Wpis z mikrobloga

Byłem przed chwilą pod szkołą moich dzieci i była akcja, bo jedna z mam na parkingu zostawiła auto bez biegu i chyba miala slaby reczny, że wiatr jej zpechał auto do rowu. Zdarza się.
Podszedlem pod szkole i zapytalem czyje to auto, znalazlem te mame i powiedzialem zeby poczekala az spakuje swoje dzieci to wezniemy paru ojcow i jej wyciagniemy to auto. No i znalazlo sie 3 gosci plus ja no i jeden na starcie jeden mowi "to nie ruszy, on wisi, nie damy rady", kolejny mówi "niech pani dzwoni na 998 albo pomoc drogową". A ja mowie, żebysmy podniesli tył a Pani sprobuje wyjechac. No to jeden mowi ze i tak nie damy rady bo coś musi go ciągnąć za line. Ja mówie, że mam hak i line ale najpierw sprobujmy podniesc. No to sprobowalismy, podnieslismy tył ile dalo rady, a mame przygazowala, no ale ledwo drgnelo. No i od razu hasla "no mowilem ze nie ma szans, trza line i wyciagnac". No ale zatrzymał sie jeszcze jeden gosc do pomocy i sprobowalismy jeszcze raz i... udalo sie.
Morał taki, że mężczyźni sa coraz mniej męscy.
No a druga rzecz, to fakt, że sie nie opłacało, bo "ani lodzik, ani nic" ;-)
#dzienchlopaka #niebieskiepaski #rozowepaski #przemyslenia
badtek - Byłem przed chwilą pod szkołą moich dzieci i była akcja, bo jedna z mam na p...

źródło: comment_mpZrC9xS1UBVmwsyp5vJmCe10xMslcrh.jpg

Pobierz
  • 103
i jeden na starcie jeden mowi "to nie ruszy, on wisi, nie damy rady", kolejny mówi "niech pani dzwoni na 998 albo pomoc drogową"


@badtek: kurła jakie to jest jebitnie polskie - po co w ogóle próbować, przecież WIDAĆ, że się nie uda... a ile to razy np. w rajdach amatorskich nie takie auta się wypychało z rowów RĘKOMA i nikt nie zakładał, że się nie uda, owszem czasem się nie