Wpis z mikrobloga

@Nidrax: #!$%@? chłopaków, co to się spuszczają nad każdą metką.
Tyle różnych par butów z różnych półek cenowych, poza jakimiś ręcznie robionymi przez chińskie kurtyzany, wypróbowałem, że już się znajomi zastanawiają, czy ja jakiejś manii nie mam i większość mi się #!$%@? w takim samym tempie. Koszulki, czy spodnie tak samo. Tylko może różnica polega w tym, jak ja to użytkuję, a jak ty i inni fanboje.
@Nidrax: Mówimy o koszulce, a żeś się zesrał, jakby o garnitur chodziło xD

Swoją drogą naprawdę lepsze koszulki bez nadruków z H&M, niż za dwie stówki z jakimś gównonapisem czy logo. A niestety serio są miejsca gdzie życzą sobie sporo za koszulki pokroju "2005 Bombaj Championship". Na #!$%@? mi ten "lepszy materiał" skoro źle się to prezentuje.
@XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD: "Ekspert" się wypowiada: nie, nie musisz ;)
btw. Nie chodziło mi to o to, że trzeba od razu wydawać 200 zł na gównokoszulkę z gównofirmy z #!$%@? logiem, a raczej chodziło mi o ten rzekomy brak różnicy pomiędzy "tutaj przykładowa koszulka za 20 zł" i "tutaj przykładowa koszulka za 200 zł", gdzie na tej pierwszej szwy się prują od samego patrzenia. Koszulki w przedziale 60-80zł to już zazwyczaj dobry jakościowo
@raceman: I tu się zgodzę – od pewnej półki cenowej jakość się już nie zmienia a znaczenie ma jedynie marka, ale gadanie, że nie ma różnicy pomiędzy koszulką za 20 zł, a za 200 zł, to typowe #!$%@?, bo już pomiędzy 20 a 40zł różnica w jakości samego materiału jest odczuwalna, pomimo, że oba produkty są w 100% bawełniane.