Wpis z mikrobloga

Jak w kraju gdzie sprzedaje się czyste książki serwisowe w tysiącach, a kupujący szukają 10-15 letnich aut z 189k przebiegu - ma być dobrze?

Serwisówki do wyboru do koloru - Niemieckie, Belgijskie, Holenderskie - z krajów pochodzenia waszych szrotów, bo ściągnięte z zachodu, to pewno lepsze

Cały ekosystem autohandlu w Polsce, a także usług i towarów z nim związanych jest idealnie przystosowany pod potrzebę bycia wyruchanym przy kupnie samochodu

#zalesie #motoryzacja #samochody #humorobrazkowy
Atreyu - Jak w kraju gdzie sprzedaje się czyste książki serwisowe w tysiącach, a kupu...

źródło: comment_bhIIQ8yzQGGO5YEWhJGX4Wpk2SyBywzW.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

wole zapłacić trochę więcej u Niemca i mieć spokój.


@Anski: no jak sobie sam, OSOBIŚCIE, do tego Niemca (i to w Niemczech) - pojedziesz.

Ale to znikomy promil ludzie którzy tak zrobią.

Większość kupi od Niemca od handlarza z wąsem i w skórze w Bobkach Dolnych w Świętokrzyskim, od Niemca bo lepsze. Ci bardziej naiwni kupią nawet na umowę podpisaną wprost z Hansem zamiast z komisem
  • Odpowiedz
@Anski: to jak chcesz nie osobiście w Niemczech, ale bez żadnego pośrednika?

Ja polecam auta z polskich salonów, są często pewniejsze niż sprowadzane
  • Odpowiedz
@Atreyu: Korespondencyjnie kupowałem samochód bezpośrednio od sprzedawcy, przelewałem zaliczkę, czekałem na miejsce na autotransporterze, kierowca wiózł umowy, płacił resztę pakował auto et voila
  • Odpowiedz
@Anski: bez oglądania fizycznie auta? Wpłaciłeś zaliczkę? Spisałeś umowę bez obecności właściciela?

Mam tłumaczyć dlaczego to skrajnie głupie?

Owszem, kupuje się auta bez oglądania - ale to poprzez firmy ściągającej rozbitki z USA czy ZEA do klepania. Tylko to nisza w rynku i zwykle nie schodzi się poniżej poziomu Camaro. Od niemca nie wyobrażam sobie
  • Odpowiedz
@Atreyu: piszesz umowę in blanco, dogadywaliśmy cenę, wypełniłem swoją część umowy, które wiózł kierowca, zaliczka od 5-%10% żeby mi auta nie uciekło i się nie gorączkował, że mu stoi na placu. Kierowca sprawdzał tylko VIN, zanim dokonałem "zakupu" zamęczałem sprzedawce o zdjęcia i historie pojazdu, zresztą jeśli to handlarz to zazwyczaj i tak mało wie. Przyjazd na miejsce w tym wypadku niewiele jest w stanie Ci dać, pooglądasz auto i
  • Odpowiedz
@Atreyu: jeżeli cokolwiek cię dziwi w tym co napisałem, to po prostu nie znasz realiów. Nikt kto by chciał to robić poważnie nie ma czasu latać do Niemiec i oglądać te wszystkie samochody, a zwłaszcza ja kiedy kupowałem je nie w celach zarobkowych.
  • Odpowiedz
@Anski: na poważnie kupować prywatny samochód?

Uważasz że to świetny sposób? Żartujesz? Nie wierzę że można mieć tak niewielkie pojęcie w tym temacie, naiwne, błahe, nieprofesjonalne. Tylko żebyś tymi radami nie zaszkodzi komuś innemu
  • Odpowiedz
@Anski: instytut danych z d--y, że 3/4 handlarzy nie postawiło dawno nogi na terenie Niemiec? XD Z mojej okolicy wszyscy latają średnio raz w tygodniu ¯\(ツ)/¯ reszta którą kojarzę też nie kupuje auta w ciemno. Na miejscu jesteś w stanie się dowiedzieć dużo więcej niż po zdjęciach czy tłumaczeniu sprzedającego, chociażby stan mechaniczny auta o ile nie jesteś amebą
  • Odpowiedz
@s3_owner: mówię o dużej skali, zasilanie komisów, nie przywożenie 2 auto rocznie i najważniejsze, że mówię o normalnych samochodach, a nie jakiś 12 letnich gruzach bmw, oraz nie instytut danych z d--y tylko moje prywatne obserwacje grupa badawcza w postaci kilku osób, które znam i się tym zajmują na szeroko pojętą skale / osoby, które poznałem w związku z tym tematem. Niemniej jednak nie uważam się za nieomylnego.
  • Odpowiedz
@Atreyu @s3_owner: Przypominam dodatkowo, że prawo niemieckie to nie polskie i tam za wciśnięcie bubla nie ma przebacz.
"Podstawowym prawem kupującego w przypadku wady towaru jest roszczenie o usunięcie wady (Nacherfüllung). Usunięcie wady może nastąpić przez naprawę lub dostarczenie nowej rzeczy (§ 439 ust. 1 BGB). W przypadku pojazdów używanych dostarczenie drugiego pojazdu używanego o zbliżonych parametrach będzie w większości przypadków praktycznie niemożliwe, sprzedającemu pozostaje jedynie usunąć wadę przez naprawę.

Kupujący powinien wezwać sprzedającego do usunięcia wady w wyznaczonym terminie. Termin do usunięcia wady musi być odpowiednio długi, prostej wymiany ogólnie dostępnych wycieraczek do szyb można dokonać już w kila dni, wymiana silnika w samochodzie zabytkowym może potrwać nawet do kilku miesięcy. W orzecznictwie przyjmuje się, że stosowny termin wynosi regularnie od jednego do czterech tygodni.

Wszystkie związane z usunięciem wady wydatki, w tym koszty transportu, robocizny i części zamiennych, ponosi sprzedający (§ 439
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Atreyu: @Anski: @s3_owner: Niemcy czy Polska... Moim zdaniem zawsze trzeba obczaić auto samemu. Pracowałem w warsztacie na placu w Austrii a także przywiozłem z kumplami parę fur m.in z Holandii, bo moim zdaniem tam najlepiej się wybrać po furę. W Niemczech czy Austrii też walą w c---a czy kręcą liczniki, nie jest tak łatwo trafić rodzynka, a nawet mieliśmy sytuację w DE gdzie gość miał naprawdę
  • Odpowiedz
@Atreyu: To się niedługo skończy, bo nowe auta nie maja już takich książek serwisowych. Wszystko zapisywane jest na serwerach producenta, a po przeglądzie dostatniejsze tylko wydruk z kompa.
  • Odpowiedz
zasilanie komisów,


@Anski: a ja od początku o prywatnym kupnie

To dlatego tyle gówien z Niemiec w komisach? Bo tam takie dobre auta i prawo że 9/10 sprowadzonych to najtańsze trupy?

Twoje wywody i próby obrony są głupsze niż przewiduje ustawa
  • Odpowiedz