Wpis z mikrobloga

OBIERKI ŻYCIA

Może się uda zrobić z tego serię o życiu, śmierci, związkach, przemijaniu, ludziach, obserwacjach i przemyśleniach xd

1. JAK DZIELIMY PRZEGRYWÓW

Przegrywy na wykopie dzielą się na dwie części (pomijamy trolli).

a) Rzekomi - tak naprawdę nie są przegrywami, ale mają się za nich z powodu rycia im bani przez treści, którymi są bombardowani z neta. Myślą, że będąc niskimi/nie mając zaliczonego seksu w wieku 16 przegrali życie i nadają się tylko do utylizacji. Błąd! Wzrost jest pewnym utrudnieniem, ale nie jest bezpośrednim powodem ich przegrywu. Wielu z nich nie docenia tego co mają, bo "inni mają więcej". Potrafią być nieszczęśliwi, bo zaliczyli pierwszy raz w wieku 20 lat gdy ich rówieśnicy w wieku 16 i to jest dla nich powód do depresji. To wszystko przez presję jaką sami sobie narzucają - być tacy jak inni. Być częścią szarej masy. Czy to jest naprawdę aż tak ważne?
Z powodu frustracji obrażają wszystkich wokoło, zwłaszcza kobiety. To już popada pod nerwicę natręctw - im bardziej i silniej dąży się do jakiegoś celu, np zdążeniu na busa, tym więcej złych rzeczy się dzieje: nagle jest tłum ludzi którzy utrudniają poruszanie się, nagle rozwiążą się buty... A gdy bus i tak odjedzie to na kogo wylewa się pomyje? Na kierowcę busa...
Innymi słowy - sami są odpowiedzialni za swój stan, sami się nakręcają.
(To ci których obrażam w postach, dogryzam ich i atakuję bo wrzucają mnie i resztę kobiet świata do szuflady o nazwie #p0lka xd )

b) Prawdziwi - osoby z zaburzeniami psychicznymi, depresją, problemami natury hormonalno-psychicznej, borykający się z alkoholizmem rodziców, innymi patologiami i dysfunkcjami rodzinnymi, jakimś autyzmem/aspergerem, niską samooceną (większość tych zaburzeń pochodzi ze złego podejścia rodzica do dziecka, a część nie jest niczyją winą - geny). Te osoby są samotne, smutne, potrzebują ludzi. Chcą do nich wyjść ale nie mają doświadczenia, co powoduje że są olewani i wyśmiewani. To powoduje wycofanie i niechęć do ludzi ale potrzeba posiadania przyjaciela jest nadal silna i koło się zamyka. Zaburzenia często utrudniają codzienne funkcjonowanie. Problemem jest nie tylko ukończenie szkoły czy znalezienie pracy - problemem są zakupy, pójście do fryzjera... Brzmi śmiesznie dla osób, dla których to normalne i łatwe, ale tak naprawdę sytuacja tych przegrywow jest tragiczna. Brak seksu to najmniejszy dla nich problem. Oni chcą umieć rozmawiać z kimkolwiek. Takim należy się wsparcie i pomóc.
Wbrew pozorom ja tych przegrywow nie szkaluje, nie obrażam. W pełni rozumiem bo jeszcze 3 lata temu byłam kimś podobnym, może nie na taką skalę ale zadzwonienie by umówić się z fryzjerką, na prawo jazdy czy na paznokcie to była tragedia, wolałam jechać do miasta i omówić się osobiście niż dzwonić. Do tej pory mam opory przed dzwonieniem telefonem w celu załatwienia spraw. Tydzień temu byłam u lekarza po recepte na lek uspokajający gdyż nadmiar stresów związanych z uczelnią sprawił że zaczęłam tracić przytomność podczas robienia projektów... Nadal nie umiem w ludzi więc wśród normictwa muszę zakładać maskę osoby normalnej, żeby nie być znowu samą gdzieś z boku grupy. Idzie mi z tym coraz lepiej, dlatego rozumiem tych przegrywow, gdyż nawet teraz jest mi ciężko, choć na pierwszy rzut oka wyglądam na normika, a taki przegryw w piwnicy ma że 20 razy gorzej niż ja. Szkoda mi tych ludzi, bo najgorszemu wrogowi nie życzę takiego cierpienia, gdzie własna psychika jest swoim własnym wrogiem.
Chciałabym motywować ich do walki o siebie, ale jednocześnie wiem jak bardzo to trudne dla nich musi być. To są prawdziwi przegrywi. Nieszczęśliwi ludzie, którzy czasem marzą o śmierci bo nie widzą dla siebie ratunku.

Koniec części pierwszej. Nie wiem w sumie w jakim celu to piszę, ale musiałam się wygadać xD może będę kontynuować projekt.

#przegryw #normictwo #przemyslenia #ludzie #swiat #wykop #niebieskiepaski #zwiazki #seks #wzrost #rozowepaski #depresja
  • 136
  • Odpowiedz
@jazzu2: Strach jest najgorszym w tym przypadku, są więc dwa sposoby - metoda małych kroków oraz od razu skok na głęboką wodę.

Czasem sytuacja baaardzo stresująca powoduje że to co stresowało nas kiedyś już przestało nas stresować.

Polecam jakiś lek uspokajający, ja biorę Pramolan. Nie myśleć o tym, wmawiasz sobie że idziesz na spacer, a potem "niby przypadkiem" odwiedzasz przychodnie.

Ja stosowałam autosugestie i wmawianie sobie że to co robię jest
  • Odpowiedz
@BloodyMassacre26: Bo faceci mnie nie interesują. Jestem hetero. Gdybym nazwał niedziewice szlaufami i tak dalej to mogłabyś mówić, że jestem agresywny. Ja mówię dyplomatycznie i co najważniejsze zgodnie z prawdą, że niedziewice są używane.
  • Odpowiedz
@BloodyMassacre26: nie, przestać się podszywać ( ͡° ͜ʖ ͡°) tak jak janusz-pol czy jego drugie konto typbezoszczednosci, za bardzo się typie zafiksowałeś w tym troll koncie. Straciłeś kontakt z rzeczywistością i za każdym razem gdy się logujesz, przełączasz w mózgu kilka przycisków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@BloodyMassacre26:

Z takimi dobrymi radami i studium przypadków jest trochę jak z zachorowaniem na ciężką śmiertelną chorobę. Zawsze znajdzie się ktoś w rodzinie, kto będzie w takiej sytuacji mówił, że do wesela się zagoi, że jeszcze nas przeżyjesz. Zamiast pogadać szczerze i bez zakrzywiania rzeczywistości.

Lubię dzielić w życiu rzeczy na te, na które mam wpływ i te na które nie mam. Na to, że jestem kurduplem, nie mam. Na to,
  • Odpowiedz
@rimimis: Prawda. Zresztą na siłkę powinno się chodzić DLA SIEBIE (zdrowie, sila, fajne hobby) a nie dla kobiet. One nie są warte tego wysiłku (chyba, że koniecznie chcesz mieć szczupłą wysportowaną partnerkę to wtedy tak.)
  • Odpowiedz
@rimimis:

Uważam jednak że nie należy cię całkiem zamykać.
Raz na tysiąc trafi się dziewczyna której wzrost nie przeszkadza. Nie chodzi by szukać na siłę, podrywać na siłę. Czasem dać się poznać bliżej, w niezobowiązującej znajomości. Być otwartym na znajomości, nie od razu na związek. Czasem pewne rzeczy przychodzą same łatwiej niż gdy się o nie zabiega.
  • Odpowiedz
@programista1992:

Niech idzie nawet po to by poznać kumpli od sztangi, fajnie spędzić czas.

By nie dziczeć w domu, być aktywnym.

Fakt, nie wszystko robić pod kobiety. To byłoby chore.
Ale to co napisałeś zabrzmiało jakby każda kobieta nie była niczego warta i była tylko zlewnią na spermę. ( _) mam nadzieję że to tylko moja nadinterpretacja twoich słów.
  • Odpowiedz
@BloodyMassacre26: Nie nie nie, ja tak nie uważam. Natomiast w kwestii związków, seksu i wierności mam takie poglądy a nie inne. Jak ja mam przysięgę niedziewicy miłość, wierność i uczciwość małżeńską traktować poważnie? Skoro nie wytrzymała z seksem do ślubu to myślisz, że wytrzyma z seksem zanim wrócę z pracy? ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@programista1992:

A dlaczego nie?

Jedno nie musi wykluczać drugiego

Rozumiem obrzydzenie czy zazdrość o byłego

Ale takie coś jak brak wierności to przecież nawet dziewica może zdradzić.

Wiele rzeczy wydaje się logicznych a okazuje się że jednak jest inaczej
  • Odpowiedz