie to bo przypomina mi czego nie mam, to jakby głodnemu machać chlebem przed twarzą ale nie pozwolić go zjeść.

Od razu mówię - nie mam żadnych wolnych dziewczyn, ani w pracy, ani w mojej ekipie znajomych. W grę wchodzi tylko poznanie kogoś obcego. I z tym mam wielki problem.
Przez Internet, Tinder itd. próbowałem wszystkiego. Instalowałem i odinstalowywałem aplikacje randkowe wiele razy z frustracji. Różne zdjęcia, różne opisy, różne teksty, różne style rozmowy. I od razu mówię, że nie miałem profilu typu 2 selfie z łazienki i nie pisałem "Hej co tam". Po wielu trudach jedynie co udało mi się osiągnąć to kilka randek na przestrzeni kilku lat, po których nic dalej nie było. I nie, nie zachowywałem się jak zdesperowany przegryw - to było zwykłe wyjście na kawę, żadnych drogich obiadów, byłem wyluzowany, starałem się dużo żartować, bez gadania o pogodzie i nudnych tematów typu gdzie pracujesz, starałem się subtelnie bez przechwalania się pokazać, że mam ogarnięte życie i szerokie zainteresowania.

Próbowałem np. grup typu wspólne bieganie, kursów tańca albo różnych wydarzeń na mieście, ale w znacznej większości przypadków dziewczyny albo są za stare dla mnie (30+) a te nieliczne młode idą tam z chłopakami.

Mam wrażenie, że wszystkie wolne dziewczyny siedzą tylko w domach przed Netflixem i przewijają sobie Tindera i Instagrama w poszukiwaniu ideału 10/10 a reszta męskiej populacji dla nich nie istnieje i jakiekolwiek staranie się nie ma sensu. Po takich doświadczeniach te teksty "5% mężczyzn zgarnia wszystko a pozostałe 95% służy tylko do dawania atencji" brzmią dla mnie jak najbardziej sensownie, a jak nie poznałeś dziewczyny w szkole czy przez znajomych to jesteś już na straconej pozycji.

Jak niby mam kogoś poznać? Gdzie? W jaki sposób przejść z obecnego stanu do randki i związku z fajną dziewczyną? Tylko bardzo proszę konkrety, bez bzdurnych tekstów pokroju "jeszcze spotkasz te jedyną" albo "nic nie rób, sama się znajdzie", takie podejście działa tylko jak jesteś kobietą i na pstryknięcie palca masz 1000 par na Tinderze, wtedy faktycznie możesz się nie przejmować. Najlepiej niech wypowie się ktoś kto był w podobnej sytuacji i poznał kogoś. Jak to było, gdzie?

Nie mam też zamiaru wziąć sobie jakiejś pierwszej lepszej brzydkiej albo grubej, reprezentuje sobą coś i dbam o siebie i w związku z tym mam prawo wymagać, aby moja dziewczyna też była przynajmniej jako tako atrakcyjna.

#pytanie #depresja #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #samotnosc #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: powiem, że mam bardzo zbliżony problem do Twojego i jeszcze sobie z nim nie poradziłem ale podzielę się przemyśleniami

po pierwsze popularnie proponowane miejsca poznawania się (tinder/kluby nocne/nawet ulica) to miejsca gdzie panuje duża konkurencja (oprócz ulicy) i generalnie poderwanie całkowicie obcej kobiety jest bardzo trudne, jak nie jesteś przystojny i nie masz silnej charyzmy to szanse są bardzo nikłe, nie musisz odpuszczać tych miejsc, ale raczej niech one nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Mialem podobne przemyslenia, ale wpadlem na rozwiazanie przypadkowo tak naprawde po prostu probujac nowych rzeczy. Laski szukaja facetow tam gdzie mysla, ze oni sa. Poszedlem na kurs zeglarstwa - patrze a tam wiekszosc kobiet. Do zeglowania to sie nadawaly jak ja do modelingu. Poszedlem na kurs kitesurfingu - 70 % kobiet. Czaily, ze jest jakis latawiec, ale co z nim zrobic to juz slabiej :P Trzeba tylko uwazac zeby nie