Aktywne Wpisy
Chcemy z moim niebieskim paskiem kupić psa. Na tapecie są 2: corgi i samoyed. Nie wiem który lepiej się w bloku odnajdzie. Jakie są wasze doświadczenia? Który byłby lepszy? #psy #pieswbloku #zwierzaczki
Rocky_Zuma_Skye +559
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
1-Cele które sobie założyłem i ich rezultat:
- ograniczyć przesiadywanie przed komputerem (limit 3,5 godziny dziennie)
REZULTAT: W moim przypadku było to niewykonalne. Nawet w okresie największej motywacji po przeznaczeniu czasu na czytanie książki (2h), wyjście na siłownie (1h + 1h to droga na i z), naukę języka (1h) i jakieś tam pomniejsze czynności zostawał mi cały dzień którego w żaden sposób nie umiałem albo i nie chciałem zorganizować inaczej niż przed kompem. Z biegiem czasu gdy moja motywacja mijała a czas przesiadywania na kompie wzrastał aż w sierpniu wrócił praktycznie do całodniowego przesiadywania przed kompem.
- co najmniej 2 godziny dziennie czytać książki
REZULTAT: Starałem się jak mogłem jednak było wiele dni w których całkowicie zapominałem o tym że miałem coś przeczytać. Nastawienie zegarka mało pomagało gdyż w momentach wielkiej bezsilności wyłączałem zegarek z myślą zaraz zacznę coś czytać i zapominałem o tym. Przez całe wakacje udało mi się przeczytać tylko 6 książek ("Tajemnice czasu", "Ostatnie życzenie", "Serce Europy" (nie całe), "Historia bez cenzury", "No more Mr. Nice Guy!", "Myśl i bogać się. Jak zrealizować ambicje i osiągnąć sukces")
- przybrać na wadzę co najmniej 5 kg, docelowo 10 kg ( teraz mam około 55 kg ( ͡° ʖ̯ ͡°) )
- 5 razy w tygodniu trening ( teraz mam obwód bicka 27 cm (-‸ლ) (później po poradach Mirków zmieniłem na 3 razy w tygodniu)
REZULTAT: Całkowita klęska. Waga się praktycznie nie zmieniła a nawet ostatnio pewnie spadła bo przez narastający dyskomfort emocjonalny straciłem całkowicie apetyt. Na początku przy treningu próbowałem jeść co 3 h. Robiłem porcje kurczaka w sosie, ryż warzywa itd. ( uprzedzam pytania, nie zrobiłem sobie ścisłej diety bo dobrze wiedziałem, że jej nie utrzymam. Po porostu nie chciałoby mi się gotować tego wszystkiego, więc starałem się jeść co 3 h nieprzetworzone żarcie.) Podejrzewam, że to był mój ogromny błąd nie konsultując się z jakimś dietetykiem czy coś takiego, bo mój organizm nie był przyzwyczajony do takich ilości jedzenia i czułem się strasznie zmęczony i szybko moje postanowienia żywieniowe się posypały. Próbowałem też odżywek białkowych ale ja nie wiem czy kupiłem jakieś złe smaki czy coś bo to jest po prostu obrzydliwe. Kupiłem 3 różne smaki z szanującej się firmy którą nieraz polecały Mirki, próbowałem to pić na różne sposoby i za każdym razem myślałem, że puszczę pawia. Przez miesiąc piłem je zatykając nos żeby nie czuć tego obrzydliwego smaku aż w pewnym momencie powiedziałem pierbole to.
Przez jakieś półtorej miesiąca faktycznie chodziłem na siłownie chętnie bo wyczaiłem kiedy Seby w moim małym mieście chodzą na siłkę i ustawiałem sobie trening tak żeby ich nie było. Jak przychodziłem to zawsze była jedna czasem dwie osoby. Ja sobie kończyłem i zazwyczaj przychodziła lokalna drużyna (chyba w kosza) i ja wtedy cyk i mnie nie ma. Tylko nie dość, że moja motywacja stopniowo spadała to jeszcze Seby zaczęły przychodzić nieregularnie (zmiany w pracy czy coś) i kompletnie nie mogłem wyczaić kiedy przychodzą. Nie działo się nic strasznego ale po prostu jestem sierdolony i czułem się niekomfortowo. Za każdym razem jak przychodził dzień siłowni to zapalała mi się w głowie lampka #!$%@? i postanawiałem poćwiczyć sobie w domu na hantelkach i drążkach. A w domu jak to w dom z biegiem czasu tak mi się nie chciało że robiłem to strasznie na #!$%@? aż pod koniec sierpnia całkowicie odpuściłem.
Po treningach faktycznie czułem się stopniowo silniejszy jednak ręce ani trochę nieurosły. Wiem, że w dwa miesiące nie ma co się spodziewać cudów jednak zauważyłem, że klata ewidentnie zrobiła się większa ale to nie wystarczyło, żeby mnie zmotywować do dalszej pracy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- co najmniej 3 razy w tygodniu rower
REZULTAT: Jeździłem mniej więcej raz w tygodniu ale niebyły to żadne imponujące odległości od 45 minut rowerem.
- znaleźć pracę
REZULTAT: Wakacyjna praca nieznaleziona. W moim #!$%@? były tak słabe oferty, że szybko sobie odpuściłem. Bardzo szybko nastawiłem się że znowu będę pracował podczas studiów.
- godzina nauki języka włoskiego dziennie
REZULTAT: Uczyłem się wyłącznie słówek z włoskiego + oglądałem filmy na yt z podpisami i starałem się łapać język. Jednak im dalej w las tym większa nieregularność w nauce. Na tę chwilę poza poznaniem kilkudziesięciu słówek za pomocą różnych aplikacji i spisu "1000 najpopularniejszych słówek" nie umiem z języka włoskiego nic.
- kupno nowych okularów
REZULTAT: Chyba w lipcu kupiłem nowe okulary. Wydałem na nie niecałe 600zł. Są bardzo spoko, myślę, że dzięki nim wyglądam poważniej a przede wszystkim oczywiście lepiej widzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- kupić nowe ubrania
REZULTAT: Kupiłem kilka ubrań żeby wyglądać jak normik.
- wstawić nowe plomby u dentysty
REZULTAT: Byłem u dentysty, babka wstawiła mi dwie nowe plomby w miejsce pokruszonych jednak został mi jeszcze jeden ząb do zrobienia.
- wybielić zęby ( opcjonalnie, jak wystarczy mi pieniędzy)
REZULTAT: Nie wystarczyło kasy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Piszę to teraz w strasznych nastroju, czuję się fatalnie pod względem emocjonalnym. Wstawiam ten wpis tylko dlatego że nie chce być niesłownym i może ktoś z licznie zgromadzonych i służących pomocą pod poprzednim moim wpisem z czerwca za co dziękuję czeka na rezultat mojego wyzwania. Szkoda, że zawiodłem i nie wrzucę na Mirko jakiegoś super postu z metamorfozą ale nie jestem wstanie oszukać swojej natury a na pewno nie teraz. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jak ktoś ma jakieś pytania co do mojego nieudanego wychodzenia ze ##!$%@? to pytajta, bo nie mogę wymyślić żadnego sensownego podsumowania ani konkluzji. ELko co złego to nie ja.
Wołam @Kopidlo bo pamiętam, jakiś czas temu byłeś ciekawy rezultatów.
#ostatnianadziejaprzegrywa
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #rozwojosobistyznormikami #mirkokoksy #ksiazki #jezykiobce #jezykwloski
@DoktorNauk: cos tam zrobiłeś to już naprawdę duży plus
Najważniejsze to się nie załamuj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora