Wpis z mikrobloga

(...) Dziś w Polsce na przejściach dla pieszych giną 24 osoby na milion rocznie. We Francji – 7 osób na milion. Dlaczego? Siedem lat temu wprowadzili bezwzględne pierwszeństwo pieszych na przejściach. Bezwzględne! Za potrącenie ZAWSZE jest winny kierowca. I co się stało? Kierowcy zaczęli pieszych widzieć.

U nas rozdaje się miliony odblaskowych opasek, które nie są w stanie niczego zmienić. W tym roku na polskich drogach zginie więcej osób niż w ubiegłym roku.


Wzbudziłem w piątek konsternację, że zamiast podziękować za nagrody zepsułem nastrój gali apelem, żeby zrobić z pieszymi to co zrobili Francuzi – dać im prawną ochronę na przejściach. A z kierowcami to co zrobili Słowacy, którzy dziesięć lat temu kilkukrotnie podwyższyli mandaty za łamanie przepisów drogowych. Słowacja odbierała w październiku europejską nagrodę za zmniejszenie ilości wypadków i ofiar o 40 proc. Największa redukcja w Europie. Głównie dzięki temu, że kierowcy zaczęli się bać. Nie śmierci. Ale o swoje portfele.

#

Kiedyś coś tam było.

#polskiedrogi #motoryzacja #wypadki #samochody #polska
BaronAlvon_PuciPusia - >(...) Dziś w Polsce na przejściach dla pieszych giną 24 osoby...

źródło: comment_WDMY09Q5YvX4oVsB0HHEgagNb4zJ5flL.jpg

Pobierz
  • 131
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Baron_Al_von_PuciPusia: Przecież to potwierdza to co piszę. 6,7% ogółu (ogółu czyli wszystkich!) wypadków z winy pieszych i 12,2% ogółu zabitych. I wszystko przez kult pierwszeństwa, nie oglądaj się tylko właź pod koła - masz prawo. A w ilu wypadkach winę zrzucono na kierowców, no bo pieszy rzeczywiście miał prawo, to można tylko gdybać. Na tej zasadzie wprowadźmy jeszcze pierwszeństwo pieszych przed pociągami, na pewno będzie lepiej.
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia Jako osoba która większość czasu raczej chodzi niż jeździ i widzi sytuację z obydwóch stron uważam że pieszych to się powinno po mordach lać, po paru latach obserwacji 90% przypadków wywoływali piesi. Najpierw należy nauczyć ludzi że nie są świętymi krowami, przedstawię ci sytuację z wczoraj gdy wyjeżdżając na dość ruchliwym skrzyżowaniu dwie małolaty przeszły sobie między moim a następnym samochodem, najlepsze że nie miały absolutnie żadnej widoczności... Ale potem
  • Odpowiedz
Ale macie dziwne podejście. Auto to pewna masa i nie zatrzyma się w miejscu - i to pieszemu powinno zależeć, by nie znaleźć się na masce/pod autem. To bardzo proste. Przepisy przerzucające dbanie o bezpieczeństwo pieszego na kierowców są złe - ja wiem, że można ograniczać prędkość do 10kph, robić szykany, ronda i inne, ale nie tędy droga - liczy się flow aut. Tak samo jak nikt nie pyta przy zderzeniu pociąg-samochód
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia:

Na szali mamy śmierć tysięcy Polaków, kalectwo kolejnych tysięcy i cierpienia dziesiątek tysięcy. Rocznie.


@Baron_Al_von_PuciPusia: Otóż nie, mylisz się całkowicie. Wystarczy, że każdy będzie dbał o swoje bezpieczeństwo i będzie dużo lepiej. Przez większą część życia byłem pieszym i wiesz co? W Polsce kierowcy mają dużo bardziej przewalone. Pieszy tak naprawdę na nie dać się przejechać, kierowca musi uważać na pieszych, rowerzystów, na dziwne rozwiązania drogowe
  • Odpowiedz
Już to widzę jak sobie ze smartfonami będą włazić na pasy bo mogą


@Kingside: No i co z tego? Jeśli z podporządkowanej uderzysz w samochód na głównej, to Twoja wina- nieważne czy kierowca samochodu na głównej patrzył w telefon czy rozmawiał z kochanką siedzącą obok.

Na Zachodzie zbliżając się do przejścia to tak, jak zbliżasz się do drogi głównej- zwalniasz, obserwujesz, przepuszczasz wszystkich, a potem jedziesz.

Wobec samochodów jadących dużą
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: piękne samozaoranko, przejdzie do wykopowych annałów <3

Siedem lat temu wprowadzili bezwzględne pierwszeństwo pieszych na przejściach. Bezwzględne! Za potrącenie ZAWSZE jest winny kierowca.

Genialne! J---ć zasady konstytucyjne, prawa do obrony i fundamenty prawa karnego, bo chlip chlip pieszy zginął. Implementacja prawa na poziomie umysłowości Ziobry/Stalina. Byle bezmyślnie dowalić represją, a problem się sam rozwiąże. Następny przystanek: trzynastolatek chowający do kieszeni Ciało Chrystusowe jest ZAWSZE winny, jak się zmniejszy liczba
  • Odpowiedz
@mucher:

Prawilnie przypomnę, że te 10 km/h więcej przy 50 km/h to droga hamowania dłuższa o 40%.

Nie musisz przypominać, bo przypominacie o tym przy każdej okazji, do porzygu. Tak jakby to cokolwiek zmieniało. Pomijając przypadki skrajne - nafurany Seba wjeżdżający w przystanek autobusowy - święta krowa zwana pieszym nie ma prawa znaleźć się na torze kolizyjnym z autem. Dywagacje o tym, na ile zwiększa szanse jego przeżycia ograniczenie do
  • Odpowiedz
@Dutch: chyba jednak muszę. Medialne przypadki z wjechaniem w przystanek to to ułamek procenta wypadków, przekraczanie ograniczeń to dużo powszechniejsza przycxyna wypadków.
  • Odpowiedz
@mucher:
Bezmyślność pieszych takoż. Często-gęsto nieujawniona w statystykach, bo młodszemu antyperspirantowi wygodniej jest wpisać "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze". I pyk, pora na CSa.
  • Odpowiedz
@Dutch: No ale jeżeli była taka przyczyna? Która swoją drogą już od kilku lat nie jest numerem 1 w statystykach (a w przypadku pieszych to raptem 3%). Zresztą badania na temat zachowania się pieszych i kierowców były robione ostatnio za pomocą kamer - no i wyszło niemal dokładnie to samo co w policyjnych raportach. U nas póki co ilość wypadków na przejściach dla pieszych w ostatnich latach rośnie.

A polscy
  • Odpowiedz
@mucher: no tak, bo Polska słynie z realistycznych ograniczeń prędkości :)
https://www.money.pl/gospodarka/ekspresowki-nie-takie-ekspresowe-papierowe-ograniczenia-predkosci-moga-byc-niebezpieczne-6440014499588225a.html

Podstawową przyczyną wypadków z udziałem pieszych jest znalezienie się pieszego na torze kolizyjnym z autem. Sorry, auta nie materializują się z niczego metr przed przejściem. Nie wciskają też złośliwie gazu w podłogę widząc pieszego. "Heheh, to chyba dobry dzień na ubicie pieszego, jazdaaa!".

Dziwnym trafem pokoleniom pieszych urodzonych w '70s czy '80s trudna sztuka rozejrzenia się we wszystkie strony i antycypowania
  • Odpowiedz
@Dutch: Czyli sam przyznałeś, że główną przyczyną wypadków jest "nieustąpienie pieszemu na pasach". W kodeksie drogowym jest coś takiego jak "szczególna ostrożność". A przejście dla pieszych to nie są kreski namalowane na jezdni, jak wielu kierowcom się wydaje.

A co do pokoleń - znowu sypiesz jakimiś anegdotkami, zamiast popatrzeć w statystyki policyjne, gdzie - jeśli patrzeć na wypadki z winy pieszych - zdecydowanie brylują grupy wiekowe 40-59 i 60+ (niestety
  • Odpowiedz
@mucher:

Czyli sam przyznałeś, że główną przyczyną wypadków jest "nieustąpienie pieszemu na pasach".

Nie, nic takiego nie przyznałem :) Nie życzę Ci, by np. Twojej Rodzicielce wyskoczył zza krzaczka gimbus w Beatsach, narażając ją na długoletni proces i potencjalną odsiadkę w Sztumie. Przecież miał pierwszeństwo. J---ć prawa fizyki i zdrowy rozsądek, liczą się białe malunki na jezdni.

zamiast popatrzeć w statystyki policyjne, gdzie - jeśli patrzeć na wypadki z winy pieszych
  • Odpowiedz
@Dutch: Normalnie facepalm. Tak, 80 km/h to jest szalona prędkość na przejściu dla pieszych - zgodnie z grafiką którą wklejałem droga hamowania w stosunku do 50 km/h jest ponad 2x dłuższa. Szkoda zresztą gadać, "czucie wykopka" silniej mówi niż statystyki, fizyka i doświadczenia innych krajów. Sorry, ale w na zachodzie Europy działa to właśnie dlatego, że kierowcy są nauczeni, że widąc te kreski na jezdni mogą się spodziewać pieszych. A
  • Odpowiedz
@mucher:

Tak, 80 km/h to jest szalona prędkość na przejściu dla pieszych - zgodnie z grafiką którą wklejałem droga hamowania w stosunku do 50 km/h jest ponad 2x dłuższa.

Może być i 10x dłuższa, co z tego?

Szkoda zresztą gadać, "czucie wykopka"
  • Odpowiedz
@Dutch: To z tego, że masz szansę zareagować na nieprzewidzianą sytuację. Przy 50 km/h pieszy "wtargnie" ci z 20, przy 80 z 60-70 metrów. Jeśli czegoś mnie nauczyło 25 lat - jak się mamy licytować na staż kierowcy - za kółkiem, kilka lat na moto itp. - to właśnie przewidywania zachowania innych uczestników ruchu.

To "czucie wykopka" pozwoliło mi jeździć bezwypadkowo przez 2 dekady. W tym autem z napędem RWD
  • Odpowiedz
@mucher:

Przy 50 km/h pieszy "wtargnie" ci z 20, przy 80 z 60-70 metrów.

Mam wrażenie że się fundamentalnie różnimy na poziomie założeń. Nigdzie nie neguję, że im wolniej, tym droga hamowania krótsza, a szanse pieszego większe. Pisałem o tym skądinąd w pierwszym komentarzu. Tylko że dla mnie, parafrazując klasyka, "celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo pieszego". Dla Ciebie tak - OK, Twoje prawo. Dla mnie niebezpieczna prędkość to
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: Błąd logiczny: wszyscy piesi =\= piesi na pasach. Po wsiach łażą po nocy bez odblasków to co się dziwić. Co mądrzejsi przypomną sobie, że mają latarkę w telefonie i w ten sposób sygnalizują swoją obecność. Należy dotrzeć przede wszystkim do pieszych, nie do kierowców. Tu o ich życie chodzi. Z reszta jak pieszy ma zielone, Ty go jebniesz to i tak masz sprawę. Nie rozumiem więc Twojego bólu.
  • Odpowiedz