Wpis z mikrobloga

@DumnaAniemia: Mam dwa pomysly. Pierwszy to taki ze too po prostu instynkt i naznaczanie terytorium tak samo jak jazda glosno samchodem, czysty atawizm. Druga opcja, ze sa to ludzie biedni, niedocenieni, stlamszeni, ktorzy krzykiem probuja naznaczyc siebie, wskazac ze sa tutaj i cos znacza. O dziwo w Korei, Japonii, czy singapurze jakos ludzie tak sie noe wydzieraja, chyba ze to turysci.