@prohackuser: Jestem naście lat później, ale mam trochę podobną rozkminę....
Z jedną różnicą - syf mi przeszkadza. I olewanie. Może szkoda całą parę na kaszojady przeznaczać, ale czas dobrze wykorzystać na coś sensowniejszego niż leżenie czy żłopanie piwska.
Co do baby - zależy jaka baba. Są takie, z którymi DOBROWOLNIE i pełnym zaangażowaniem spędzisz 60 lat. Dla takich warto żyć i takie są.
@prohackuser @the_revenant ja też mam 30 lat i ani myśli mi się opiekować kimkolwiek, a kobietę mam. Dzieci nie lubię, chyba, że na 5 min, a psy jak myślę, że miałbym lazic trzy razy dziennie i zbierać ciepła kupę to mi się też odechciewa. Do tego choroba psa to cała wypłata leci. Naprawdę nie wiem skąd u was ta potrzeba, musi wam się po prostu nudzić, albo nie macie nic
@RustyJames: Jeszcze zobaczysz. Przyjdzie czas. Też mam co robić, ale mam porównanie. Miałem przez większość życia psy, przez kilka lat nie miałem. Życie bez psa jest niepełne i tyle.
Wydaje mi się, że to jakieś projekcje które mają usprawiedliwić brak kobiety przy boku.
Jestem naście lat później, ale mam trochę podobną rozkminę....
Z jedną różnicą - syf mi przeszkadza. I olewanie. Może szkoda całą parę na kaszojady przeznaczać, ale czas dobrze wykorzystać na coś sensowniejszego niż leżenie czy żłopanie piwska.
Co do baby - zależy jaka baba. Są takie, z którymi DOBROWOLNIE i pełnym zaangażowaniem spędzisz 60 lat. Dla takich warto żyć i takie są.
@the_revenant ja też mam 30 lat i ani myśli mi się opiekować kimkolwiek, a kobietę mam. Dzieci nie lubię, chyba, że na 5 min, a psy jak myślę, że miałbym lazic trzy razy dziennie i zbierać ciepła kupę to mi się też odechciewa. Do tego choroba psa to cała wypłata leci. Naprawdę nie wiem skąd u was ta potrzeba, musi wam się po prostu nudzić, albo nie macie nic
Jeszcze zobaczysz. Przyjdzie czas. Też mam co robić, ale mam porównanie. Miałem przez większość życia psy, przez kilka lat nie miałem. Życie bez psa jest niepełne i tyle.