Wpis z mikrobloga

@HumbugPL nic nie stracisz. Terapia pomaga też w codziennym życiu, ogarniasz lepiej emocje itp. nawet jeśli całkiem problemu nie rozwiążesz to będzie Ci się lepiej żyło. Mi też terapia idzie mega topornie.

Jak chcesz przyspieszyć terapię to może rób też coś na własną rękę, nie wiem, czytaj też książki psychologiczne albo słuchaj podkastów. Ja na przykład zaczęłam teraz "Porozumienie bez przemocy", ponoć radzi jak radzić sobie z emocjami. Słyszałam też dobre opinie
@13czarnychkotow: No tak, tylko u mnie każda terapia to mega stres plus wulkan emocji i tak naprawdę mam 2 dni z tygodnia wyjęte z życia, więc bardzo krótkoterminowo raczej szkodzi. No i strasznie mnie to wkurza, że muszę chodzić i nie bardzo mi się chce szukać czegoś po książkach (zwłaszcza, że wydaje mi się, że wiedzę mam) plus zawsze mi się wydaje, że takie myśli to przede wszystkim dosrywanie samemu sobie,
@HumbugPL rozumiem doskonale. Wiedza jest spoko, ale ona nie popycha do działania, dopiero jak jest jakaś akcja, typu przeczytasz o tym albo ktoś Ci powie to coś w głowie rusza do działania mimo, że już o tym doskonale wiedziałeś.
Też mam wyrzuty sumienia bo nie umiem w terapię :o myślałam że to tylko ja tak. W sumie dlatego wróciłam do książek rozwojowych, bo mam jakieś poczucie, że robię coś więcej niz chodzenie