Wpis z mikrobloga

  • 8866
Śmieciowe wojny cz. IV, nowa nadzieja?

Całkiem niedawno temu,
w nieodległej klatce schodowej,
stało się.

Do mych drzwi zapukała kolejny raz osobistość w postaci Kustosza Klatki. Nie spodziewałem się go aż tak prędko. Na szczęście plan był od dawna gotowy. Otworzyłem drzwi i usłyszałem a nawet poczułem słowa:
- Panie, umawialiśmy się, że do 31 na klatce nie będzie rupieci.
- To meble, nie należą do mnie.
- Panie, przecież Pan sam mówił...
- Nie, dyskutowałem tylko czy mogą tu stać, śmieci sąsiada dalej stoją, a ja nie mówiłem nigdy, że meble są moje.
- No to będziemy musieli Pana obciążyć.
- Jest napisane, że właściciela mebli na... kwitku - specjalnie zaakcentowałem to słowo, tylko dlatego, że je lubię.
Cieć podrapał się po głowie i nagle zmieniając temat pyta czy może se wziąć ten fotel ( )
- Proszę Pana, ale ten fotel jest cały brudny i śmierdzi.
- Do kanciapy będzie w sam raz - XD
- No to proszę, to i tak nie moje i nikt inny tego nie zabierze.
No i spoko, stanęło na niczym.
Nie spodziewałem się tylko, że za moment nastąpią:

Śmieciowe wojny cz. 5: spółdzielnia kontratakuje XDD

Minęło pół godziny. Puk-puk do drzwi, otwieram, typ z administracji za którym chowa się bogu ducha winny cieć. Wymieniliśmy uprzejmości i zaczęło się:
- Proszę Pana, muszę Pana prosić o sprzątnięcie rzeczy zalegających na klatce.
- Proszę Pana, powołują się Państwo na punkty regulaminu zakazujące składowania m.in. wózków które też stoją na co drugim piętrze i nikomu nie przeszkadzają.
- Ale Pan to robi specjalnie.
- Proszę Pana, ja nic nie robię, bo to nie moje rzeczy. Wyniosę je, pod warunkiem, że będą Państwo egzekwować wynoszenie tego - tu pokazałem na worek za ich plecami - nie na klatkę, a do śmietnika.
- Śmieci mogą stać na klatce i tak zaraz są wynoszone. Jeżeli do jutra te meble nie znikną, obciążymy Pana karą.
- Ale ja tu tylko wynajmuję mieszkanie, to nie moje. Rower stoi tu od kiedy się wprowadziłem i też nikt nic z nim nie robi.
- No to proszę wynieść też rower.
- No chyba Pan żartuje - roześmiałem się.
- Nie będziemy dłużej rozmawiać, ma Pan czas do jutra, a o śmieciach nie będziemy dyskutować, mogą tak stać.

No to założyłem trzewiki i poszedłem do Castoramy po worki 240L (dzięki za pomysł @slayerNajlepszy, jesteś najlepszy).

Efekt poniżej, zapraszam do oceny.
Jutro jeszcze przyczepię kartki "Nie dotykać, śmiecie" ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Czuję, że to jeszcze nie koniec...

Sorry, że zawołałem wszystkich, nie spodziewałem się takiego zainteresowania i takiego rozwoju akcji.
Jeżeli nie chcesz być wołany do następnego wpisu plusuj zdjęcie ze śmieciami sąsiada :D

#aferasmieciowa #sasiedzi #wojnysmieciowe #zalesie #patologiazmiasta #afera #truestory
bizonsky - Śmieciowe wojny cz. IV, nowa nadzieja?

Całkiem niedawno temu,
w nieodl...

źródło: comment_3lluivypAObW1aiLSCeUK0Nf1w2gpM3t.jpg

Pobierz
  • 307
  • Odpowiedz
W sumie odstawiasz taką samą cebulę jak reszta współmieszkańców klatki, a może nawet jeszcze większą.Prawda jest taka, że gabarytów nikt nie trzyma na klatkach. I dlatego twój sposób na krnąbrnych sąsiadów jest słabiutki jak cień komara. Odstawiasz jeszcze większą cebulę i za to cię spacyfikują tylko jeszcze nie znaleźli na ciebie sposobu. Sądzisz, że jak się postawisz dozorcy, to on się na ciebie przestraszy? On ma na ciebie wywalone. Dla niego jesteś
  • Odpowiedz
To są meble po poprzednich najemcach, ani moje, ani właściciela. Nie czuję się zobowiązany ich sprzątać,


To nie ma nic do rzeczy. Wynająłeś mieszkanie w którym te meble stały. Mimo, że nie jesteś ich właścicielem to nimi rozporządzasz. Nie możesz ich wypierdzielać na klatkę. Jeśli ich nie chciałeś to trza było zobligować właściciela mieszkania do ich wyniesienia PRZED wydaniem lokalu. Jeśli właściciel też ich nie chce to powinien zwrócić się do byłych najemców z żądaniem doprowadzenia lokalu do stanu poprzedniego lub wynająć firmę transportową i przestrzeń magazynową i zrobić to na ich koszt.

To, że nie chcesz tych mebli nie uprawnia cię do ich #!$%@? na klatkę. Zero wiedzy nt przepisów ale myślenie jak z gimbazy:

-to
  • Odpowiedz
człowieku, nikt #!$%@? palcem nie kiwnie żeby sąsiad usunął śmieci - administracja już opa olewa


@Rachey: Jeśli administracja to olewa to można iść wyżej.

miejscy gówno zrobią bo to miejscy, policja przyjmie zgłoszenie, pogrozi palcem, a jak zadzwonisz trzeci raz to sam dostaniesz mandat za bezpodstawne wezwanie skoro było już
  • Odpowiedz
Odciągnąłbyś pieniądze komuś komu wcześniej powiedziałbyś, że tego nie zrobisz? Ale cebulowość.


@bizonsky: Odciągnąłbym pieniądze komuś kto działa na moją stratę i generuje mi koszty przez swoje cebulackie zachowanie.

Krok pierwszy przy najmowaniu nieruchomości: nie ufaj nikomu na słowo. Prędzej czy później się przejedziesz.
  • Odpowiedz
Ty rzeczywiście nie czytasz na co odpisujesz czy tak specjalnie prowokujesz?


@bizonsky: Nawet jak ci powiedział wcześniej, że tego nie zrobi to może przemyśleć sprawę ponownie i jednak cię obciążyć i pewnie to zrobi choćby go było stać nawet i na 600 mieszkań.

Bogaci ludzie nie są bogaci bo mają dużo pieniędzy tylko dlatego, że potrafią nimi gospodarować i np nie generować sobie przez innych dodatkowych kosztów.
  • Odpowiedz
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol:

Bogaci ludzie nie są bogaci bo mają dużo pieniędzy tylko dlatego, że potrafią nimi gospodarować i np nie generować sobie przez innych dodatkowych kosztów.


Bogaci ludzie umieją liczyć i wiedzą, że jak OP się #!$%@? to znalezienie nowego najemcy jest dużo droższe niż zapłacenie za wywiezienie mebli przez spółdzielnię ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
A z jakiej racji nowy najmujący ma wynosić meble po starym? To jest zmartwienie właściciela, jak woli żeby wyniosła za niego spółdzielnia to jego sprawa.


@GienekZFabrykiOkienek: A gdzie ja powiedziałem, że musi? Jeśli nie chce mebli po starym najemcy to to jest uzgadniane PRZED WYDANIEM mieszkania. Jeśli wynajął z wyposażeniem to nie może sobie potem tego wypierdzielić na klatkę bo to nie jego. Jeśli najemca nie chce wyposażenia mieszkania to
  • Odpowiedz
@bizonsky: "ale nie czytasz uważnie. Po pierwsze worek zajmie się od peta szybciej niż tapczan czego dowodem są palące się często śmietniki na przystankach" nie no rozje*ałeś mnie. Zazwyczaj na przystankach raczej nie ma starych tapczanów więc chyba logiczne, że częściej na przystankach będą się palić śmietniki, do których wrzucane są niedogaszone pety niż tapczany. To raczej nie jest dowód na większą łatwopalność zwykłych śmieci. Żeby nie zajęły ci się
  • Odpowiedz