Wpis z mikrobloga

@michgur: Ech, przecież napisałem, że "myślałem". Może też świadomość, że nie zbieram zwykle grzybów, których nie znam ukoi twoje nerwy. Tyle tam tego było i stwierdziłem, że dla jajecznicy warto zaryzykować. Jak widać starczyło rozumu na tyle by ich od razu nie zjadać. Tak czy inaczej dzięki.
@onenicktorulethemall Odnosząc się do samego pytania o jadalność, odpowiedź brzmi - być może. Bez wątpienia jest to gołąbek - dość liczny rodzaj, a różnica w cechach między poszczególnymi gatunkami jest niewielka, do tego same cechy w obrębie gatunku są zmienne. Jest tylko parę charakterystycznych gatunków, które można oznaczyć po makrocechach, dla reszty stosuje się inne metody (odczynniki, mirkoskop, itp.). Co do jadalności to sprawa jest prosta - wszystkie niejadalne/trujące gołąbki mają piekący/gorzki