Wpis z mikrobloga

@AlgorytmPrima: Raczej brak zmian na wielu kierunkach i wyświetlanie dalej tych samych slajdów przez lata. Do tego wieczne walki wewnętrzne między profesorami bo ten w 93 r. nie zagłosował na mnie w konkursie na najlepsze ciasto. Nawet nie wiem czy te walki nie są gorsze.
  • Odpowiedz
  • 29
@Darth_Gohan jak można nazwać badawczą uczelnie, która rzuca kłody pod nogi swoim doktorantom, czy pracownikom. Jeśli uczelnia posiada jedne z lepiej wyposażonych laboratoriów w kraju, a jej doktorant musi jeździć kilkaset, czy nawet ponad tysiąc kilometrów robić próbki do badań, bo blokują mu nie używane maszyny bo jest z innego wydziału
  • Odpowiedz
@Bratkello: Daj spokój. Kase robili profesorowie nie doktoranci. Taka prawda.
@rootuss: Nie wiem. Nie wgłebiałem się ale trochę wstyd skoro niby to 2-3 uczelnia techniczna w kraju.
@Viking-: Stary, jak byłem rok doktorantem to musieliśmy jeździć do Krakowa bo profesor miałą spinę z drugim na tym samym wydziale. A sprzęt był za ścianą. xD Rok w tym dziadostwie wytrzymałem.
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: Zawsze mnie bawiło na PWR jak miałem dostęp w necie do wykładów Stanforda czy innej super uczelni, a na PWR pan doktor nie chciał wrzucić swoich gównoslajdów bo prawa autorskie i jego własność intelektualna xDDD
  • Odpowiedz
@Tommy__: A to jest w ogóle dramat. Ja jescze miałęm spoko bo u nas na WEMiF-ie slajdy były nowe bo i wydzyał był nowy więc robili na bieżaco praktycznie. Faktycznie młodzi dawali te slajdy ale starzy to był dramat. I jeszcze te slajdy na przezroczach a nie na kompie.Tez mistrzostwo swiata :/
  • Odpowiedz
@Marek1991: Bo tacy pseudowykladowcy najczęściej wymagali odpowiedzi w 100% zgodnych ze slajdem. Miałem jednego cwiczeńowca który zrobił błąd robiąc jedno zadanie. Student zwrócił mu uwage, typ przyznał mu rację po czym powiedział że zadanie i tak będzie robione w taki sposób bo podał go już jednej grupie i nie będzie to sprawiedliwe
  • Odpowiedz
@WilecSrylec: Z elektrycznego miałem do czynienia tylko z Czesiem i Ewertem i o nich mam akurat całkiem dobre zdanie. Ewert był lajtowy i można było się czegoś nauczyć , a Czesio był straszna kosą przed którą nas przestrzegali starsi ale wystarczyło chodzić na wykłady i gościu całkiem fajnie tłumaczył
  • Odpowiedz
@1grg1: Ja za to praktycznie z każdym jednym z jakim miałem do czynienia nie chciałbym już nigdy się spotkać. Wilkosz, Szymańda, Świstacz, Leonowicz czy Podlejski to kilka nazwisk, którą odbiorą ci smak życia swoim podejściem, wymaganiami i czasami również brakami w wiedzy. Nigdy więcej, a z tego co wiem co dalej jest jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz