Wpis z mikrobloga

@rskk: Nie no, ale przyznasz, że aż takie myślenie o czyimś #!$%@? w dupie może prowadzić do paranoi. No #!$%@? w życiu bym nie wpadł, że Janusz od którego wynajmuje budę, założy własną cukiernie xD.
@Mlucek: dlatego zatrudnia się ludzi do pilnowania żeby nikt ciebie nie dymał. To się prawnik nazywa. Sam sobie winien, że nie zapłacił tych kilku stówek za zaopiniowanie umowy najmu. A tamten zapłacił za napisanie odpowiedniej, korzystnej dla siebie, umowy
@LordFlvcko: nie podpisali najmu długoterminowego i teraz płacz, beka z najemcy

Jeszcze maja bol dupy, ze wynajmujacy zarzadza swoim mieniem zgodnie z logiką, żeby maksymalizowac zyski, gdzie ja #!$%@? zyje xD


@Ortofenylofenolan_sodu: oczywiście można to uznać za swego rodzaju biznesową zaradność, bo na krótki okres taki właściciel lokalu zarobi znacznie więcej, niż na samym najmie. Jeśli jednak uznajemy to za uczciwy biznes, to znacznie bardziej uczciwe byłoby wyjście z transperantami
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@broczapa: ale jak to #!$%@?ł? Co on im ukradł sprzet, pracowników i biznesplan? Podejrzał, że jest to widocznie dobre miejsce na tego typu biznes i podziekowal za wspolprace i postanowil sam spróbowac. Nie widze w tym nic moralnie zlego. Business is business
@Aerwin po to do biznesu zatrudnia się doradców prawnych, ktorzy właśnie wymyśla jak zabezpieczyć się przed fakapami


@avvar: przeciez to cukiernia z obrotem kilkadziesiat tys. zł, nie spółka handlu zagranicznego. Umowa kupna skutera też powinna być opiniowana przez prawnika? Nie popadajmy w paranoje... A sam fakt, ze taki post tu sie pojawil raczej dobrze swiadczy o generalnie przyjetych normach spolecznych.
ponadto jak widzisz zabezpieczenie przed skutkami wypowiedzenia umowy najmu przez wlasciciela
@lukaszzz A skąd mam wiedzieć, jak brzmiała pierwotna umowa, jak na przykład rozwiązano kwestię sprzętu i instalacji, co konkretnie zrobił ten, co cukiernie otworzył?

i co z tego, że cukiernia? Nie dalej jak dwa lata temu widziałem jak kilkuosobowy zespół prawników obsługiwał transakcję sprzedaży piekarni i wniesienia aportem przedsiębiorstwa do innej spółki. Po co? Po to, żeby właśnie potem nie było płaczu.