Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/swcc_JdzJOanpaJ,q60.jpg)
swcc +482
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/macan_Gag8IsDiwV,q60.jpg)
macan +74
Bez kitu tak właśnie się czuję, jak ten gość z parasolem xD
Wypłata 2x większa od niektórych znajomków, którzy żyją na 3x lepszym poziomie. Oni mają ładne auta, wynajmują ładne mieszkania, mają kredyty i nie mają oszczędności. Ja mam oszczędności, ale nic poza tym XD Pytanie za 100 punktów - kto żyje źle? Ja, czy oni?
#heheszki #finanse #ekonomia
Wypłata 2x większa od niektórych znajomków, którzy żyją na 3x lepszym poziomie. Oni mają ładne auta, wynajmują ładne mieszkania, mają kredyty i nie mają oszczędności. Ja mam oszczędności, ale nic poza tym XD Pytanie za 100 punktów - kto żyje źle? Ja, czy oni?
#heheszki #finanse #ekonomia
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/bb9f351e2fca9909b95910786c781fef388386f79281ebc6cd7342d01c2210ed,w150.jpg?author=macan&auth=91283836420e6cf2ecd673c731198ec9)
@nika_blue:
To, że nam będzie ciężko nie znaczy że musimy wykorzystywać własne dzieci do tego żeby nam podcierały dupę. Poświęcanie kogoś innego dla własnej wygody jest ogólnie złe. Zresztą podobno nataliści kochają swoje dzieci. Ale nie, róbmy je bo może nam być ciężko, a potem niech oni się martwią, najwyżej zrobią sobie własne pielęgniarki xd
Już nie wspominając że aktualne pokolenie też gnije we własnych szczynach. Jeden kolega mógłby to dokładniej wyjaśnić.
A już całkiem nie wspominając, że to co piszesz to całkowita utopia. Nigdy nie będzie "puf" i dzieci z dnia na dzień przestają się rodzić, jeśli antynatalisci odniosą sukces, to będzie to proces wygaszania.
Nie korzystają, tylko płacą gruby hajs tym osobom. Nic ci nie poradzę że dzieci natalistów sobie nie poradzą bez pieniędzy i pracy bezdzietnych. Nie są do tego zmuszane ani porywane, jakimś cudem rodzice nie są w stanie im zapewnić co potrzebne i muszą korzystać z zasobów innych ludzi. Już nie wspominając że bezdzietni płacą, i to w #!$%@? dużo (nie mówię o 500) na wychowanie cudzych dzieci. Zresztą czy ty próbujesz tu wmawiać, także w następnym cytacie, że masz dzieci żeby ktoś podcierał tyłki innym ludziom? XD Masz dziecko bo chcesz się pobawić w mamusię i będziesz mu doradzać zawód najleżejszy a nie najbardziej potrzebny innym. To nie jest motyw twojej decyzji więc gadać że to argument. Rodzic ma dziecko dla siebie, to że dziecko musi żyć z pieniążków innych a potem korzystać z ich usług (oferując własne) nie jest winą tych innych. Koegzystują z tymi dziećmi, a nie je wykorzystują.
I co najważniejsze: namawiam do zaprzestania prokreacji, jak się to ma do twojej tezy że będę wykorzystywać twoje dziecko? Najbardziej, z litości dla tego dziecka chciałabym żeby się nie narodziło i nie musiało podcierać mojej starej dupy żeby zaspokoić swoje potrzeby.
W sumie to samo, nikt nie korzysta z nikogo tylko za to płaci. Twoja rezygnacja "dla zasady" jest beznadziejną opcją dla obydwu stron. I faktycznie, dzieci ma się z tak czysto altruistycznej ochoty oddania ich światu, że aż jest ich w #!$%@? za dużo i produkują milion problemów a niepłodność jest uznawana za najgorsze co może się przytrafić kobiecie. I dlatego właśnie wydają setki tysięcy złotych na leczenie niepłodności żeby ofiarnie pracować dla dobra obcych ludzi. Mogliby te pieniądze przeznaczyć całkowicie na leczenie już żyjącego dziecka, też będzie jakiś "prawnik", ale nie, trzeba mieć swoją dzidzię żeby chodzić na teatrzyki i żeby mózg robił fikołki na zapach jego główki. Nie ma powodu żeby tyle dzieci się rodziło, bo większość świadczy usługi które są potrzebne tylko dlatego że ludzi jest tak dużo. Świat nie potrzebuje twojego dziecka, przykro mi
no właśnie, że też tego nie widzicie... wy odczłowieczacie dziecko pisząc w ten sposób. Bo wtedy dziecko jest jakimś tworem, zabawką, "decyzją", aktywnością. To nigdy nie będzie osobista sprawa matki, bo do cholery jest to dziecko i uwaga jest człowiekiem.
Ludzi młodych wystarczyloby może 10% tego co jest żeby zajmować się starszymi. Kolega tu jeden by ci opisał jak teraz traktuje się starszych. Zresztą co to ma znowu być xd rodzić dzieci bo inaczej nikt się nami nie zajmie. Łapać murzynów bo nikt nie będzie nam pracował na polu bawełny, to by chyba było dość problemtyczne?
To się dzieje teraz. W tym momencie
Po pierwsze utopia że nagle nie będzie żadnych dzieci, po drugie przerzucanie problemu na następne pokolenie nie jest rozwiązaniem. Mniej więcej tyle ile tych twoich dziadków dożyje do takiego momentu tyle w ciągu 3 dni urodzi się niemowląt które umrą śmiercią głodową lub trafią do burdelu, lub zdechną na raka. Nie hipotetycznie, to się dzieje. Teraz
Każde pokolenie tak myślało. To po pierwsze. Po drugie Ziemia nie musi leczyć chorób jesli chorób nie będzie. I najważniejsze:
Ile osób chcesz wrzucić do mielarki mięsa w imię niemal nierealnej idei, że może któreś pokolenie które wcale nie musi się urodzić będzie w stanie w miarę opanować cierpienie które nie musiało powstać? Uważasz że dzisiaj gwałcona dziewczyna przez bojówki ISIS, jej cierpienie jest jak najbardziej warte tego żeby za 200 lat powstał lek który uleczy ból w tym momencie całkowicie urojonej osoby, która wcale nie musi się urodzić?
To mnie trochę śmieszy, bo sama często o tym piszę ludziom i się zgadzam w 100% XD Ale dalej wyjaśniłaś co jest nie tak z tym myśleniem:
No właśnie, tylko że wcale nie będzie. Co innego egoizm, gdy dla własnej przyjemności idę sobie kupię nowe buty, a co innego gdy gram w ruletkę życiem innego człowieka. Wszystko robimy egoistycznie, ale moralność nadal obowiązuje i dzieli na dobre i złe. To że egoistycznie pomagam w schronisku żeby poczuć się lepiej nie jest równe temu że kogoś egoistycznie zgwałcę.
Twój przykład też często przytaczam w innej formie i się zgadzam, ale on tutaj nie ma odniesienie: dla własnej potrzeby zabawy w mamusię rodzisz nikomu nie potrzebne dziecko na przeludniony świat w niepwnych czasach, ryzykując kogoś niewyobrażalnie cierpiącego lub kogoś kto będzie zadawał cierpienie lub w najlepszym przypadku tworzysz potrzeby które wcale nie musiały powstać. Zresztą nie w tym rzecz, chodzi mi o to że cały argument jest mi znany ale nie ma uzasadnienia że efekt jest dobry jak zakładasz. A nawet jest uzasadnienie że efekt jest zły.
I to ma być moralnie usprawiedliwione? XD
To też śmieszne, bo kiedyś o tym pisałam na tagu (serio xd) i myślałam że dojdziesz do innych wniosków. Po pierwsze to, że ktoś robi coś złego, nie znaczy że teraz to już wszystko jedno czy zrobi coś jeszcze gorszego. Jeśli ona nie ma dzieci, to nadal w tym aspekcie zrobiła coś dobrego. I to nawet dla tych dzieci z Azji! Pisałam kiedyś o tym właśnie w kontekście dlaczego antynatalizm ma sens na całym świecie a nie tylko w Afryce. Rodząc dziecko tworzysz potrzebę. Także potrzebę rzeczy. To nie dziecka wina że mu rośnie nóżka i co sezon potrzebyuje nowych budzików. To twoja wina, i to ty napędzasz ten chory rynek. Rozmnażamy się na potęgę, trzeba produkować coraz szybciej i coraz gorszymi metodami. To ty decyzując się na dziecko napędzasz ten rynek. Robisz nowych ludzi na przeludniony świat którzy i tak umrą a w międzyczasie będą potrzebować ton elektroniki i plastików. Żyjemy z pracy trzeciego świata, i to że nie widzimy brudnego żebraka pod naszymi nogami tylko siedzi cicho na drugim końcu świata wcale nas nie usprawiedliwia.
Oprócz tego co wyżej, to co pisze w poście. Nie ma żadnego powodu żeby mieć dzieci, nie musimy szukać miliona rozwiązań mających na celu zminimalizowanie katastrofy.
Dziecko nie ma żadnego długo. To że rodzice musieli je pielęgnować żeby im dobrze służyło nie jest winą dziecka. To rodzic ma nieskończony dług względem dziecka i jest odpowiedzialny za każdą jego potrzebę. Po pierwsze nie korzystam, tylko haruję dla innych ludzi i muszę grać w tą #!$%@?ą grę dla zaspokojenia potrzeb bez które zdechnę w katuszach. Zresztą cały ten "argument" kurde to jest jednba z tych rzeczy które są tak oczywiste że aż ciężko je wyjaśnić XD I nie wiem co on niby ma do całego tematu, w sensie w jaki sposób usprawiedliwia posiadanie dzieci? No chyba #!$%@? właśnie że rodzisz się z "długiem"? Oprócz tego że jest on urojony, nie ma żadnego długu. To że ktoś robił mi masaż gdy byłam nieprzytomna upoważnia go do wystawienia mi rachunku za niego w dowolnej kwocie jaką sobie wymarzy bo co? Bo nie powiedziałam że nie zgadzam się na usługę?
Zresztą, nawet przyjmując ten hipotetyczny dług, to jak mam go spłacić niby, robiąc dziecko które będzie srać, produkować zanieczyszczenia, zajmować miejsce i przede wszystkim zmuszę go do spłacenia "długu" który sama na niego zaciągnełam?
Z tym sobie musisz sama poradzić bo nie jestem w stanie grzecznie odpowiedzieć na coś tak głupiego. Najlepiej całkowicie poważnie by to było rozrysować bo chyba nie widzisz skutków i przyczyn tylko latasz wokół nie bardzo wiedząc jak się odnieść. #!$%@? dla innych ludzi bo jestem do tego zmuszona przez swoich rodziców, nie dostaję niczego za darmo, ja #!$%@?ę. I jeszcze napisz po raz kolejny że rodzisz dzieci żeby je wysłać na przymusowy wolontariat w domu starców
W czym problem?
Ale on nadal korzysta z dziecka dużo więcej niż jemu daje. To że się wychowuje dzieci dla innych i dla świata o kuźwa nie, proszę powiedz że tego nie napisałaś XD Widzę że natalistom bardzo ciężko pogodzić się z faktem że oni po prostu chcą mieć dziecko, chcą mieć rodzinkę, chcą mieć domek.
Już całkowicie nie wspominając o tym co pisałam wcześniej: odwracasz kota ogonem licząć że nie wiem nie zauważę że nie dotykasz meritum? W momencie decyzji na dziecko jest tylko twoja ochota na zajęcie się małym człowieczkiem i posiadanie naczynia na swoje DNA. Nic nie robisz altruistycznie. Korzystasz z dziecka. Nie ma tego człowieka.
To tak jakby ktoś trzymał niewolnika i marudził że to nieegoistyczne bo musi go karmić i oddać pokój. Jakby ludzie nie mieli zajebistej potrzeby żeby cieszyć się dzieckiem nikt by nie rodził dziecka dla świata. Albo napisałaś to pod tezę, albo jesteś niesamowicie naiwna.
Skazuję ich bo nie pozwalam przelać ich problemów na innych ludzi, bo nie pozwalam im ograniczać swojego cierpienia cudzym? XD
Już nie wspominając, że ty w tym momencie skazujesz miliardy na okropną i trudną starość bo uwaga to się dzieje już teraz. Całkowicie realnie. I jeszcze chcesz produkować nowych z czego większość nawet nie dożyje tej starości.
Niby czemu? Przecież sama tłumaczyłaś co to egoizm, gdzie ja mam jakąś korzyść z tego że umrą? Współczuję im i błagam na kolanach żeby następni nie musieli przez to przechodzić
To nie jest nieegoistyczne powód decyzji na dziecko, tylko może być ewentualnie mniej egoistyczne wychowanie już żyjącego dziecka. Zresztą to wgl nie jest powód, jak on ma brzmieć? Powodem posiadania dziecka jest to, że muszę dla niego dużo poświęcić. Powodem posiadania dziecka jest to, że będę przez niego cierpieć. To jest ten twój "powód"?
Zresztą już #!$%@?ąc, faktycznie, należy sie medal za częściowe sprzątanie syfu który się narobiło dla własnej przyjemności. Genialne
A co by tu miało być egoistycznego? Jaką ja bym miała mieć z tego korzyść? A smutna agonia i tak będzie. I to nie ja ich na to skazałam, tylko ich rodzice. A że mówię, że skazywanie na to własnego dziecka zamiast poddać się eutanazji w odpowiednim momencie jest dla mnie wątpliwe moralnie to czerpię dziką satysfakcję z tego że będzie im ciężko?
Nie, to ty uważasz że masz prawo skazywać na cierpienie miliardy ludzi w imię własnego romantyzmu i sentymentalizmu do tych małpich pląsów zwanych cywilizacją. Tamtych pokoleń już nie ma i chyba trzeba się pogodzić że jest im całkowicie obojętne co się teraz dzieje. I twoje przywiązanie do cywilizacji też przeminie z wiatrem, i #!$%@? jest pchanie w szambo większej liczby ludzi żebyś mogła przez moment poczuć że spełniasz urojony obowiązek wobec urojonych wartości.
Aha, i samo to że cywilizacja ma jakąkolwiek wartość wymaga uzasadnienia, to żaden aksjomat.
#antynatalizm
Słyszałem o tym poglądzie, jakoby byśmy sami wybierali przed narodzeniem plan swojego życia.
Chyba każdemu zdarza się coś takiego jak ,,DerzaWi" niektórym rzekome sny prorocze.
Zakładając, że masz rację, co osiąga nasza dusza, gdy wciela się w dziecko gnijące w biedzie w Etiopii. Cierpienie uszlachetnia, niby czemu?