Wpis z mikrobloga

@Hohenheim: "Według mnie, powinno się działać w tym kierunku, by tacy ludzie przestali chcieć się zabijać."

Zależy co masz na myśli mówiąc w tym kierunku bo domyślam się, że twój punkt widzenia jest taki, że problem leży w osobie która chce sobie odebrać życie a moim zdaniem problem leży w tym chorym świecie. Co z tego że takiej osobie się pomoże jak później i tak zostaje ona sama ze swoimi problemami?
@youknowthisxd: Pełna zgoda. Zdanie, które przytoczyłeś opisałem w bardzo dużym uproszczeniu.
Świata nie zmienimy (dobra możemy, ale to już zakrawa o politykę o której nie chce mi się gadać), pędzi on w jakimś debilnym kierunku, ale możemy pomóc tym ludziom. Oni potrzebują nie tylko wsparcia psychologa/psychiatry, ale również drugiego człowieka.
Poczucie posiadania kogoś, kto przejmuję się prawdziwie, a nie zawodowo, ma czasem zbawienny wpływ na taką osobę. Najgorzej być całkiem osamotnionym.
@hauser15: Ja tylko pozwolę sobie zauważyć, że według różnych badań od 15 do nawet 40$ samobójców nie ma objawów depresji. Współczesna nauka coraz częściej mówi o tym, że może być tak, że skłonności samobójcze to rozdzielna od depresji choroba, która tylko u niektórych osób z nią (lub innymi zaburzeniami) współistnieje.
@chwed: nie trzeba mieć depresji, żeby popełnić samobójstwo. Czasami sam, a czasami pod wpływem różnych środków psychoaktywnych, nawet samego alkoholu załącza się impuls autodestrukcyjny
@hauser15 ja czytałem ostatnio o kolesiu co poszedł do dentysty, żeby mu się zęby nie posypały na amen. Szkoda że ja kiedyś nie byłem taki odważny. A co u Ciebie?