Aktywne Wpisy
mrrru +149
mirki, pijcie ze mno kompot! (。◕‿‿◕。)
właśnie sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu byłam wrakiem człowieka, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. dziś śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa jak chyba nigdy dotąd! postawiłam wszystko na jedną kartę, odcięłam się od toksycznych ludzi, zaczęłam o siebie dbać i nie pozwalać na byle jakie traktowanie. moja własna terapia opierała się głównie na wędrówkach po górach,
właśnie sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu byłam wrakiem człowieka, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. dziś śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa jak chyba nigdy dotąd! postawiłam wszystko na jedną kartę, odcięłam się od toksycznych ludzi, zaczęłam o siebie dbać i nie pozwalać na byle jakie traktowanie. moja własna terapia opierała się głównie na wędrówkach po górach,
Siemka.
Mam 21 lat, nigdy nie miałem dziewczyny.
Jestem strasznie samotny - wygłodniały dotyku, już nawet nie mówię o seksie ale o chociażby zwykłym przytuleniu się do kogoś, laski mają z tym łatwiej bo nawet te samotne przytulają się z koleżankami :(
do rzeczy
Kieruje moje pytanie do starszych mądrzejszych kolegów, myślicie że założenie konta na tinderze ma dla mnie jakikolwiek sens? przyszła mi do głowy taka opcja ponieważ nie pije alkoholu
Mam 21 lat, nigdy nie miałem dziewczyny.
Jestem strasznie samotny - wygłodniały dotyku, już nawet nie mówię o seksie ale o chociażby zwykłym przytuleniu się do kogoś, laski mają z tym łatwiej bo nawet te samotne przytulają się z koleżankami :(
do rzeczy
Kieruje moje pytanie do starszych mądrzejszych kolegów, myślicie że założenie konta na tinderze ma dla mnie jakikolwiek sens? przyszła mi do głowy taka opcja ponieważ nie pije alkoholu
Od kilku ładnych lat mam ekipę kumpli z którymi się mocno trzymam wiecie wspólne imprezy, sylwestry, wypady do kina/na kręgle itd.
Jeden ziomek z ekipy ma dziewczynę (Kamilę), którą też zawsze zabiera więc stała się tak jakby częścią tej ekipy.
Z Kamilą od początku poznania miałem bardzo dobry kontakt.
Jakoś ponad rok temu na jednej imprezie mocno zakrapianej alkoholem pokłóciłem się z nią i pod wpływem alkoholu coś tam do niej powiedziałem "szmato" xD. Dymy od razu jak #!$%@?, choćbym ją co najmniej znokautował, wszyscy od razu, że co ja #!$%@? i w ogóle.
Wszyscy mi gadają no przeproś ją, przeproś ją więc ok przeprosiłem, przeprosiny przyjęła niby wszystko spk nie gniewa się, ale miesiąc później urządzała imprezę urodzinową i mnie jako jedynego z tej całej naszej "ekipy" nie zaprosiła.
Minął ponad rok od tamtego wydarzenia, a widzę, że cały czas ma do mnie spory dystans i prawie w ogóle ze sobą nie gadamy na tych wspólnych spotkaniach.
I to są właśnie te baby, jedna kłótnia i nie gadają do końca życia, a faceci dadzą se po ryju i 5 minut później najlepsi kumple xD
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #truestory
Czy do końca życia..to już zalezy od dużej ilości czynników.
Że po pijaku to nie ma znaczenia. Jak nie umiesz się zachowywać jak człowiek, to nie chlej ¯\_(ツ)_/¯
@greyson: płeć nie ma znaczenia moim zdaniem.szacunek nalezy się każdemu. A wyzywanie wulgarnymi epitetami zdecydowanie o nim nie świadczy.
Przyznam, że ja takich słów nie używam w ogóle, zresztą ludzie z mojego
Z autopsji wiem, że jak idziemy z ziomkami na typowe chłopakowe piwo to
@rales Jeśli powiesz co było prowodyrem uzycia slownictwa to sie wszystko wyjaśni.
@TypowapOlka: Ba! Nawet powiedziałem! A raczej warknąłem. Wiesz, że pół godziny później się przytulaliśmy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I jestem pewien, że gdyby @rales miał dziewczynę i zadrzyłoby mi się w takiej samej sytuacji powiedzieć do jego dziewczyny to słowo... to zapewne tylko on miałby ból dupy!
@wladek-wlodyszkiewicz: @NiebezpiecznyGangsterPepe:
@rales: Czyli klasyczne zachowanie się jak zwierzę po alkoholu, a potem pretensje o to do innych, bo skutki odkryłeś swojej głupoty xD.
A ja tam wszystkie swoje 'ekipy' juz pozegnalem dosyc dawno temu. Tak to jest, ze ludzie dorastaja i sie zmieniaja, kazdy idzie w inna strone a do tego czasy sa takie, ze wszystkim juz zalezy coraz mniej (mnie dosyc mocno zalezalo przez dlugi czas, ale czulem sie opuszczony przez 'kumpli' ktorzy mieli tak naprawde #!$%@?, ale no ładne wymowki sie zawsze znajdują) Teraz czasem spotkam sie z jakims kolega, a