Wpis z mikrobloga

@Probz oho, witsmy pana antynatalkę vel "druga strona medalu". Wasze ideolo, to po prostu odwrotna doktryna Krk. Oni każą się rozmnażać, wy byście zakazali; oni chcą zakazać antykoncepcji wy do niej zmuszać; oni forsują bez żadnych dowodów nagrodę w niebie (wieczną rozkosz) lub karę w piekle (wieczne cierpienie), wy bez żadnych dowodów wciskacie kity o tym, że jak ktoś nie urodzi się to nie cierpi. Jesteście tak samo upośledzeni pod względem argumentów
bez żadnych dowodów wciskacie kity o tym, że jak ktoś nie urodzi się to nie cierpi


@Prezes_roku: Tym zdaniem to Ty sam mnożysz byty ponad dowody.
Skoro nie ma dowodów, że się cierpi przed urodzeniem, to znaczy, że się nie cierpi. Równie dobrze można mnożyć przypuszczenia, że przed urodzeniem równie dobrze jest się dwugłowym jednorożcem lub kaloryferem.

Jednocześnie wiadomo, że nie cierpi się, gdy umysł jest wyłączony - na przykład podczas
@976497: podczas snu i bycia nieprzytomnym jak najbardziej można cierpiec, nawet w stanie śpiączki czy narkozy.

Najczęściej później sie tego nie pamięta. Istnieją choroby neurologiczne odporne na jakiekolwiek środki przeciwbólowe. W stanie odstawienia opioidow również pojawiają się sny z pełną świadomością odczuwanego bólu.
@Ohjeny @Prezes_roku

nadal dywagacje jak na temat piekła i nieba.


To nie są dywagacje, bo dywagacje przebiegają bez dowodów. Na to co działa dalej, a to co zostaje - są namacalne dowody.

podczas snu i bycia nieprzytomnym jak najbardziej można cierpiec, nawet w stanie śpiączki czy narkozy.


Nie mnóżcie bytów, ponad dowody.
Czy po śmierci działają oczy? Nie - oczy się zamykają.
Czy po śmierci się oddycha? Nie - płuca zostają.
Czy
@976497 nadal brak dowodu na to, że przed poczęciem się nie cierpi tak samo jak brak na to, że po śmierci idzie się gdzieś po kaźń czy po ekstatyczne doznania. Krk nie twierdzi, że to trupa zabierają do nieba czy piekła. Ciągle za łapki z księdzem idziecie, radośnie popierdując.
@Prezes_roku:

nadal brak dowodu na to, że przed poczęciem się nie cierpi tak samo jak brak na to, że po śmierci idzie się gdzieś po kaźń czy po ekstatyczne doznania.


To sam przeczytaj sobie co napisałeś:
"cierpi się", "idzie się", "doznania" - to nie istnieje po śmierci, więc nie dopowiadaj sobie sam czegoś, czego nie ma.
To jest właśnie brak dowodów.
Nie ma na to dowodów, więc nic takiego nie istnieje.
@976497: zależy co uznajemy za śmierć. Jeśli śmierć mózgu z niedotlenienia to nie masz racji.

Mózg nie jest potrzebny do życia. Po jego śmierci możliwa jest dalsza praca mięśni, istnieje całkiem spory wachlarz posmiertnych ruchów. Można żyć latami bez tego organu jeśli ocalał choć kawałek pnia odpowiedzialny za funkcje życiowe i nie mam tu na myśli bycia zależnym od maszyny.

Na przykład kogut po obcieciu głowy jest w stanie calkiem dlugo