Wpis z mikrobloga

jakim prawem państwo ma się mieszać co kto robi ze swoim ciałem? Jeśli prostytucja jest wymuszana wbrew kogoś woli - to państwo już dziś ma narzędzia, żeby temu przeciwdziałać. Jeśli prostytucja jest dobrowolna, to państwu nic do tego.


@tell_me_more: Prostytucja mogłaby być nieetyczna, szkodliwa i państwo może powinno się tym zająć. Nie mam opinii na ten temat. Może prostytutki powinny być reedukowane i wdrażane do społeczeństw jako produktywne jednostki, a nie
@Tyraxor: Tyle że jest problem z Chadami którzy mają dostęp do seksu bez płacenia i to z praktycznie z każdą samicą jaką sobie upatrzą a nie tylko z prostytutkami dlatego trzeba by pomyśleć o kontroli seksu nie tylko z prostytutkami tak aby ograniczyć seks chadom i zwiększyć go incelom żeby wszyscy mieli po równo i z tak samo jakościowymi partnerkami. Płacenie za seks powinno się skończyć bo to wymysł kapitalizmu. Seks
@tell_me_more: Sprawa jest taka, że jeżeli państwo nie przeciwdziała aktywnie prostytucji(czyli uprzedmiotowieniu człowieka) to działa przeciw pewnej ludzkiej wolności. Rozumiem, że wolny rynek Korwina to ignoruje, ale jeżeli ktoś się na coś godzi to nie znaczy, że jest to w interesie tej osoby. Może na przykład zgadzać się, bo jest głodna, czyli istnieje presja śmierci głodowej. Takie niewolnictwo, tylko bez osoby z batogiem. Prostytucja może pozbawić takiej osoby godności, co jest
@Tyraxor: jeśli chodzi o przeciwdziałanie prostytucji, Polska jest związana międzynarodowymi konwencjami, które zakazują m.in. penalizacji prostytucji jako takiej (karane jest czerpanie zysków z cudzej prostytucji). Zresztą, ściganie tego byłoby chyba trudne, bo jak udowodnić, że ktoś zapłacił akurat za seks? Jedyny możliwy ruch to usankcjonowanie procederu i zrobienie z nas wszystkich alfonsów.
@Tyraxor: pytam, czy skoro mogę zrobić jedzenie i je sprzedawać po ile chce (o ile płacę podatki), to czemu nie mógłbym sprzedawać usług seksualnych (dla ułatwienia - świadczonych osobiście)?

Takie niewolnictwo, tylko bez osoby z batogiem. Prostytucja może pozbawić takiej osoby godności, co jest złe dla społeczeństwa.


Jeśli kucharz może zrezygnować z pracy to nie jest niewolnikiem. Jeśli prostytutka może zrezygnować z pracy to nie jest niewolnikiem. A o tym, co
Jeśli kucharz może zrezygnować z pracy to nie jest niewolnikiem.


@tell_me_more: Tu się chyba nie dogadamy, bo ja uważam, że własność prywatna to kradzież.

pytam, czy skoro mogę zrobić jedzenie i je sprzedawać po ile chce (o ile płacę podatki), to czemu nie mógłbym sprzedawać usług seksualnych (dla ułatwienia - świadczonych osobiście)?

nwm, może jest to uprzedmiotowienie innej osoby i pewne granice nie powinny być przekraczane.

Więc czemu (nawet uwzględniając prawo