Wpis z mikrobloga

@xeexee: w czym problem w ogóle? jak jestem w Biedronce i pytają czy zbieram te znaczki to mówię, że nie i czesto kasjerka albo ktos za mna pyta czy mogę oddac to oddaje. Mnie to nie potrzebne a jak ktos zbiera to niech sobie weźmie żadne problem i Bartek ma dobry pomysł jakbym miał naklejki to sam bym mu wrzucił. Nie prosi o nic więcej jak przysługę.
@xeexee: wyobraźcie sobie, że parę osób wrzuci tam naklejki, bo czemu nie (sam bym wrzucił). Jeżeli to zwykły koszyczek, to jak myślicie, naklejki trafia do Bartka pod koniec dnia czy do Jessiki, która wykorzysta sytuację i pod pozorem dorzucania weźmie je dla siebie?
Drogi Bartku, niestety naklejki z biedronki przeznaczam na swojego syna / wnuka / chrześniaka Pszemka


@OGKush_: Którego ze słów w "osoby które NIE zbierają" nie zrozumiałeś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@xeexee: ja tam szanuję, dałbym Bartkowi naklejki. Ostatnio nawet stał za mną ojciec z dzieckiem. Facet cierpliwie dziecku tłumaczył otaczający go świat, dziecko grzeczne i #!$%@?ące. Jak dostałem swoje naklejki zapytałem sam, czy zbiera i mu oddałem. Roszczeniowym rurom nigdy w życiu. Bądź normalny a spotkasz normalnych.
@Napane: taka moda po prostu. Za moich czasów były tazosy z Pokemonami i dorośli też nie rozumieli tego fenomenu. Z tazosami był jednak taki plus, że nie ingerowali w tę modę dorośli, co najwyżej dali Ci 1-2 zeta na paczkę cziperków i wsio, i problem z głowy.