Wpis z mikrobloga

Może mi ktoś wyjaśnić czemu ateiści chodzą na groby? Przecież wg nich leży tam jedynie kawałek węgla i wapnia (bo tlen, wodór i inne pierwiastki w większości się ulotniły lub weszły w reakcję z glebą - trumna nie jest na tyle szczelna). Bo mama każe? Równie dobrze mogą powspominać zmarłych oglądając album ze zdjęciami. WTF?

Bynajmniej nie chodzi mi by zabraniać chodzenie na groby ateistom. Zwyczajnie śmieszy mnie, że osoby, które nie wierzą w Boga (a co za tym idzie: w życie wieczne) chodzą na groby żeby oddać cześć zmarłym. Zakładając, że Bóg nie istnieje i życie człowieka kończy się wraz z ustaniem jego procesów życiowych nie ma żadnego racjonalnego powodu by odwiedzać groby zmarłych. W tym momencie ateiści zachowują się kompletnie nieracjonalnie. Tak więc z jednej strony wytykają nieracjonalne zachowanie katolikom, a z drugiej zachowują się jeszcze mniej racjonalnie.

#kosciol #ateizm #gimboateizm #wtf #naukowcywiary

Bethesda_sucks - Może mi ktoś wyjaśnić czemu ateiści chodzą na groby? Przecież wg nic...

źródło: comment_511AA1LDaVmb2yDPz4el1wkkjKfhWhqJ.jpg

Pobierz
  • 88
@Bethesda_sucks: Zasadniczo nie chodzę na groby 1 listopada, nie trafia do mnie cała ta szopka. ALE raz w roku, w innym terminie, jadę zapalić znicz na grobie matki. Dlaczego? Bo jej to obiecałam. Przeprowadziłyśmy kiedyś rozmowę na ten temat, wtedy czysto teoretyczną, bo nic nie zapowiadało jej śmierci - matka wiedziała, że jestem ateistką i że nie przemawia do mnie nawet sama idea cmentarzy. Zaakceptowała to, że nie będę odwiedzać jej
Zwyczajnie śmieszy mnie, że osoby, które nie wierzą w Boga (a co za tym idzie: w życie wieczne) chodzą na groby żeby oddać cześć zmarłym


@Bethesda_sucks: a mnie śmieszy takie płytkie myślenie... chodzę na groby bliskich, bo o nich pamiętam, bo chce o nich pamiętać, bo chce dbać o miejsce w którym spoczywają.. jak nie wierzę w boga, to powinienem zapomnieć według ciebie o osobach, które były mi bliskie? nie dbać
Ateizm nie wyklucza przywiązania do symboli, miejsc, szczątków itd. ateizm to po prostu pogląd że (prawdopodobnie) Boga nie ma. Co to ma wspólnego z cmentarzem?
@Bethesda_sucks: Czyli Twoim tokiem rozumowania bycie ateistą wyklucza przywiązanie do innych ludzi? Jak ktoś się przywiązał do zmarłego to naturalne że go wspomina, a ze względu na szacunek do niego dba o jego grób.
@Bethesda_sucks:

A oddawanie szacunku np. fladze, czyli kawałkowi równo przyciętemu materiału w różnych kolorach, to jest dopiero absurdalny pomysł...

Albo kawałkowi plastiku czy metalu z jakimś wizerunkiem zwierzęcia, zwanemu godłem
Albo książce, czyli sklejonym ze sobą kawałkom celulozy z plamkami tuszu zwanymi literami
Czyli Twoim tokiem rozumowania bycie ateistą wyklucza przywiązanie do innych ludzi? Jak ktoś się przywiązał do zmarłego to naturalne że go wspomina, a ze względu na szacunek do niego dba o jego grób.


@Kadej: są księża katoliccy którzy głoszą, że niewierzący nie potrafią kochać, i doświadczać innych uczuć wyższych, oraz być moralnymi, itd...

nie próbuj tego zrozumieć xd
@Bethesda_sucks no ja na cmentarzu czuję większe przywązanie, np. Uważam się za osobę, która nir wierzy ale Tata był pochowany na cmentarzu, wszystko katolickie i te shity, chociaż taki do końca nie był. Krzyż, nie krzyż, choinka, nie choinka, to wszystko nie jest ważne, jeżeli nie. naskakujemy na siebie. Dla mnie grób mojego Taty jest ostoją spokoju i czyszczę tam myśli. Płaczę bo płaczę ale wyborażenie, że tam kiedyś był, a raczej