Wpis z mikrobloga

@adam-nowakowski: do tej pory nie czaję co ja miałem przeciwko kalesonom i czapkom za gówniaka. Chyba tylko, żeby koledzy nie wyśmiali. Pamiętam jak zakładałem kalesony w domu bo mama kazała a potem w szkole w kiblu zdejmowałem xD Ale już w liceum kulturka pamiętam jak na WF-ie normalnie dużo chłopaków miało kalesony i czasem była beka, ale już bardziej z dystansem. Teraz z własnej woli kalesony i czapka to must have